
Dziewczyny dobrze pisza - przeciez Brucek nie ma jeszcze wprowadzonego leczenia, wiec to co dzieje sie teraz to pewnie po prostu ostatnie podrygi (ze tez uzyje takiego sformulowania) choroby.
Na dokladke mial wczoraj mase wrazen, stresow, plus uspienie do badania.
Nie dziwne ze teraz to odchorowuje

Na dokladke to prawda z relanium - u kotow ono potrafi dzialac zupelnie nieprzewidywalnie, choc sprawdza sie w takich sytuacjach, to moze objawic sie zaostrzeniem objawow. I calkiem mozliwe ze obecne dziwne zachowanie Brucka wlasnie z tego powodu wynika.
Najwazniejsze ze w mozgu nie ma widocznych zmian. Reszta jest do opanowania

Wiem ze Ci ciezko

Ale pomysl ze ta walka sie dopiero zaczyna

A po stronie Brucka stoja zdeterminowani opiekunowie


Jakiez szanse ma nedzna padaczka z taka sila
