GDYNIA jestem śliczny. Już nie szuka :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 15, 2010 22:22 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Cisza...

:ok: Naturalnie trzymamy ale zadzwonic chyba nalezaloby , dodac jej otuchy i podtrzymac na duchu, posluzyc dobra rada itp. itd - mam nadzieje, ze cichaczem sie go nie pozbedzie - jest kocim modelem - cud, miod !

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 15, 2010 23:08 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Cisza...

:ok: :ok:

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 16, 2010 12:59 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Cisza...

Cindy pisze::ok: Naturalnie trzymamy ale zadzwonic chyba nalezaloby , dodac jej otuchy i podtrzymac na duchu, posluzyc dobra rada itp. itd - mam nadzieje, ze cichaczem sie go nie pozbedzie - jest kocim modelem - cud, miod !


Cindy, ta pani z tych co nie lubią rad :roll: :evil: i na razie nie chcę się jej narzucać. Zresztą powiedziała, że sama zadzwoni...
Nie pozbędzie się go, tego jestem pewna. Fakt, 100-procentowej pewności nie mam, ale zapewniała mnie i ona i moja znajoma. Podpisała ze mną umowę i poza tym podkreślałam, że w razie czego kot musi wrócić do mnie. To starsza kobieta i mimo wszystko kocha koty :wink: A do tego potrzebuje czasu i cierpliwości, i oby jej starczyło :ok:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 16, 2010 22:03 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Cisza...

:ok: :ok: :ok: mocno trzymam, zeby pokochala tego pieknengo koteczka - mam nadzieje, ze skoro miala juz kotke, to wie, ze zwierzeta te zalatwiaja sie tylko w czystej kuwecie - :cat3: bo sa z natury czyscioszkami :D

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 17, 2010 20:26 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Cisza...

Niestety nie udało się :cry: Kot wraca :crying: Dzisiaj pani zadzwoniła, że przykro jej, jednak nie widzi ich wspólnej przyszłości. Próbowała przez 4 tygodnie, ale nie wyszło. Kot nie oswaja się, pozwala się dotknąć jedynie przy jedzeniu oraz po całym dniu wspólnego pobytu w domu. Nie widać, żeby był zestresowany, bo wychodzi bawić się, lubi spędzać czas na parapecie obserwując życie poza oknem. Po odkurzeniu mieszkania kota nie ma przez 2 dni :roll: No i chowa się jak przychodzą goście. Najgorsze, że czasem sika na łóżko. Zdarza mu się to co parę dni :roll:
Wspomniałam o kroplach, ale kobieta nie jest już zainteresowana. Wie, że już go nie chce, bo cała sytuacja kosztuje ją sporo nerwów :(
Powiedziałam jej, że chyba od razu muszę go zawieźć do hoteliku dla zwierząt, ponieważ na początku przyszłego tygodnia wyjeżdżam. Nie zgodziła się, stwierdziła, że te 2 tygodnie może go jeszcze przetrzymać. Tak więc mam 2 tygodnie na znalezienie mu domu :roll: Teoretycznie, bo tak naprawdę nie będzie mnie na miejscu i raczej będę miała bardzo ograniczony dostęp do internetu :roll:
Chciałabym, żeby miał jeszcze jedną szansę. Przecież u mnie dawał się pogłaskać, sam wychodził, ocierał mi się o nogi i strasznie głośno mruczał. Faktem jest, że przestrzeń miał ograniczoną do łazienki i nie było możliwości ucieczki przede mną :wink: Nie czekałam, żeby sam do mnie podszedł, tylko wtykałam ręce pod szafkę i do transporterka i go głaskałam. Pani, mimo moich zaleceń, przyjęła inną metodę. Czekała :roll: No i się nie doczekała. Wypuściła go tez od razu na "pokoje". Może to była zbyt duża przestrzeń jak na początek? Ech, teraz już "po ptakach" :(
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 17, 2010 21:09 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

Szkoda, bo kocio piekny a pani niecieirpliwa.Moja kotka byla malutka jak ja przygarnelam ok 10 tyg. ale jak tylko uslylszy dzwonek do drzwi odrazu szuka kryjowki - goscie musza naprawde dlugo siedziec, zeby walazla...ale w niczym mi to nie przeszkadza. Na rece nie lubi byc brana ale sama wskakuje na kolana kiedy siedze na fotelu i oogladam tv - mam nadzieje, ze ten koci model znajdzie bardziej cierpliwy i mniej wymagajacy od niego domek :ok:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 17, 2010 21:16 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

Anulka, współczuję, bo dokładnie wiem co czujesz. Mam identyczną sytuację, 2 tygodnie temu jechaliśmy odebrać dwie wyadoptowane siostrzyczki (do Częstochowy). Dziewczynki były tam 6 tygodni i też nie spełniły oczekiwań, nie dawały się brać na ręce, siusiały poza kuwetą... (u nas nigdy).

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro lut 17, 2010 22:00 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

Skoro ta pani nie należy do ludzi przyjmujących rady,
nie skorzystałaby też z twoich.
Nie pisałam, ale od początku miałam wątpliwości.
Według mnie ta pani należy do grupy opiekunów bezproblemowego kota,
przecież wiedziała, że bierze kota z problemami.

Dobrze chociaż, że go przetrzyma przez te dwa tygodnie.
Znalezienie domu dla takiego kota czasem trwa dłużej, bo potrzeba cierpliwości.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lut 17, 2010 22:03 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

Tak to bywa , szkoda :evil: widać to nie był dobry domek , na ten prawdziwy , odpowiedzialny musi jeszcze poczekać . Na pewno się znajdzie domek taki ,który koteczka zaakceptuje takim jaki jest teraz i będzie się bardzo starał by kiciuś go pokochał , zaufał i obdarzył miłością .
Trzymam kciuki za koteczka :ok:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Śro lut 17, 2010 22:28 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

piegusek pisze:Anulka, współczuję, bo dokładnie wiem co czujesz. Mam identyczną sytuację, 2 tygodnie temu jechaliśmy odebrać dwie wyadoptowane siostrzyczki (do Częstochowy). Dziewczynki były tam 6 tygodni i też nie spełniły oczekiwań, nie dawały się brać na ręce, siusiały poza kuwetą... (u nas nigdy).


do Częstochowy? :strach: Ten kot u mnie też nigdy nic nie zrobił poza kuwetą, a tam tak :( Żal mi strasznie tych kotulców, bo dla nich każda zmiana to potworny stres :( Powrót do mojego domu tez nie będzie miły. Moja kotka go nie tolerowała i nie pozwalała mu opuszczać łazienki :evil: Mam go znowu skazać na siedzenie w tak małym pomieszczeniu?.... I gdzie ogłaszać?

Kotiko, zgadzam się z Tobą, też miałam takie wrażenie, ale mimo wszystko liczyłam, że jakoś się "dogadają". Miałam wątpliwości gdy go oddawałam, trzeba było słuchać intuicji :evil:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 17, 2010 22:40 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

Anulka pisze:
piegusek pisze:Anulka, współczuję, bo dokładnie wiem co czujesz. Mam identyczną sytuację, 2 tygodnie temu jechaliśmy odebrać dwie wyadoptowane siostrzyczki (do Częstochowy). Dziewczynki były tam 6 tygodni i też nie spełniły oczekiwań, nie dawały się brać na ręce, siusiały poza kuwetą... (u nas nigdy).


do Częstochowy? :strach: Ten kot u mnie też nigdy nic nie zrobił poza kuwetą, a tam tak :( Żal mi strasznie tych kotulców, bo dla nich każda zmiana to potworny stres :( Powrót do mojego domu tez nie będzie miły. Moja kotka go nie tolerowała i nie pozwalała mu opuszczać łazienki :evil: Mam go znowu skazać na siedzenie w tak małym pomieszczeniu?....


Anulka, no to sytuacja identyczna wręcz, bo nasze dwie kotki totalnie nie akceptują maluchów. Były u nas 3 miesiące przed adopcją i przez ten czas stosowaliśmy feliwaya, krople Bacha i nic nie pomogło.
Teraz jesteśmy pod opieką behawiorystki, ale koty cały czas jeszcze są izolowane. Pracujemy nad zintegrowaniem stada, ale to na pewno potrwa...

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro lut 17, 2010 22:51 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

chyba też muszę zaopatrzyć się w feliwaya i krople Bacha. Kotika pisała, żebym skontaktowała się z forumową Ryśką. A Ty piegusku, skąd je masz? :wink:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 17, 2010 22:56 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

kurde, niefajnie ale najwyraźniej to nie był ten dom, ta pani
na pewno znajdzie się dom właściwy :ok: :ok:
aha, feliwaya kupowałam w animalii , powinien być w sklepach zoo internetowych

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 17, 2010 22:58 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

Anulka pisze:chyba też muszę zaopatrzyć się w feliwaya i krople Bacha. Kotika pisała, żebym skontaktowała się z forumową Ryśką. A Ty piegusku, skąd je masz? :wink:


Ja kontaktowałam się z panią Wandą (polecaną tu na forum przez kilka osób), która jest z Gdyni.
A teraz behawiorystka będzie nam zmieniać skład (tzn. jej koleżanka zna się na kroplach Bacha i nam sporządzi mieszanki).
Jest jeszcze nowa karma Royal Canin Calm - ponoć bardzo dobrze działa w takich sytuacjach - uspokaja koty w sytuacjach stresowych.
Zamówiłam w krakvecie i już wszystkie ją jedzą.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro lut 17, 2010 23:07 Re: GDYNIA jestem śliczny. Pojechał. Wraca :(((

piegusek pisze:
Anulka pisze:chyba też muszę zaopatrzyć się w feliwaya i krople Bacha. Kotika pisała, żebym skontaktowała się z forumową Ryśką. A Ty piegusku, skąd je masz? :wink:


Ja kontaktowałam się z panią Wandą (polecaną tu na forum przez kilka osób), która jest z Gdyni.
A teraz behawiorystka będzie nam zmieniać skład (tzn. jej koleżanka zna się na kroplach Bacha i nam sporządzi mieszanki).
Jest jeszcze nowa karma Royal Canin Calm - ponoć bardzo dobrze działa w takich sytuacjach - uspokaja koty w sytuacjach stresowych.
Zamówiłam w krakvecie i już wszystkie ją jedzą.


Dzięki za informacje :D Dałabyś mi namiar na panią Wandę? O feliwaya zapytam jutro w zoologicznym.

Doczytałam :roll: w sklepach internetowych :roll: Kurka, akurat paczki z zooplusa i krakvetu już są w drodze :evil:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 147 gości