Moich dziewięć skarbów.a może więcej?fotki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 01, 2007 23:21

a jak Kropeczka

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Czw mar 01, 2007 23:35

Dorciu, ja się spalam czytając co u Ciebie, mogę tylko napisać : podziwiam.O niczym innym nie rozmawiam z mężem tylko o Tobie.
Powodzenia.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt mar 02, 2007 2:58

kropcia właśnie śpi u mnie na kolanach :lol: nie dawno wróciłam od maluszka to ona stęskniona czekała przy drzwiach i szybko myk na grzbiecik brzuchal w góre i całuj panciu po brzuniu ,pancia,durna baba myk na kolanka i cmok cmok :wink: żeśmy ja tak nauczyli,znaczy rozpiscili,tyle że zazwyczaj robi to na drapaku i nie musze wtedy być tołdi i na kolana... :lol: reszta -oprocz pow oczywiscie spi i maja mnie w nosie :lol:

zunia ja ci bardzo dziekuje za te miłe słowa ,ale ja to pikuś ,najwyzej na rzesach pochodze ,ale te dziewczyny biorace udział w tym to sa ...brak mi słow ,ale jestem pełna uznania dla nich.
kropcia z malentasa wyrosła na cudnej urody koteczke ,lsniaca ,jedwabista ,no ukochana :wink: nongie dziekuje ci za nia :lol:
pisze palcem dlatego bez znakow ,przepraszam :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 02, 2007 6:57

Do usług ;)
Ja dziekuję za cudowny domek dla Kropki - w najśmielszych marzeniach nie przewidziałam, ze tak pięknie trafi. Chociaż nawet kiedy była 10-centymetrową kruszynką już było widać, ze czymś się rożni od wiekszosci kociąt ktore spotkałam: odwagą. Bo słodycz przyszła poźniej, razem z troskliwą opieką i miłością jaką obdarzyła ją Dorcia.
Moze jakies nowe fotki? :)

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt mar 02, 2007 10:41

Fotek to ta mała ma więcej niz ja przez całe swoje zycie :wink: dziewczyna ma charakter ,odpoczątku taka byla ,robi to co ona chce i kiedy chce ,np. ja ja biore na ręce ale pnienka nie życzy sobie teraz i ucieka ,po czym nie minie minuta i leci do mnie z wrzaskiem -teraz mnie bierz :lol: teraz ja chce ,no tak musi być ,ale jak zaczynam całowac ją po ryjku i szujce to juz kupiona ,tylko wyciaga co raz dalej aby żadnego kawałka nie ominąć.
Reszta patrzy na nią nie raz myśle że spolitowaniem
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 02, 2007 10:48

hihihi już widzę tą wydłużającą się szyjkę :lol: :lol: :lol:
Obrazek; Obrazek

mogway1

 
Posty: 395
Od: Czw paź 05, 2006 13:30
Lokalizacja: Błonie k/Warszawy

Post » Pt mar 02, 2007 10:51

Ona ma szyje jak modelka :lol:
Gabiś zrobił lejąca kupke i zieloną i coś mu nadal chodzi po brzuszku :cry: jestem przerażona :cry: czy to zmiana pokarmowa czy cos mu utkwilo :cry: do weta idziemy .

Na wesolo dzwoni facet i pyta czy ogłoszenie nadal aktualne -,ja tak i owszem no to pyta mnie jaki rocznik -ja że 92 /97 i jest to składak-on prosze pani pekinczyk składak 8O :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 02, 2007 10:54

Reszta patrzy na nią nie raz myśle że spolitowaniem


Albo z zazdroscią.
U kociczek ktore nie miały złych doswiadczeń urocza jest ta bezgraniczna ufność z jaką pozwalają ludziom na rożne dziwne rzeczy (np. cmokanie brzusia). Malinka też taka jest. Wczoraj byliśmy w lecznicy zaszczepić - kicia bez kompleksów, przesiedziała ze mną najpierw godzinę w poczekalni na kolankach, w srodku leci pocałować weta, przy kłuciu zero protestów, raczej uprzejme zainteresowanie. Obok jakiś czarny koci maluch w tym samym wieku warczał i darł się w niebogłosy. Pytam co mu dają, a oni mowią ze to samo co Malinka przed chwilą dostala...
A jak Kropcia w lecznicy?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt mar 02, 2007 11:49

oj nie lubi :evil: wkoncu to byliśmay tam codziennie i wiele sie wycierpiala ,a ze dwa bite misiące :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 03, 2007 8:31

kropka t o kot nieobliczalny :evil: pisałam że b.lubi mięte,ja na swoje niszczęście miałam gume w gębie,no ocipiała koniecznie chciała mnie użreć :twisted: odganiałam się jak od muchy,ale w koncu mniedopadła pazdziorami cap za łebi a zębami cap za czółko :evil: ,gdyby to był polik to pewnie by się jej udało :wink: i ja już rezygnuje zmięty :?
Gabiś jużna gorze ,rezydenci przjeli go bardzo różnie, kropka i persy najodważniejsi,wręcz adoratorzy :wink: psy tradycyjnie i jednogłośnie już go kochają .
Ja jak na chwile przysnelam po obudzeniu zastanawiałam się kot ,jaki kot ,gdzie ,co ja tu robie i dlaczego Kota ma takie łyse plamy na grzbiecie :oops: wszystko mi sie pokickało :cry: ale kupy lepsze i wrócił apetyt u Gabisia i jestem cała w skowronkach ,acha i tak dzięki niemu słysze o świcie( 4rano) jak cudnie już ptaki spiewają :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 03, 2007 10:17

Narkomani chyba odpuścili ,po wielokrotnej interwencji SM i aby na dobre.
Jednak nie smak jest ,wczoraj na ulicy spotkałam jednego z nich ,stał z torba reklamówka,taka bida z wyglądu ,spojrzał na mnie ,wyjął ręce z kieszeni i powiedział dzien dobry,ścisnelo mnie ,przeciez to był kiedys normalny ,pewnie fajny chlopak ,mężczyzna ,co trzeba zrobić aby tak sie pogrążyc ,czy nie ma w tym winy oteczenia ,najbliższych :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 03, 2007 19:48

Pewnie jest również wina otoczenia, ale znam ludzi, których otoczenie spełniało wszystkie kryteria, by stać się też takimi, ale im się nie "udało".

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Sob mar 03, 2007 20:27

czy pekinczyk - skladak znalazl chetnego ? malo nie popuscilam.

boni

 
Posty: 16490
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Sob mar 03, 2007 22:52

Boni ja też :lol: ale wyobraz sobie tego faceta ,w słuchawce cisza zaległa 8O :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 04, 2007 10:18

Wczoraj zadzwoniła wieczorem babeczka z zapytaniem o Norysa ,a ja się zapytałam czego ona oczekuje od pieska ,o zgrozo usłyszałam że będzie przytulanką dla dzieci :evil: ręce opadają ,jesteśmy narodem debili czy mnie pogieło :twisted: :cry:
pisze w ogłoszeiu dom bez innych zwierząt i dzwonia ludzie z mową a ja mam suczke ,suczki ,bo hodowla też już była to nic nie zrobi :? chyba klatka mi pozostanie ,ale wiem że skróce mu życie :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 112 gości