Casica (to od Kasi?), nie denerwuj sie na wyrost (wiem łatwo powiedziec/napisac) bo to może być banalna niestrawność. Małe kotki są bardzo wrażliwe i szybko i nagle występują u nich objawy. Jeśli mozna odnieśc w tym przpadku medycyne ludzką na zwierzęcą, to wystąpienie gorączki nie jest niczym tragicznym a raczej świadczy o tym, ze organizm zwalcza czynnik chorobotwórczy. Oczywiście temperatura nie może być zbyt wysoka i trwać przewlekle. Nie wiem o ile prawidłowa temperatura małego kotka jest wyższa od ludzkiej: 1-2 stopni?
Tutaj jest sporo ludzi z Łodzi i jeśli nie ufasz swojemu wetowi, na pewno podadzą Ci namiary na "sprawdzonego".
Na następną wizytę u weta warto poobserwować maleństwo: mozesz sprawdzić czy nie ma anemii - zerknij na śluzówki w jego pyszczku. Jeśli żywo rózowe to anemii raczej nie ma. Blade - pewnie jest, żółtawe - najprawdop. żóltaczka
Zaobserwuj jak oddycha - szybciej niż zwykle? Czy jest duszność - czyli czy widzisz, że kotek w czasie wdechu bardzo silnie pracuje przeponą (tworzy sie wgłębienie pod łukami żebrowymi)
Czy siusia i oddaje stolec tak jak gdy był zdrowy (częściej, rzadziej, kolor, czy rzadki , gęsty) Popatrz czy nie ma robaków w odchodach (moja Thalia miała tasiemce - wygląda to jak wysuszone zółtawe ziarenka ryżu i są porozsiewane po całym domu a szczegolnie w miejscach gdzie maleństwo sypia - u mnie było to oczywiście moje łóżko -fuj! Na futerku pupy widzialam ten "ryż" tylko raz).
Sprawdź oczka, uszka oraz pomacaj brzuszek - znasz swojego kotka lepiej niż wet i szybciej zaważysz jakieś zmiany.
Pewnie to wszystko wiesz ale a nuż coś Ci umknęło
Pozdrawiam i trzymam kciuki! Napisz prosze jak wyszły badania krwi i co dalej z Zawieszką. To nie moze być to paskudztwo, bo się tak często nie zdarza i wyczerpałam chyba limit na to forum

)