Najważniejsze wyleczyć, wysterylizować,
a wspólnymi siłami będzie dobrze




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Satoru pisze:W POTWORNYM STANIE TA KOTKA JEST...
lidiya pisze:Lemoniada pisze:lidiya pisze:ja jestem juz przerazona jak znajdziemy dom takiej ilosci maluchowPoza maluchami od staruszki mamay jeszcze 8 innych
+ tymczasy agn
To znaczy, że macie już jakiś pomysł na złamanie słowa danego staruszce? Chodzi mi, oczywiście, o powrót kociąt po wyleczeniu.
jesli staruszka nie zapomni i bedzie sie domagala aby wrocily i nie zrozumie, ze tak bedzie lepiej to po prostu bedzie musiala sie z tym pogodzic.
Wolalabym aby udalo sie to zalatwiac jak najlagodniej, ale na razie tylko jedno wiem- maluchy tam nie wroca, a jeszcze 1 trzeba od niej zabrac.
Agn pisze:Ze wstępnych ustaleń i rozmów z wetką wiem, że Białasek będzie dziś cięta. Taką mam przynajmniej nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie....
Co do oddawania kociąt. Mimo wszystko, będę optowała za tym, żeby tam nie wróciły. Na nieszczęście - wiem od sąsiada, że ludzie mają zwyczaj podrzucać przez płot kociaki znalezione gdzieś w okolicy. Z tego wynika, że być może nie uda się tak do końca zapanować nad sytuacją - zawsze może się pojawić coś nowego, niewyciętego. Jeśli oddamy tam jakiegokolwiek kota bez sterylki sami powiększymy sobie kłopoty.
Mam nadzieję, że powrót Białaska załagodzi nieco sytuację.
Agn pisze:Biała po zabiegu. Zły świat jest pomniejszony o pięć kocich nieszczęść. Dodatkowo wetka wyczyściła jej zęby.
Ulżyło mi...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości