



Zaczynam się zastanawiać nad sensownością usg (mam umówiony termin na 25 września, u Marcińskiego).
Poduszeczki niestety nadal fatalne, jakaś maleńka zmiana w pysiu, z uszu prawie wszystko zeszło, ale nie do końca.
Moderator: Estraven
smil pisze:Beata pisze:Jana, to super wiadomosci![]()
![]()
![]()
autoagresywna niech ucieka od Mlodego rasras
Siem podpisujem![]()
a z wynikami faktycznie mógł być jakiś szacher-macher; obstawiałabym to poprzednie badanie.
Beata pisze:Jana, zrob to USG dla swietego spokoju![]()
bedziesz miec podwojna pewnosc
Beliowen pisze:Jana, ja bym zdała się na opinię wetów z Białobrzeskiej.
Jeśli oni Ci powiedzą że można sobie dać spokój z USG, to ok - ale jeśli jednak widzą zasadność wykonywania, to chyba dobrze byłoby zrobić?
Ja wiem, w jakiej jesteś sytuacji, jak dużo teraz masz na głowie i jakie obciążenie portfela.
Ale Młody to Twój kot przecież, nie tymczasowo tylko na zawsze, na dobre i złe
Pałeczkowate przy problemach z wątrobą mogą być podwyższone niekoniecznie przy ostrym przebiegu.
PW piszę
Jana pisze:Młodemu znów wyskoczyły mega-purchle na uszachSzybko jakoś, bo zobaczyłam wczoraj, a kilka dni temu nie miał (często kontroluję)
![]()
![]()
![]()
Musimy dziś pojechać do lecznicy...
Nie mogę być domem tymczasowym. Nie powinnam. Nie mogę tak narażać mojego kota.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Wix101 i 359 gości