Z piekła rodem. Mam pięcioro dzieci!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 30, 2016 21:58 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Wczoraj zdałam sobie sprawę, że minął drugi miesiąc od śmierci Neski. Żyję, czasem czytam, oglądam filmy, śmieję się, dyskutuję, słucham muzyki. Z jednej strony nadal czuję w głowie blokadę myśli o niej. Gdy zdarza się, że zaczynam rozpamiętywać, zastanawiać się i roztrząsać "co by było, gdyby", natychmiast narzucam sobie rygor niemyślenia. Który, o dziwo, działa. Działa zresztą od samego początku, gdy jej zabrakło. Z drugiej strony ta blokada to powód moich wyrzutów sumienia. Czuję się, jakbym ją zdradzała, decydując się cały czas wyrzucać ją z głowy. Gdy żyła, w ostatnich tygodniach sądziłam, że wpadnę po jej śmierci w czarną dziurę rozpaczy i będę potrzebować pomocy z zewnątrz, by przetrwać. A tymczasem... żyję i nawet tym życiem się cieszę.

Pytanie brzmi - kiedy przyjdzie wreszcie ten moment, gdy będę mogła o niej myśleć bez bólu, bez zaprzeczania wspomnieniom, tak po prostu z rozrzewnieniem, pogodzona z tym, że jej nie ma. Czasem mam wrażenie, że nigdy.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sie 01, 2016 7:00 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Dla kazdego ten moment przychodzi kiedy indziej :(
Czasem jest to kilka miesiecy, czasem rok, a czasem potrzeba lat. Wydaje mi sie, ze jakas igła bólu zostaje na zawsze.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88355
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 01, 2016 8:14 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

zuza pisze:Dla kazdego ten moment przychodzi kiedy indziej :(
Czasem jest to kilka miesiecy, czasem rok, a czasem potrzeba lat. Wydaje mi sie, ze jakas igła bólu zostaje na zawsze.

Zgadzam się z tym, co napisała Zuza. :ok:
I bardzo się cieszę, że nie wpadłaś w depresję, że sobie radzisz i przyzwoicie funkcjonujesz.
Nesca na pewno by nie chciała żebyś była nieszczęśliwa. Nie zdradzasz jej pamięci, ratując siebie. Jesteś potrzebna Małej ogarnięta i zdrowa.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto sie 02, 2016 21:49 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Radzę sobie. Chyba głównie dlatego, że przecierpiałam swoje jeszcze za jej życia. No i może też dlatego, że - jako psycholog - zdaję sobie sprawę z pewnych mechanizmów, mam dostęp do autorefleksji (i żeby nie było - nie uważam, że to jakaś moja zasługa wynikająca stricte ze studiów; raczej odwrotnie - studiowałam psychologię, bo taką czułam wewnętrzną potrzebę i taką miałam wrażliwość).

Niemniej ta moja umiejętność wglądu we własne emocje zdecydowanie mi pomaga.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto sie 02, 2016 23:02 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Aniu, Brucka opłakiwałam ponad rok. To był pierwszy kot z Trio, który odszedł i uświadomił mi, że śmierć stanęła w naszym progu i już nie odejdzie, bo moje koty się starzeją. To było straszne. Tak bezlitosne i nieodwołalne.
Prosiłam tylko Boga, żeby przez rok nic nie stało Hrupce i Rysiowi, bo nie wiedziałam jak to udźwignę. Choć wiedziałam, że jak trzeba będzie to podołam, bo muszę. W każdym razie zostałam wysłuchana. Dostałam ponad 15 m-cy...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 04, 2016 19:57 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Anja pisze:To był pierwszy kot z Trio, który odszedł i uświadomił mi, że śmierć stanęła w naszym progu i już nie odejdzie, bo moje koty się starzeją. To było straszne. Tak bezlitosne i nieodwołalne.

Właśnie. U mnie było to samo. Nagle uświadomiłam sobie śmiertelność świata. Uświadomiłam sobie, że ani ja, ani moje koty, ani nasza miłość nie są wyjątkowe. Że podlegamy tym samym bezdusznym regułom wszechświata. Ja niestety nie wierzę w Boga ani w bogów. Moja głęboko wierząca mama, która bardzo kochała Nescę, modliła się, by Nesca przeżyła. Nesca nie przeżyła. Wszechmocny Bóg mógłby przecież czynić cuda, ale jakoś nie czyni... No cóż...

Nie wiem czy teraz mama modli się o Małą. Nawet jeśli się modli, to Mała też niedługo odejdzie, bo na PNN nie ma mocnych. :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sie 06, 2016 16:01 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Ramzes, w ciągu ostatniego roku (a może nawet bardziej pół roku) nabrał nowego zwyczaju - wskakuje na kanapę, na której zwykle wyciągam się wzdłuż oparta o ścianę, wyprostowując nogi. Wskakuje od strony oparcia, tak żebym usiadła obok. I siedzimy tak przytuleni, ja go głaszczę, a on mruczy i spogląda mi w oczy co jakiś czas. Wcześniej, przez tyle lat, tego nie robił.

Niesamowite są te nagłe zmiany zwyczajów u kotów. Przy czym te, o których teraz piszę, akurat nie mają żadnego związku z chorobami. To takie naturalne ewolucje w zachowaniu. Nesca na przykład, kiedy adoptowałam Łaciatka, który zaczął wskakiwać mi na piersi i tam przesiadywać, po pewnym czasie spapugowała po nim. :) Wcześniej przesiadywała mi raczej na kolanach, a gdy podpatrzyła Łaciatka, zaczęła wskakiwać na piersi. To ostatnie dwa lata jej życia...

I w ogóle żyjąc z Nescą i Ramzesem 10-12 lat widzę, jak te moje zwierzaki się zmieniały, jak jedne zachowania zanikały, inne się pojawiały... Choć Ramzes, jak ciumkał mi dłoń od kocięctwa, tak ciumka i teraz, jako stary byk. :lol:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sie 06, 2016 21:54 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Wszyscy się zmieniamy z czasem.
I pomimo naszej kruchości i śmiertelności, każda osoba i każda miłość jest wyjątkowa i niepowtarzalna. I powszechność występowania nie ma tu nic do rzeczy.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob sie 06, 2016 22:34 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Koty, ich zwyczaje, ba nawet charaktery to nieustający proces. Bywa, że czasem nieoczekiwany przewrót.
Chyba też na tym polega urok bycia zakoconym - wieczne niespodzianki, oby tylko te miłe.
;)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 16, 2016 19:12 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Mała jest coraz chudsza. Nie ważę jej, nie mam za bardzo jak, ale widzę gołym okiem. :( W zeszłą środę jakby się ożywiła, trochę poskakała, pobawiła się kulką i piórkiem. Wskoczyła na swoją ulubioną szafkę na balkonie i wygrzewała się w słońcu. Ale w piątek już znów była dość markotna. Podałam jej aranesp...

Pani doktor z mojego osiedlowego gabinetu wet., u której załatwiałam receptę na aranesp, zaproponowała... steryd. Mówiła, że to - owszem - kontrowersyjna metoda, ale miała już kilka przypadków, gdy steryd stawiał nerkowe koty na nogi. Nie wiem co o tym sądzić, nie mam w ogóle doświadczenia ze sterydami. Z drugiej strony, cóż jej może zaszkodzić bardziej niż śmierć... :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro sie 17, 2016 12:09 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Próbowałam się dziś umówić do dr Neski. Niestety jest na urlopie do 29 sierpnia. :( Obawiam się, że nie dotrwamy do czasu jej powrotu. :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro sie 17, 2016 13:05 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Trzymajcie się jakoś.
Jakie wyniki ma?
Steryd faktycznie kontrowersyjny, czasem pomaga, czasem nie, nie wiem co Tobie poradzić :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 17, 2016 13:15 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Aniu, a nie ma w tej lecznicy jakiegoś lekarza współpracującego z dr Neską?
Chyba bym tak próbowała...

Myślę o Was ciepło :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2016 14:23 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Ostatnie wyniki krwi były fatalne, krea 10, mocznik 228. Teraz pewnie jeszcze wzrosły. Dziąsła blade. Czekam, aż zacznie działać aranesp.

Tak, w SpecVecie przyjmuje w zastępstwie inna nefrolog, nawet byłam raz u niej. Sęk w tym, że ja ufam tylko dr Nesce. Właściwie chciałam do niej pojechać nie tyle na badania, ile po to, by oceniła stan Małej, żeby mi powiedziała, czy jest jeszcze o co walczyć, czy już nie. Czy to faktycznie schyłek, tak jak podejrzewam. Kiedy byłam u niej ostatni raz z Nescą, powiedziała mi, że to najprawdopodobniej koniec. Minął tydzień i Nesca umarła. :(

Bo na same badania krwi, to mogę podjechać i do osiedlowej lecznicy... Tylko też właściwie nie powiedzą mi niczego, czego bym nie wiedziała. :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw sie 18, 2016 12:16 Re: Z piekła rodem. Zostań jeszcze trochę, moja Mała.

Ech :(
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 81 gości