Myślę, że nawet jeśli ktoś się odważy na jednego, to łatwiej będzie i tym, co pozostaną i może jakiś domek jeszcze zaryzykuje posiadaniem u siebie tak urokliwego kotecka
Tylko ktoś musi być pierwszy...

Jak zda relację, to może łatwiej będzie też innym podjąć decyzję...

Wtedy nawet wzięcie pozostałych do klatki wystawowej w biurze i albo oswajanie albo przeczekanie aż będzie cieplej - byłoby na pewno łatwiejsze...
Wstyd mi strasznie, że nie mogę się teraz bardziej zaangażować
