» Czw lip 22, 2010 15:46
Re: Od Szczotki do Rudej Maupy z Myślnikiem :))
A przestałam pisać bo odkąd pracuję to jakoś czasu mam mało i nie mogę wygospodarować sobie dłuższej chwili na wiszenie na forum. Poza tym w pewnym momencie znużyły mnie te wszystkie niesnaski, kłótnie i awantury na forach. Nie wchodzę na Miau chyba, że przyjdzie powiadomienie z tych kilku śledzonych przeze mnie wątków. Jeśli chodzi o pomoc kociastym to jestem zblokowana bo budżet domowy się nie rozciąga, a kotów mam już cztery, co i dla mnie jest już przybytkiem, od którego lekko pobolewa mnie głowa. Zwłaszcza kiedy Ruda zniesmaczona brudem w kuwecie obsikuje mi każdy dostępny kąt łazienki ze szczególnym uwzględnieniem kosza z brudną bielizną lub ciuchami nieopatrznie pozostawionymi na pralce.
Ruda jest wciąż mocno uzależniona od obecności człowieka, nachalna w swych zalotach i zżera mi namiętnie większość kwiatów w doniczkach. Szczyt absurdu- dwa maleńkie kaktusy z absolutnie kłującymi kolcami są obgryzane, wykopywane z doniczki i z upodobaniem turlane po podłodze.
Myślnik to kot na klasycznym "haju"- Mało przytomny, nieprzyzwoicie chudy i ma "trudności" ze złożeniem swoich tylnych odnóży w kuwecie tak aby moczem trafiać jeśli juz nie w piasek to chociaż w ściankę kuwety. Specjalnie dla niego kupiłam większą i głębszą. Nie pomogło.Wciąż miziak.
Mrówka to nadal dzikus, kot-widmo. Ciężko wystraszona tym, że żyje i, że żyją inni. Wielka nieobecna piękność. Jedynym miejscem, gdzie czuje się na tyle bezpiecznie, że sama dopomina się o pieszczoty pozostaje... umywalka.
Żabek. Żabek to Żabek. Wielki, jednooki, wrzaskun o ogromnych skłonnościach do miziania, ale nie tolerujący noszenia i trzymania na kolanach. Nienażarty i dominujący nad resztą stada. Tzn. usiłuje dominować, ale zazwyczaj każda próba narzucenia zabawy czy karesów pozostałym kończy się pluciem albo laniem. Ogólnie biorąc jest nielubiany przez resztę. Za to mruczy jak ogromny silnik.
Poza tym wszystkim zmieniła się tylko Szczotka. Jest miziasta i wierna jak piesek. Widać, że się starzeje. Na wiosne złapała chyba grzybka bo liniała w plamy, ale od dłuższego czasu ma tylko trochę łupieżu w gładkim futerku. Szczuplutka. Szkoda, że nie mam ogródka. Zrobiłabym jej tam luksusowe warunki. Gdyby Żabek nie był pierwszy to może bym ją wzięła bo w końcu od niej się wszystko zaczęło, ale cóż...