Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 20, 2011 14:19 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Berek pisze:
" wszystkie przypadki, z którymi się zapoznałaś skończyły się tragicznie dla zwierząt?
To chyba jednak zapoznałaś się z wybraną grupą przypadków."


Ufff, zaczynam być zmęczona. Ale postaram się wytrwać.
:?
Jeszcze raz: przy okazji pisania artykułu na temat losów zwierzaków po śmierci wlascicieli zgromadziłam dość obszerną dokumentację.
Szczerze: nie sądziłam, że smutne historie zawiedzionego zaufania mogą mieć taką skalę.
Stąd pomysł na ten wątek.


mówiąc szczerze za chiny ludowe nie kumam skąd takie teksty w tym wątku 8O Berek daje przydatny przepis pozwalający PRAWNIE uregulować sytuację zwierzaków, bez oglądania się na zaufanie (jakoś tak się składa że biorąc ślub ludzie sobie ufają, a co potem wychodzi to można sobie na wątku rozwodowym poczytać).

Ja osobiście nie mam pełnego zaufania do nikogo. I nie jest mi z tego powodu przykro czy coś, mam wokół siebie mnóstwo wspaniałych ludzi, ale to tylko ludzie i każdy może zawieść. I tai przepis wydaje mi się naprawdę wart rozważenia bo pójscie na żywioł i zaufanie (niestety zwłaszcza do rodziny i innych bliskich) potem się kończy wątkami "pani umarła a wnuczek dostał nagłej alergii" itd.

W związku z czym jak wymyślę jak (kurde szkoda że nieruchomości nie wolno :/ ale prawo dożywocia z warunkiem może wolno? to jest myśl... ) to z pewnością rozważę informacje.

A jak ktoś nie chce lub uwaza zgodnie z narodową tradycją że "to-se-neda", to po kiego grzyba włazi na wątek? to jest fantastyczne miejsce na MERYTORYCZNE wypowiedzi kto i co np. się dowiedział od notariusza (wie ktoś coś o zapisaniu dożywocia na nieruchomości?), co moze pomóc w decyzjach obecnych i przyszłych.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie lut 20, 2011 14:25 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

nongie pisze:
casica pisze:I dlatego niezmiernie mnie dziwi szok czy też oburzenie będące odpowiedzią na stwierdzenie - że gdybym nie była w stanie zapewnić swoim kotom właściwej opieki (takiej, jaką ja rozumiem pod określeniem właściwa), wolałabym je uśpić niż skazywać na bardzo niepewny los. Zwracam też uwagę oburzonych/zszokowanych, iż istotą tej wypowiedzi są słowa "gdybym nie była w stanie".


Myślę, ze ta reakcja bierze się stąd, ze po podaniu warunku ("gdybym nie była w stanie") większą częścią swojej wypowiedzi dowodzisz, ze szanse na jego spełnienie są niemalże zerowe. Więc to tak jakbyś widziała tylko jedno rozwiązanie.
Cassico, przecież masz fajną córeczkę. Myslisz, ze nie będzie rownie odpowiedzialna i wrażliwa jak Mama i Babcia?

O czymś nie wiem? 8O :strach:
Chyba mnie z kimś mylisz :)
Nie mam dzieci, nie mam rodzeństwa, najblizszy kuzyn mieszka w boskim Buenos.
Mój mąż też nie ma - rodzeństwa. ma natomiast córkę. Mam z pasierbicą dobre układy, ale kotów bym jej nie powierzyła.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 20, 2011 14:30 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

casica pisze:Chyba mnie z kimś mylisz :)


To możliwe, w takim razie przepraszam - spotkałam kiedyś kogoś o podobnym nicku.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt lut 25, 2011 8:57 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Poker71 pisze:
Berek pisze:
" wszystkie przypadki, z którymi się zapoznałaś skończyły się tragicznie dla zwierząt?
To chyba jednak zapoznałaś się z wybraną grupą przypadków."


Ufff, zaczynam być zmęczona. Ale postaram się wytrwać.
:?
Jeszcze raz: przy okazji pisania artykułu na temat losów zwierzaków po śmierci wlascicieli zgromadziłam dość obszerną dokumentację.
Szczerze: nie sądziłam, że smutne historie zawiedzionego zaufania mogą mieć taką skalę.
Stąd pomysł na ten wątek.


mówiąc szczerze za chiny ludowe nie kumam skąd takie teksty w tym wątku 8O Berek daje przydatny przepis pozwalający PRAWNIE uregulować sytuację zwierzaków, bez oglądania się na zaufanie (jakoś tak się składa że biorąc ślub ludzie sobie ufają, a co potem wychodzi to można sobie na wątku rozwodowym poczytać).

Ja osobiście nie mam pełnego zaufania do nikogo. I nie jest mi z tego powodu przykro czy coś, mam wokół siebie mnóstwo wspaniałych ludzi, ale to tylko ludzie i każdy może zawieść. I tai przepis wydaje mi się naprawdę wart rozważenia bo pójscie na żywioł i zaufanie (niestety zwłaszcza do rodziny i innych bliskich) potem się kończy wątkami "pani umarła a wnuczek dostał nagłej alergii" itd.

W związku z czym jak wymyślę jak (kurde szkoda że nieruchomości nie wolno :/ ale prawo dożywocia z warunkiem może wolno? to jest myśl... ) to z pewnością rozważę informacje.

A jak ktoś nie chce lub uwaza zgodnie z narodową tradycją że "to-se-neda", to po kiego grzyba włazi na wątek? to jest fantastyczne miejsce na MERYTORYCZNE wypowiedzi kto i co np. się dowiedział od notariusza (wie ktoś coś o zapisaniu dożywocia na nieruchomości?), co moze pomóc w decyzjach obecnych i przyszłych.

Właśnie,piszmy o konkretach a nie znowu jakieś przpychanki słowne :evil: Konkrety prawne,potwierdzone przez fachowców od prawa,konkrety nie do podważenia przez spadkowbierców.Moja rodzinka jest całkiem fajna ale wątpię żeby znalazl sie oszołom,który po mojej śmierci chciałby wziąć sobie na glowę moje "stadko", dbać o nie tak jak ja,mieć na względzie to,że część z nich nie nadaje się do adopcji- np.moje suczydła-a powrót do schronu skąd je zabrałam to dla nich pewna śmierć [zastrzyk byłby bardziej ludzkim rozwiązaniem]Więc bardzo proszę-KONKRETY

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lut 27, 2011 14:06 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

J.D. pisze:Właśnie,piszmy o konkretach a nie znowu jakieś przpychanki słowne :evil: Konkrety prawne,potwierdzone przez fachowców od prawa,konkrety nie do podważenia przez spadkowbierców.Moja rodzinka jest całkiem fajna ale wątpię żeby znalazl sie oszołom,który po mojej śmierci chciałby wziąć sobie na glowę moje "stadko", dbać o nie tak jak ja,mieć na względzie to,że część z nich nie nadaje się do adopcji- np.moje suczydła-a powrót do schronu skąd je zabrałam to dla nich pewna śmierć [zastrzyk byłby bardziej ludzkim rozwiązaniem]Więc bardzo proszę-KONKRETY

Niestety ja takich konkretnych przykładów, pozytywnych, nie znam.
Mam nadzieję, że ktoś będzie mógł taki przykład podać, też czekam.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 27, 2011 14:15 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

J.D pisze:Konkrety prawne,potwierdzone przez fachowców od prawa,konkrety nie do podważenia przez spadkowbierców.Moja rodzinka jest całkiem fajna ale wątpię żeby znalazl sie oszołom,który po mojej śmierci chciałby wziąć sobie na glowę moje "stadko", dbać o nie tak jak ja,mieć na względzie to,że część z nich nie nadaje się do adopcji- np.moje suczydła-a powrót do schronu skąd je zabrałam to dla nich pewna śmierć [zastrzyk byłby bardziej ludzkim rozwiązaniem]Więc bardzo proszę-KONKRETY


Zacznijmy od tego- NIE MA w Polsce testamentu nie do podważenia. Taki system. W prawie cywilnym w części o testamentach jest sporo pojęć niedookreślonych dających duże możliwości interpretacji (stety albo niestety).

Co do konkretów- osobiście mam zamiar przetestować kilku notariuszy w tym zakresie w ciagu roku lub dwóch. Na pewno dam znać na wątku.

Natomiast oprócz zapisów warto przyjrzeć się instytucji wykonawcy testamentu. Przy okazji: nie wiem czy skuteczniejszy byłby zapis pod warunkiem czy zapis z poleceniem? Po mojemu to drugie, z powołaniem na spadkobiercę obciążonego zapisem np. fundacji (wówczas fundacja ma roszczenie o wykonanie polecenia) albo fundację jako wykonawcę testamentu (też wtedy mają roszczenia o wykonanie). Bo z tymi warunkami bywa różnie :roll:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie lut 27, 2011 19:53 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Ja tylko ze swojego podwórka, i wybiórczo.

Bardzo rzadko zdarzają się udane próby podważenia testamentu. Również własnoręcznego. Wchodzą w grę tylko wady oświadczenia woli, bardzo trudne do wykazania po śmierci człowieka.
Zdeponowanie kasy w banku z przeznaczeniem odsetek na zwierzaki też nie będzie skuteczne - kwota zdeponowana albo przechodzi po śmierci właściciela konta na określoną osobę (zgodnie z umową rachunku bankowego), albo wchodzi do spadku. Czyli pieniądze zmieniają właściciela i nie wiem jak można zmusić kogoś, żeby odsetki przeznaczał na zwierzaki.
No chyba, że wracamy do pomysłu z 1 postu i zamiast Van Gogha zapisujemy kasę z konta pod warunkiem.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 27, 2011 20:54 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Carmen201 pisze:Ja tylko ze swojego podwórka, i wybiórczo.

Bardzo rzadko zdarzają się udane próby podważenia testamentu. Również własnoręcznego. Wchodzą w grę tylko wady oświadczenia woli, bardzo trudne do wykazania po śmierci człowieka.


Ja ze swojego podworka znam kilka przypadków:) i wcale nie było trudno. Zwróc uwagę na pojawiające się w kodeksie "sprzeczność z zasadami współżycia społecznego" itd. To jest.... cokolwiek, tak naprawdę :roll:


Carmen201 pisze:Zdeponowanie kasy w banku z przeznaczeniem odsetek na zwierzaki też nie będzie skuteczne - kwota zdeponowana albo przechodzi po śmierci właściciela konta na określoną osobę (zgodnie z umową rachunku bankowego), albo wchodzi do spadku. Czyli pieniądze zmieniają właściciela i nie wiem jak można zmusić kogoś, żeby odsetki przeznaczał na zwierzaki.

no więc jak przejrzałam opcje to tak, spadkobiercą nie można być pod warunkiem, ale zapisobiorcą tak.
czyli wyznaczasz spadobiercę X i nakazujesz mu (czyli zapis) wybulić 1/5 dajmy na to (przyjmijmy że byłaby to łączna wysokość odsetek) osobie Y, z poleceniem dla osoby Y (zapis z poleceniem) że ma zając się kotami (z doładnym określeniem co mają żryć, jakiego mają weta itd).

I teraz spadkobierca X jest żywo zainteresowany zabraniem spowrotem kasy osobie Y więc będzie pilnował wykonywania polecenia. Bo w razie niewykonania, ma prawo do kasy.
Nie może zaś odmówić wypłacenia zapisu, bo wtedy osobnik Y robi szybką sprawę sądową o wypłatę.

Więc oboje się pilnują.

Albo jeszcze inaczej. Spadkobiercy X zapisujesz mieszkanie plus konto+ubezpueczenie... ale każesz wypłacić osobie Y kasę z konta i z ubezpieczenia. Jednak pod poleceniem comiesięcznego wypłacania odsetek fundacji Z która się zajmuje Twoimi ogonami.

Wtedy strony zainteresowane są 3: X, Y i Z, i nawzajem będą sobie patrzeć na ręce.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie lut 27, 2011 21:43 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Jak już 5 rok robię w Sądzie, w wydziale cywilnym, to nie widziałam udanej próby podważenia testamentu. Nie: była 1 ale w sytuacji, gdzie Pani sporządzająca testament przez wiele, wiele lat przed śmiercią chorowała psychicznie i była z tego potężna dokumentacja lekarska. Powołanie się na zasady współżycia społecznego żeby stwierdzić nieważność testamentu??? Nie wiem na jakie.

Co do 1 przykładu - zgadzam się jak najbardziej. Dlatego napisałam, że mamy tu zamiast Van Gogha z 1 postu - kasę.
Co do 2 już nie - to przykład z powołaniem spadkobiercy pod warunkiem. Co nie jest dopuszczalne, jak napisałaś.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 27, 2011 22:25 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Zaznaczę...
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 7:30 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Carmen201 pisze: Co do 2 już nie - to przykład z powołaniem spadkobiercy pod warunkiem. Co nie jest dopuszczalne, jak napisałaś.


nie, to jest powołanie spadkobiercy z zapisem, nie pod warunkiem. jak najbardziej dopuszczalne 8) zapisobiorca nie jest spadkobiercą, spadkobierca zostaje spadkobiercą mimo np. niechcenia wykonania zapisu- ale zapisobiorca ma roszczenie cywilne do spadkobiercy.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon lut 28, 2011 9:33 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Ale to nie spadkobierca jest obciążony zapisem ale masa spadkowa.
Jeśli napiszesz, że powołujesz na spadkobiercę XY z obowiązkiem przekazania zapisu AB, to będzie to spadkobranie pod warunkiem.
Trzeba napisać: XY robię spadkobiercą a AB zapisuję z mojego majątku kasę z konta pod warunkiem, że..........

Trzeba się jeszcze zastanowić co w przypadku, gdy XY lub AB nie będą chcieli przyjąć ani spadku, ani też zapisu - mają takie prawo.
Ja bym chyba bardziej poszła w kierunku umowy cywilnoprawnej za życia, chociaż to jest oczywiście do przemyślenia.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 10:03 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Jeżeli jednak robić zapis -oczywiście nie można zapomnieć tez o tym, żeby temu zapisobiorcy zapisać konkretne koty.
Bo przecież koty są traktowane przez prawo cywilne jako rzeczy, prawda?
jeśli nie zostaną zapisane zapisobiorcy - wejdą do masy spadkowej 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28478
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 28, 2011 10:05 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Carmen201 pisze:Ale to nie spadkobierca jest obciążony zapisem ale masa spadkowa.
Jeśli napiszesz, że powołujesz na spadkobiercę XY z obowiązkiem przekazania zapisu AB, to będzie to spadkobranie pod warunkiem.
Trzeba napisać: XY robię spadkobiercą a AB zapisuję z mojego majątku kasę z konta pod warunkiem, że..........

Carmen, no ale proszę Cię. Powołanie spadkobiercy pod warunkiem jest nieważne!

zapis NIE JEST warunkiem, to osobna instytucja w ogóle. i nie obciąża masy spadkowej (masa spadkowa nie ma osobowości prawnej! nie może być obciążona AFAIR...) ale właśnie spadkobiercę
zapisobiorca nie jest spadkobiercą i dlatego możesz mu wyznaczać warunki.

pierwszy wynik z googla i masz
http://www.we-dwoje.pl/zapis;testamento ... ,2349.html
no i http://spadki.wieszjak.pl/testament/788 ... ntowy.html
(z tym, że ostatnie zmiany pozwalają dzielić spadek wg przedmiotów a nie tylko części)

więc zapisujesz: spadek po mnie dostają X i Y. X dostaje samochód i działkę ogrodniczą a Y dom i środki z konta i ubezpieczenia. Jednocześnie zobowiązuję Y wypłacić 1/5 środków z konta i ubezpieczenia dla AB, pod warunkiem, że.......... (lub: zobowiązuję Y wypłacić 1/5 środków z konta i ubezpieczenia dla AB, jednocześnie zobowiązuję AB do ............... ): lub jakoś tak. W każdym razie osobno spadkobiercy osobno zapisy! NIGDY spadkobierca pod warunkiem bo to właśnie powoduje nieważność (jeśli wyznaczysz spadkobiercę pod warunkiem to 1. albo uznaje się warunek za nieważny 2. albo wyklucza się spadkobiercę jeśli w treści wynika że bez tego warunku nie byłby spadkobiercą).


WAŻNE: Zapis należy do długów spadkowych, z tym że, odpowiedzialność zobowiązanego ograniczona jest zawsze do wartości stanu czynnego spadku ( art. 1033 kc ). Odpowiedzialność zapisobiercy obciążonego dalszym zapisem ogranicza się natomiast do wartości jego własnego zapisu.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon lut 28, 2011 10:09 Re: Co po naszym odejściu - czyli jak zabezpieczyć los kotów

Patmol pisze:Jeżeli jednak robić zapis -oczywiście nie można zapomnieć tez o tym, żeby temu zapisobiorcy zapisać konkretne koty.
Bo przecież koty są traktowane przez prawo cywilne jako rzeczy, prawda?
jeśli nie zostaną zapisane zapisobiorcy - wejdą do masy spadkowej 8)


ja zwracam uwagę: w testamencie określenie "zapisuję mojej córce" jest POWOŁANIEM DO SPADKU A NIE ZAPISEM TESTAMENTOWYM!
to bardzo ważne, dla "lajkonika" trudne do odróżnienia i dlatego w bardziej wyrafinowanych przypadach lepiej iść do prawnika, żeby nie spieprzyć.

więc w w/w sytuacji to raczej: mojemu synowi zapisuję cały majątek, zobowiązuję go do przekazania środków z konta oraz kotów dla mojej sąsiadki. Sąsiadce polecam opiekować się kotami zgodnie z wytycznymi (tu wytyczne).

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra, WilliamGreva i 72 gości