
jest śliczna...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście. Więc chyba jednak dobrze by było chociaż dwie kotki stamtąd wyciągnąć.
jopop pisze:Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście. Więc chyba jednak dobrze by było chociaż dwie kotki stamtąd wyciągnąć.
ten rudy jest teraz w lecznicy, wieczorem będę wiedzieć co z nim. makabrycznie chudy.
jopop pisze:Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście. Więc chyba jednak dobrze by było chociaż dwie kotki stamtąd wyciągnąć.
ten rudy jest teraz w lecznicy, wieczorem będę wiedzieć co z nim. makabrycznie chudy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: label3 i 81 gości