zabers pisze:Chciałam zapytać jak z Paprochem? Lepiej już z chłopakiem?
No więc tak:
Paproszek w piątek zaczął być osowiały, pod wieczór zwymiotował parę razy, w sobotę rano znalazłam kilka nowych plam po wymiotach i rzadką kupkę w kuwecie
pojechaliśmy do pani weterynarz, paproszek dostał zastrzyk przeciwwymiotny i przeciwbiegunkowy i tabletki do domu
w sobotę i niedzielę nie chciał jeść, był osłabiony - pił wodę, ale był bardzo nieswój
dzisiaj w nocy mu się poprawiło - podjadł sobie trochę, rano przy mnie też jadł suche i gotowanego kurczaczka,ale przede wszystkim zachowywał się po swojemu - czyli rozrabiał, bawił się, łaził po mnie w łóżku itd.
gadałam z wetką przez telefon - mam mu dzisiaj podać tabletkę jeszcze, obserwować czy je, czy się załatwia itd. i jutro znowu się zgadamy umówić na kontrolę, czy co tam będzie potrzebne
także na razie (tfu tfu) jest dobrze
nie wiem naprawdę co mu się stało - zrobiłyśmy test na parvo, wyszedł negatywny - nie sądzę, żeby też coś zjadł - po pierwsze u mnie na prawdę za bardzo nie ma nic takiego, po drugie on nie jest raczej typem, co to wciąga wszystko, co się nawinie pod pyszczek
to na razie tyle, zobaczymy co będzie dalej i mam nadzieję, że w końcu dojedzie do tego swojego domku
