Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kicikicimiauhau pisze:Wiesiaczek łączę się z Tobą w ogromnym bólu, nadal przeglądam zdjęcia Ferdusia...widzę, że parę dni przed śmiercią miał inny wyraz twarzy...taki cierpiący, smutny...oczka miał przymrużone...ciągle przywołuję wspomnienia, ciągle zawracam Go z drogi...Wirsiaczku,napewno czujesz to co ja...mój synuś nie miał jeszcze dwóch latek i to tak strasznie boli...miał wszystko co chciał, a jednak musiał odejść...
Dzisiaj szukałam kotka, który byłby odbiciem Ferdusia...znalazłam, chciałam zadzwonić, ale się powstrzymałam...może poczekam...może na mojej drodze sam stanie jakiś umierający kot...?
kicikicimiauhau pisze:.
Dzisiaj szukałam kotka, który byłby odbiciem Ferdusia...znalazłam, chciałam zadzwonić, ale się powstrzymałam...może poczekam...może na mojej drodze sam stanie jakiś umierający kot...?
wiesiaczek1 pisze:dziękuję, nie wiem co robić, umyłam miseczki, posłanko.... kochałam go najbardziej...
kicikicimiauhau pisze:Ja to już jestem cała chora z tej rozpaczy..jak by mi córka nie pomogła to nie dałabym rady..brakujemi sił, rano jestem strasznie słaba, a jak przykucnę, a potem wstanę,to mam taką ciemność przed oczami,a po chwili się robi już normalnie..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 339 gości