Jouluatto pisze:JolaJ pisze:Ja to wszystko wiem kochana ale gdyby rodzice chcieli mieć takiego słodziaka( a kto by nie chciał ) to ja już go przetrzymam przez ten czas chociaż nie wiem jak, ale przetrzymam. Do tego za 2 tygodnie Foczuś będzie zdrowy i duży!![]()
Tak szczerze mówiąc to ja nie wyobrażam sobie oddać go nikomu innemu.
No wiem właśnie, mi się łzy kręcą w oczach jak na niego patrzę i nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie "co z nim będzie dalej?"Tyle już przeszedł, taki jest dzielny, strasznie się boję żeby jego cierpienia i walka nie poszły na marne, jeśli dom do którego trafi nie da mu z siebie tyle ile Jola i ja. Jeśli trafi do kogoś obcego, to ja skłonna jestem robić nocne naloty i wizytować ich 5 razy w tygodniu, żeby tylko mieć pewność że maluch ma dobrze
Serce mi się kraje na myśl że za parę dni muszę się z nim rozstac i tak najchętniej, to odwołałabym wyjazd, żeby tylko móc doprowadzić go do pełni zdrowia
No ale wtedy chłop już na 100% odwiózłby mnie na przymusowy urlop do Tworek...
ależ to niedaleko

