Ja jestem dzisiaj zła i szczęśliwa zarazem. Okazało się, że moja Pusia wcale nie miała kosmicznych wyników. zastanawiało mnie to, że nie zachowuje się jak chory kot i ma apetyt. Wetka powiedziała, że to niemozliwe, żeby analizator pomylił się I dzisiaj okazało się, że:
- kot niepotrzebnie dostawał kroplówki dozylnie przez 5 dni
- niepotrzebnie dostawał ornipural
- niepotrzebnie był na diecie watrobowej
- ja staciłam mnóstwo czasu w lecznicy ze zestersowenym kotem i jestem lżejsza o ponad 200 zł.
Dzisiaj zrobiłam wyniki biochemii w innej lecznicy i były super. Nie wierzę, że wtedy, 2 tygodnie temu była taka chora, a dzisiaj jest już zdrowa.
Podejrzewam o błąd analizator, bo byłam tez u tych samych wetów z inna kotką i maszyna wariowała. jednego dnia wynik był niemierzalny(wysoki), a drugiego dnia w normie. A podobno to taka świetna i nowoczestna maszyna.
To tak piszę dla ostrzeżenia, zeby wierzyć swojej intuicji, a nie pewnym siebie wetom. Dzisiaj jak powiedziałam im to przez telefon to nie mogli uwierzyc.

Już wczesniej miałam w tej lecznicy przypadki błędnych wyników. To był juz czwarty i najbardziej perfidny.O 4 za duzo.
