Mąż mastrował w warsztacie. Była mu potrzebna do czegoś siekiera, którą potem położył na podłodze w kuchni. Koty wpadły do kuchni. Dyziek od razu dopadł siekiery i pacał łapką.
Ja do Dyźka: Natychmiast odłóż siekierę!!!
Moderator: Estraven
sabianka pisze:Salciu rozumiem, ale Ty musisz zrozumieć, że nie jestem tak sprawna, żeby założyć sobie nogę na głowę w celu wyczyszczenia intymnego miejsca"![]()
![]()
Ellen pisze:(...) A dzisiaj stwierdziłam, że mama mogła jeszcze powiedzieć: "mam dwóch facetów, z tym jeden jest wykastrowany..."
sabianka pisze:(...)Salciu rozumiem, ale Ty musisz zrozumieć, że nie jestem tak sprawna, żeby założyć sobie nogę na głowę w celu wyczyszczenia intymnego miejsca"![]()
![]()
kociamatka pisze:Około 3 koty zaczęły uprawiać gimnastyke. Ganiały się oczywiście po moim pokoju zrzucając wszystko co im pod łapeczki wpadło.
Przebudziłam się i powiedziałam: idźcie potwory, nie będę się z wami bawićKoty przystanęły, zrobiły głupią minę
i dalej harcowac. Zapamiętałam całą sytuację i dopiero rano uświadomiłam jej idiotyzm
Macda pisze:Tata: Powiedziałaś Myszy, ze wrócisz za chwile... (zawsze jak wychodze to mowie do kota, ze niedługo wróce)
Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Majestic-12 [Bot], mawin i 589 gości