
Całą noc lało; dopiero po południu wyszło słońce. Czarnuszki rano jadły pod parasolem, potem migiem do piwnicy. Młodym kichanie przechodzi po Immunodolu.
Ekipa z Mickiewicza zjadła, bo idąc z powrotem nie było połowy jedzonka (podchodzą pozniej, bo trochę ludzi tam dzis bylo, a i z tyłu prźedszkola taki niemily pies do wieczora lata - a one tylko Misia w miarę lubią)
Króweczki juz mają spokój, nikt talerza nie wyrzuca. Na szczeście.
Trikolorek nadal nieufny, siedzi w zaroslach. Dzis byl tez Dochodzący Druczek, ale nie chciał do zdjęc zapozować.
Puchatek dziś został słownie skarcony, bo kręcił się u krówek, a to sąsiednia stolowka. Ale ma byc u siebie, a nie wrażeń szukać. Odprowadziliśmy chłopaka z powrotem. Czasem u krowek jest Szczupły, bardzo się lubią te żaby.
Z ciekawszych wieści to już chyba wszystko

Ostatnio edytowano Czw cze 26, 2014 20:12 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 2 razy