Lili pręguska-dokocić się????

[redaf]

Ratunkuuu! Kot mnie ignoruje!!!!

edit: A tak mniej więcej merytorycznie
Koć zawsze była niedotykalska.
Stare krówsko ma już 5 lat, więc pewnie się nie zmieni.
Nie lubi żadnego spoufalania się, a kiedy ją usiłuję podrapać po łbie kiedy uprzednio nie napisałam do niej podania w trzech egzemplarzach zwiewa z podwoziem 1 cm nad podłogą.
W lepszych momentach naszego związku mnie toleruje.

[Dagmara]

O rany, to ja nie wiem co mam napisac
Margot podmienili nam koty
Lili sie dawala glaskac na poczatku, Beki wcale, teraz Ty Lili glaskac juz nie masz jak, a Beki ze mnie nie schodzi.
Spi ze mna, lezy obok (czesciej na mnie), gdzie ide, tam od razu drepcze za mna

[Margott32]

Dagmara: no tak, chyba faktycznie sie zamieniły osobowościami....Beksa- miziak???W życiu bym nie pomyślała...

Redaf : a więc jak mam rozumieć przyszłość nie wygląda różowo, tak??? Teraz ucieka jak ją głaszczę, a potem będzie w drugim pokoju siedzieć??


Ja chce miziaka!!!!!

[Margott32]

Liluch skończył rok!! Za datę umowną przyjęłam 1 sierpnia.
Oto podsumowanie, co się zmieniło przez ten rok:
- TŻ zmienił zdanie na temat kota śpiącego w łóżku (było- nie może, jest- może),
- ja zmieniłam zdanie na temat kota siedzącego na stole (było - nie siedzi, jest- siedzi i czasami sie nawet pokłada ),
- Kiedyś myślałam, że koty to mile i spokojne zwierzątka. Teraz myślę że trzeba uważać na nogi chodząc po mieszkaniu i nie zadzierać z pręgowaną panterą

Ale żebyście nie pomyśleli sobie, że nie lubię swojego kota, to dodam, że dzisiaj Lili dostała urodzinowego kurczaczka ze świeczką na wierzchu
To chyba o czym świadczy ( tylko nie mówcie, że o szajbie)!

[Dagmara]

Sto lat dla Lili
I 200 lat cierpliwosci dla Duzyc

A co do kotow... Ehhh, ja sie zachwycam pantera udomowiana, ktora siedzi mi na kolanach, wiec pisze jedna reka
Widzisz Margott co sie z nami stalo
Przeciez my sie balysmy kotow

[Margott32]

A tak z innej beczki... Pożyczyłam od siostry Mądrą Książke o kotach. I tam było napisane, że koty bardzo lubią szczotkowanie i że to zacieśnia więzy między kotem a właścicielem!
No to kupiłam szczotkę w zoologicznym ( całe 20 złotych), i z entuzjazmem podjechałam do domu. No i tu niestety mądra książka sie myliła...
Moja Lili ma szczotkowanie w pewnej części ciała.... Niezbyt entuzjastycznie podeszła do tematu... Co prawda nie drapała i nie gryzła, ale sie wypięła....

[Dagmara]

Lili kopnij tam, "gdzie plecy koncza swoja szlachetna nazwe" swoja Duza, zeby cos o Tobie pisala

[Margott32]

Strasznie dawno nas tu nie było. W tym czasie stuknęło nam juz 2,5 roku i zastanawiamy się nad dokoceniem.

A wszystko przez Kocie forum miau. Gdy nie wchodzę na forum sprawa dokocenia przycicha, gdy tylko znowu wejdę na forum - natychmiast temat sie pojawia.

Tym razem myślę sobie tak;
-Lili jest jeszcze młodym, żwawym kotem, chętnym do zabawy, nie pozwólmy, aby stała się zramolałym i znudzonym samotnością kanapowcem,
-zanim nie spróbuje nigdy sie nie dowiem, czy warto i czy Lili zaakceptuje nową/nowego,
-TŻ wyraża niezbyt stanowcze "O Jezu" i "O matko, drugi kot", co mi daje do myślenia...

A co wy o tym myslicie???