PAKT CZAROWNIC XVII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 27, 2010 19:01 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

AniHili pisze:Pomponmamo, ja ostatnio wywnioskowałam, że z całej edukacji przydał mi się tylko angielski ;-) Niestety była to edukacja prywatna, za ciężkie pieniądze, bo to, co oferowały szkoły na wszystkich poziomach wołało o pomstę do nieba :roll: Muszę się tylko zmobilizować i wziąć się za niemiecki, bo teraz wreszcie wiem, że dam radę - poszkolne obrzydzenie już minęło.



Ja miałam w liceum niemiecki na takim poziomie, ze do dziś często śnię gadając po niemiecku :ryk:. na studiach miałam angielski i powiem szczerze, ze gdyby nie dodatkowe dokształcanie to bida z bryndzą z tymi językami na wyższych uczelniach...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon wrz 27, 2010 19:02 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Dzyśka pisze:Z tym umyłem ścisłym czy humanistycznym to bym się nie rozpędzała. Mnie całe życie wmawiali, że jestem umysł humanistyczny, poszłam na humanistyczne studia (filologię angielską) i po roku zwiałam z krzykiem. Teraz studiuję na politechnice :mrgreen:



To tyz prowda ;) Ja, "niby" umysł humanistyczny (bo bez problemu wypracowania pisałam i załapałam angielski, tylko, że nikt dziwnym trafem nie zauważył, że historia to dla mnie droga przez mękę) skończyłam politechnikę i co najwyżej żałuję, że nie był to stricte ścisły kierunek. Ot, szufladkowanie swoje, a życie swoje.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 19:09 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Ja niestety jestem chyba umysł...matematyczny! Wszelkie kangury, olimpiady - to było to! Nawet zadania po psorach poprawiałam (chyba mam to w genach matka matematyczka). Nie cierpiałam za to chemii, fizyka była dla mnie torturą ze względu na osobę p.psor. Z polskiego tez mogłam pisać i nawijać aż mnie trzeba było stopować bo czasu za mało.Z miłości poszłam na studia pedagogiczne i doopa kurza miłość wzięła bo life is brutal end ful of zasadzkas end kopas w dupas bo pracy zero- ostatecznie skończyłam drugie ekonomiczne i amen!

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto wrz 28, 2010 8:03 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Jeden dzień postanowiłam pracować, to teraz odrabiam zaległości w czytaniu.
Pomponmamciu - to dopiero początek edukacji Twojego dziecięcia :mrgreen: My jesteśmy już na etapie akademickim i mogę Cię zapewnić, że z upływem lat jest tylko gorzej, więc jeszcze wszystko przed Wami :mrgreen:
Resztę Sióstr pozdrawiam serdecznie, a pomponmamę szczególnie, bo dzień bez pomponmamy - to dzień stracony :1luvu:
Ja musze dziś nadrobić zaległości w pracy, więc tylko w skrócie:
MŁODA DOSTAŁA AKADEMIK :1luvu: który chyba nam opatrzność i czarodziałanie zesłały . Wczoraj zadzwoniła pani, czy się decyduje. Córuś ucieszona, bo kontakt z rówieśnikami, ja też.
Natomiast rodziciel stwierdził, że AKADEMIK NIE :evil: :evil: :evil: :evil: ponieważ tam można się tylko stoczyć.
Walczyłam jak lwica o dom studenta dla studentki i zagroziłam złamaniem ślubów, jeżeli będzie musiała mieszkać z babą alkoholiczką.
Udało mi się, choć kosztowało mnie to 2 kg (schudłam :mrgreen: ) i 5 lat życia. Młodej zagroziłam, że jak zawali rok to jej przyszłość jest na targowicy, bo ja podłożyłam głowę pod zawieszony topór i dostała ogromny kredyt zaufania. A że charakter ma chwiejny trochę się boję.
Wasze doświadczenia z akademika ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 28, 2010 8:10 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Zwierzę wam się miłe Siostry bo komu, jak nie wam... Jak wiecie mam dwa kocury (i zasadniczo wystarczy) nie myślę więc o tym, żeby adoptować na stałe jakiegoś kota. Lubię jednak poprzeglądać ogłoszenia na allegro, bo... po prostu lubię. No i właśnie wczoraj przeglądałam sobie ogłoszenia i... się zakochałam :oops: Całe życie marzyłam o kocie z niebieskimi oczkami, ale jakoś nigdy na mojej drodze nie stanął takowy. Mój ukochany Pompon ma oczyska zielone, a frędzelek żółte. Na allegro zobaczyłam przepiękną kicię w średnim wieku, nieco tajskiej urody, o powalających błękitnych ślepiach. Jak zobaczyłam, tak przepadłam... Spać w nocy nie mogłam, a dzisiaj rano zadzwoniłam do jej opiekunki, żeby się coś o kici dowiedzieć więcej. Pani jednak twierdzi, że kicia źle się czuje w towarzystwie innych kotów i szuka jej domu gdzie kotka będzie jedynaczką. :? No, cóż... nie będę się narzucać, zwłaszcza, ze to drugi koniec Polski i faktycznie transport nie jest łatwy, rozumiem też obawy tej pani - jak Shira adoptowała Rudisia to tez się martwiłam, że jeśli coś pójdzie nie tak, to będę miała problem żeby go odzyskać. Ale... troszkę mi przykro... :( Choć z drugiej strony... widocznie tak miało być, nie planowałam trzeciego kota i był to taki poryw serca, nie chcę powiedzieć, że nieprzemyślany, ale faktycznie, było by mi ciężko, gdyby się kicia nie dogadała z moim terrorystą Pomponem :roll:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto wrz 28, 2010 8:13 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

jasdor pisze:Jeden dzień postanowiłam pracować, to teraz odrabiam zaległości w czytaniu.
Pomponmamciu - to dopiero początek edukacji Twojego dziecięcia :mrgreen: My jesteśmy już na etapie akademickim i mogę Cię zapewnić, że z upływem lat jest tylko gorzej, więc jeszcze wszystko przed Wami :mrgreen:


Tiaaa, wiem niestety... :?

jasdor pisze:Resztę Sióstr pozdrawiam serdecznie, a pomponmamę szczególnie, bo dzień bez pomponmamy - to dzień stracony :1luvu:


To też wiem... :mrgreen:

jasdor pisze:Wasze doświadczenia z akademika ?

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Allle były imprezy... :roll: Nie chcesz wiedzieć jako matka, uwierz mi... :wink: Ale nie martw się - będzie dobrze! :ok:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto wrz 28, 2010 8:16 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Piękne, niebieskie oczy są kuszące, przyznaję i jak nie ten, to może kiedyś jakiś inny egzemplarz. My pomożemy Ci znaleźć. A w kwestii czy się dogadają, cóż, zawsze jest takie ryzyko, że nie, ale nie można też zakładać, że napewno nie :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 28, 2010 8:44 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Ja z tymi oczami mam normalnie obsesję jakąś od czasu Pana Kota, mojego tymczasika, który prawdopodobnie został by moim rezydentem, gdyby udało mi się go uratować. :( Odszedł po ponad tygodniowej walce. Zabierałam go ze soba do pracy, Zuza jeżdziła z nami (to były wakacje) karmiła maluch strzykawką, trzymała i ogrzewała cały czas, dwa razy dziennie lecieliśmy do weta, kroplówki, prześwietlenia, cuda wianki, nie dało się nic zrobić. :cry: Odszedł z powodu sepsy. :cry: Najbardziej przeżyło to moje dziecko, które do końca wierzyło, że damy radę... Nie potrafię o nim zapomnieć... A Zuzia do dzisiaj na widok syjamowatego kociaka ma łzy w oczach. :(
Tak wyglądał...
Obrazek
to jeszcze w mojej łazience - był taki malutki jak bo brałam ze schronu razem z braćmi...
Obrazek
uwielbiał się przytulać i pomruk wydawał wtedy potężny, jak na takie małe ciałko :)
Obrazek
tu już był bardzo chory :(
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Z trzech koci,ąt które wtedy wzięłam przeżyło tylko jedno. Przepraszam - tak mi się ulało... :cry:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto wrz 28, 2010 8:47 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Pompon, kiciuś śliczny był :1luvu:
Wiem, że to boli, wiem :(
Dobrze, że czuł się kochany.

I fajnie wyglądacie z córą :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto wrz 28, 2010 8:49 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Dzięki Erin :)
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto wrz 28, 2010 10:01 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

:cry: Smutne takie wspomnienia :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 28, 2010 10:04 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Smutne :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto wrz 28, 2010 11:25 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

pomponmama pisze: od czasu Pana Kota, mojego tymczasika, który prawdopodobnie został by moim rezydentem, gdyby udało mi się go uratować.

Chyba, że moim :mrgreen: Nie mówiłam ci, a taką miałam na niego chęć...... :roll: Szkoda maluszka :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto wrz 28, 2010 11:38 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

Pomponmamo ale Zuzia to ma dopiero oczyska!! 8O
Ja takie oczy, jak ona ma uwielbiam :1luvu:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto wrz 28, 2010 11:49 Re: PAKT CZAROWNIC XVII

villemo5 pisze:Pomponmamo ale Zuzia to ma dopiero oczyska!! 8O
Ja takie oczy, jak ona ma uwielbiam :1luvu:

dzięki :mrgreen: moja mama mawiała, że ona ma oczy jak krowa. Najpierw się obraziłam, ale potem przyjrzałam się oczom krowy przy jakiejś okazji - piekne są... tylko, czemu nie jak sarna? :roll: sarny też mają piękne oczy. :wink: mama powiedziała mi że dlatego, że ona się wychowała na wsi i saren tam nie było. A krowy owszem :lol:

A jeśli idzie o oczy, to właśnie Frędzel robi do mnie słodkie oczy i próbuje mnie uwieść, bo przed chwilą schab faszerowałam i on by mi chętnie pomógł 8) mógłby na przykład powygryzać te dziurki, co to w nie potem śliwki wtykam :roll: To bardzo pomocny kotek jest ten mój Frędzelek :twisted: A jak jeszcze chodzi o pomoc w kuchni, przy mięchu, to oczy ma jak dwa spodki takie wielkie 8O i do tego czarne mu się robią jak kotu ze Shreka :ryk: i ociera się gębą o moje nogi jak szalony tańcząc różne piruety i wywijając ósemki.

A Pomponik natomiast ma dzisiaj przytulaśny dzień i nawet pozwala się wymiziać bez zwiewania. Najbardziej zadowolony jak się pyskiem o jego twarz ocieram 8) Rozwala się też ołami do góry wystawiając brzuchol z przyległościami i świeci wydmuszkami cały zadowolony :1luvu: No, dzisiaj jestem dopieszczona 8)
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, Blue, Google [Bot] i 788 gości