
Czy Ramziu ma biszkoptowe futerko? Tak wygląda na najnowszym portrecie

podnosze

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kattinka pisze:WitamTo ja dzwoniłam w sprawie tego przystojniaka
Jestem z Kalisza, a nie z Kielc. Jeżeli znajdzie się transport to bardzo chętnie go przygarnę, bo sama niestety nie mam możliwości po niego pojechać
Kattinka pisze:Mieszkam w dosyć dużym piętrowym domu jednorodzinnym. Mam bardzo duży ogród, co umożliwi Ramzeskowi spacery latem, gdy już się do mnie przywiąże i nie będzie próbował uciekać. Okna są jak najbardziej zabezpieczone. Mam psa, który nie bedzię sprawiał żadnego zagrożenia, ponieważ waży tylko póltora kilograma i ma bardzo spokojny charakter. Kiedy odwiedza mnie siostra ze swoim kotkiem - Justą to ona pierwsza atakuje, ale Roxy tylko ucieka i trzęsie się ze strachu. Dlatego też szukam młodego kotka, który zdoła przyzwyczaić sie do psa. Miałam już kotka, który nie był wykastrowany i niestety uciekł z domu w poszukiwaniu za kocicami, był najwyraźniej troche nieostrożny i wpadł pod samochód... Stać mnie na lepszą karmę dla kotów, czego Ramzesik potrzebuje. Czekam na decyzję moich rodziców, którzy zastanawiają się nad adopcją. Jestem pewna, że zgodzą się ponieważ mają dobre serca
Arsnova pisze:Jaki piękny, piękny rudzielecWeszłam na ten wątek przypadkiem, ale teraz będę dalej śledzić losy Ramzesa..
Justa&Zwierzaki pisze:Kattinka pisze:Mieszkam w dosyć dużym piętrowym domu jednorodzinnym. Mam bardzo duży ogród, co umożliwi Ramzeskowi spacery latem, gdy już się do mnie przywiąże i nie będzie próbował uciekać. Okna są jak najbardziej zabezpieczone. Mam psa, który nie bedzię sprawiał żadnego zagrożenia, ponieważ waży tylko póltora kilograma i ma bardzo spokojny charakter. Kiedy odwiedza mnie siostra ze swoim kotkiem - Justą to ona pierwsza atakuje, ale Roxy tylko ucieka i trzęsie się ze strachu. Dlatego też szukam młodego kotka, który zdoła przyzwyczaić sie do psa. Miałam już kotka, który nie był wykastrowany i niestety uciekł z domu w poszukiwaniu za kocicami, był najwyraźniej troche nieostrożny i wpadł pod samochód... Stać mnie na lepszą karmę dla kotów, czego Ramzesik potrzebuje. Czekam na decyzję moich rodziców, którzy zastanawiają się nad adopcją. Jestem pewna, że zgodzą się ponieważ mają dobre serca
Bardzo bym chciała aby Ramzesek nie wychodził bo go też moze auto zabić a on nie wykazuje chęci wychodzienia , jest przezwyczajony do psów i sie do nich tuli a też jest totalnym miziakiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 694 gości