Moderator: Estraven
No ale futerko to nie wszystko Stara Klara pisze:Dzisiaj przeczytałam list od Ryśki. Jest dla mnie (na odległość) bezimienny kocurek. Proponuję imię KUFA. To moja moja kocia miłość, odratowane "coś", mieszczące się na dłoni, nieumiejące jeść ani pić, pełne pasożytów i woli przetrwania. Diabeł wcielony, wszystko sprzątał z półek, stołów, stolików. Był w stanie wszystkich nauczyć prządku. Po BARDZO burzliwym pierwszym roku życia (złamania, gips, wyścigi z gipsem po brzegu wanny), był najcudowniejszy stworem. Żył szczęśliwie 14 lat, pewnie żyłby dłużej, gdyby to nie było tak dawno, że jedynym sposobem pomocy, były sterydy. Proszę, by moje "nowe" kocię miało imię KUFA. Imię Kufa pochodzi od ogromnych strupów wokół nosa tego odratowanego cóś - miał zadatry nos, no taką kufę po prostu. To był tresowany kot, prośba zrób ogonek skutowała zawsze cudowną szczotą na ogonie. I co najgorsze, to wszystko prawda. Bardzo proszę, by mój wirtualny podopieczny (najlepiej każdy) miał na imię KUFA. Pozdrawiam ja tzn. Stara Klara i moja Tycia
Macho pisze:A ja wpadłam na Soprantak pięknie miauczy
![]()
Tylko jedno pytanie mam: czemu TO TO jest takie młode, piękne i szalone i nie chce się tulić, wiecznie uważa, że nie ma czasu na tulenie bo MUSI się bawić...![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510, koszka, kota_brytyjka i 82 gości