dziękuję serdecznie napisałam na priw do pani, dziewczyny dziękuję że nie opuszczacie nas....czarna dzika kicia po sterylce coś nie chce jeść, może dlatego że nowe miejsce, i niektóre koty na nią syczą?? w każdym razie nie jest źle, Misia już czuję się bardzo dobrze....jutro postaram się kilka fotek cyknąć, te parę dni babcia powiedziała, żeby ten stresik się unormował, w sumie dzięki Bogu że kotki mają dach nad głową, ale i tak działam w sprawie szukania domków, obdzwoniłam swoich znajomych, jak zrobię w końcu konkretne fotki, to będę szukać przez net...
moja seniorka w suszarni "pukała" w drzwi, więc poszłam na dół, patrzę a ona biedna nie zdążyła do kuwetki z kupką, i troszkę pobrudziła posłanie na foteliku i dywanik na którym się wyleguje, a taka mądrala jest, położyła się i czeka aż ją wyczyszczę, więc w ruch chusteczki dla dzieci pachnące, i potem wyczesałam dwie garście podszerstka, czy jak to się zwie, potem na spacer, śmieci wynieść, i znów zdawało mi się że jedna sąsiadka coś tam burczała, po prostu brak słów, jak ludzie są beznadziejnie głupi i bezduszni, ale daję sobie na luz, ale jak się wkurzę to zrobię taką zadymę, że im się odechce.... siedzą takie matrony w domu, patrzą zza firanek, i zieje z nich jad......biedni ludzie.... babcia dziś do mnie mówi... pani Agnieszko mam nadzieję że pani nas nie zostawi...
