Na Kole. Już 3 lata bez kociaków. Marmurek i Kropek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 27, 2007 23:05

Jana pisze:Dziś spotkałam opiekunkę Noska / Dzidzi / Fruzi :lol: Spędziłam z nią kilka godzin w lecznicy.

Nosek drugą łapkę ma zwichniętą, nie złamaną, już jest nastawiona i obie przednie łapeczki zagipsowane na 6 tygodni.

Balkon jest osiatkowywany do samej góry, już jest zamówiony fachowiec, a na razie po prostu kotki nie mają do niego dostępu.

Uf uf.

Ufff,,,
A jak sterylka? Dała się namówić/
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 28, 2007 7:44

Ciesze się, że Pani tak szybko zabrała się do zabezpieczania balkonu. To dobry znak. Chyba sprawdza się moja teoria - ludziom często brak wyobraźni, niekoniecznie wynika to ze złej woli...



Dobrze, że Nosek-Dzidzia powoli dochodzi do siebie.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon kwi 02, 2007 20:06

Dziś spotkałam opiekunkę Noska w lecznicy, kocina zdjęła sobie jeden gips i trzeba było nowy obstalować. Kotka czuje się dobrze i ma duży apetyt.

Byłam u p. Krysi, "głównej" karmicielki. Nie jest dobrze. Jedna z jej domowych kotek ma struwity i zapalenie pęcherza, p. Krysia była z nią u lokalnego weta, zdarli z niej skórę po prostu :evil: W dodatku kotka nie chce jeść koszmarnie drogiej leczniczej karmy, więc dziś sprezentowałam jej uropet, mam nadzieję, że pomoże.

Widziałam Bolka, wygląda nieźle, dużo lepiej niż kiedy łapałam go do lecznicy. Nie wiem na ile regularnie dostaje lespewet, mam nadzieję, że jednak tak...

Maluchy rosną i brykają, ale ponoć zaczynają im się paprać oczka :( Mam receptę na gentamycynę i unidox, jutro wezmę aparat i pójdę kocięctwo zwizytować. Karmicielki biorą dla swoich znajomych :roll: jednego rudzielca i jednego kocura buro-białego (o ile to nie są dwie koteczki, jutro zobaczymy). Reszta kociaków oczywiście do wzięcia. Na tymczas albo na zawsze.

No i kolejny problem - brak suchej karmy. P. Krysia już kompletnie nie ma czego dawać kotom, sama ostatnio kupiła kilka kilo najtańszych chrupek. Jutro zaniosę jej dwa kilo karmy (szczęśliwa siódemka się podzieli), Agalenora też obiecała pomóc.
Gdyby ktoś miał chęć wspomóc dziczki z Koła, to w imieniu p. Krysi przyjmę każdą ilość jedzenia! Gmina daje dopiero 10 kwietnia, nie wiadomo ile...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 02, 2007 20:48

Jana pisze:Byłam u p. Krysi, "głównej" karmicielki. Nie jest dobrze. Jedna z jej domowych kotek ma struwity i zapalenie pęcherza, p. Krysia była z nią u lokalnego weta, zdarli z niej skórę po prostu :evil: W dodatku kotka nie chce jeść koszmarnie drogiej leczniczej karmy, więc dziś sprezentowałam jej uropet, mam nadzieję, że pomoże.


Jana, jeśli chodzi o karmy dla struwitowców, to ja mam pewne zapasy. Dużo tego nie jest, ale może dałoby się przynajmniej przetestować, czy jakieś suche posmakowałoby tej domowej koteczce. Jakby co, to daj znać będziemy kombinować menu dla tej biedulinki.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 02, 2007 20:51

smil pisze:
Jana pisze:Byłam u p. Krysi, "głównej" karmicielki. Nie jest dobrze. Jedna z jej domowych kotek ma struwity i zapalenie pęcherza, p. Krysia była z nią u lokalnego weta, zdarli z niej skórę po prostu :evil: W dodatku kotka nie chce jeść koszmarnie drogiej leczniczej karmy, więc dziś sprezentowałam jej uropet, mam nadzieję, że pomoże.


Jana, jeśli chodzi o karmy dla struwitowców, to ja mam pewne zapasy. Dużo tego nie jest, ale może dałoby się przynajmniej przetestować, czy jakieś suche posmakowałoby tej domowej koteczce. Jakby co, to daj znać będziemy kombinować menu dla tej biedulinki.


Smil - byłoby super :D Na razie p. Krysia kupuje dla kotki purinę cat chow UTH na wagę. Na lepsze karmy jej po prostu nie stać, już ta jest dla niej bardzo droga (15,00 zł. za 1 kg) :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 02, 2007 21:19

Jana pisze:Smil - byłoby super :D Na razie p. Krysia kupuje dla kotki purinę cat chow UTH na wagę. Na lepsze karmy jej po prostu nie stać, już ta jest dla niej bardzo droga (15,00 zł. za 1 kg) :(

To drożej niż w animalii opakowania po 400g (przy których wychodzi poniżej 14 zł/kg). No i ta karma robi na mnie wrażenie co najwyżej 'bytowej', w sensie takim, że do podawania po leczeniu, a nie w trakcie... :roll:

Oby uropet zasmakował i pomógł...
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10890
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto kwi 03, 2007 8:01

Hana pisze:
Jana pisze:Smil - byłoby super :D Na razie p. Krysia kupuje dla kotki purinę cat chow UTH na wagę. Na lepsze karmy jej po prostu nie stać, już ta jest dla niej bardzo droga (15,00 zł. za 1 kg) :(

To drożej niż w animalii opakowania po 400g (przy których wychodzi poniżej 14 zł/kg). No i ta karma robi na mnie wrażenie co najwyżej 'bytowej', w sensie takim, że do podawania po leczeniu, a nie w trakcie... :roll:

Oby uropet zasmakował i pomógł...


Masz rację Hano, ta karma to absolutne minimum, ale p. Krysi zwyczajnie nie stać na nic lepszego. Stąd uropet, który nieźle zakwasza.

Już jestem umówiona ze smil na czwartek, będzie 400 g urinary, poza tym będę kołować próbki innych karm, np. trovetu. Bo nie ma sensu kupować dużej paczki leczniczej karmy, która może nie podejść kotce...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 03, 2007 8:07

Jana,dla kotów piwnicznych zwykłą karmą podzielę sie.Może być 10 kg .Tylko jakoś musimy po drodze się spotkać .Cierpie na brak transportu.Chyba że któraś z dziewczyn wieczorem do mnie przyjedzie.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Wto kwi 03, 2007 9:04

Jana pisze:Masz rację Hano, ta karma to absolutne minimum, ale p. Krysi zwyczajnie nie stać na nic lepszego. Stąd uropet, który nieźle zakwasza.

Już jestem umówiona ze smil na czwartek, będzie 400 g urinary, poza tym będę kołować próbki innych karm, np. trovetu. Bo nie ma sensu kupować dużej paczki leczniczej karmy, która może nie podejść kotce...

Doprecyzuję, bo coś niejasno napisałam.
Ja wiem, że już ta karma to bardzo duży wydatek dla p.Krysi i dlatego zauważyłam, że sklepik liczy sobie za nią całkiem drogo. Poza tym karma może nie spełnić oczekiwań leczniczych, stąd moja obawa.

No, ale do konkretów.
Jeśli uropet kotce zasmakuje, to mogę dorzucić drugą tubkę od siebie. Ledwo napoczęta, a data ważności jeszcze z rok do przodu.

Mogę dać też próbkę kitkowego Hills c/d - co prawda w trakcie choroby Kitka musiała być na silniejszym s/d. Jakie są zalecenia weta dla tej kotki?
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10890
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto kwi 03, 2007 10:02

Hana pisze:
Jana pisze:Masz rację Hano, ta karma to absolutne minimum, ale p. Krysi zwyczajnie nie stać na nic lepszego. Stąd uropet, który nieźle zakwasza.

Już jestem umówiona ze smil na czwartek, będzie 400 g urinary, poza tym będę kołować próbki innych karm, np. trovetu. Bo nie ma sensu kupować dużej paczki leczniczej karmy, która może nie podejść kotce...

Doprecyzuję, bo coś niejasno napisałam.
Ja wiem, że już ta karma to bardzo duży wydatek dla p.Krysi i dlatego zauważyłam, że sklepik liczy sobie za nią całkiem drogo. Poza tym karma może nie spełnić oczekiwań leczniczych, stąd moja obawa.

No, ale do konkretów.
Jeśli uropet kotce zasmakuje, to mogę dorzucić drugą tubkę od siebie. Ledwo napoczęta, a data ważności jeszcze z rok do przodu.

Mogę dać też próbkę kitkowego Hills c/d - co prawda w trakcie choroby Kitka musiała być na silniejszym s/d. Jakie są zalecenia weta dla tej kotki?


Hano, będę wdzięczna za trochę hillsa c/d, wiem, że jest słabszy, ale na pewno lepszy niż purina. Uropet nie smakuje (wczoraj doświadczyłam tego boleśnie, ząbki Szarej odbiły się na moim palcu :lol: ), ale musi dostawać, nie ma wyjścia. Bo się znowu zatka.

Zalecenia wetki (tej osiedlowej) to szalenie droga dieta - puszki hillsa, koszmarnie drogie w tej lecznicy i w dodatku kompletnie niejadalne dla kotki. Był jeszcze antybiotyk.


Heniu - dziękuję za propozycję :D Coś będziemy kombinować z transportem.


Muszę to napisać.
Nieustannie jestem pod wrażeniem siły tego forum, a raczej forumowiczów. Wciąż mnie to zadziwia i cieszę się jak dziecko. Że p. Krysia z tymi kotami, swoimi i podwórkowymi, nie jest sama.

:D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 03, 2007 10:07

Henia pisze:Jana,dla kotów piwnicznych zwykłą karmą podzielę sie.Może być 10 kg .Tylko jakoś musimy po drodze się spotkać .Cierpie na brak transportu.Chyba że któraś z dziewczyn wieczorem do mnie przyjedzie.

Jeśli wrzucisz mi worek wieczorem do samochodu, to na Koło zawiozę. :)
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10890
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto kwi 03, 2007 10:57

Jana, ja mam prawie całe opakowanie unidoxu w domu, to może nie kupuj?
Z karmą pokombinuję, mam dla pani Krysi mrożone mięso z saszetek animondy - Klemens zużywa tylko sos, resztę pakuję i zamrażam, nazbierało mi się już tyle, że zawiozę - będzie chociaż na 2 mięsne posiłki i to porządne - ilościowo i jakościowo.
Z suchym pokombinuję coś.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 04, 2007 8:08

Byłam wczoraj na wizytacji maluchów. Są śliczne, już się rozłażą i obwąchują "dorosłą" karmę dla Zołz 8O Mam mocne podejrzenia, że urodziły się wcześniej niż 13 marca, a kotka je po prostu przyniosła do piwnicy karmicielek :roll: Bo wyglądają jak syrenki kiedy do mnie przyjechały, a one miały 4 tygodnie wtedy...

W każdym razie jest trzech rudych chłopców, jedna pręgowana szylkretka, dziewucha oczywiście, oraz dwa kociaki buro-białe, które raczej są dziewczynkami, ale pewności nie mam. I być może są szaro albo nawet niebieskawo-białe, w piwnicy światło fatalne, a ja trochę ostatnio w amoku :oops:

Niestety dwa kociaki mają po zaklejonym jednym oczku :( Dziś kupię gentamycynę i zaczynamy leczenie. Wezmę też próbkę RC dla najmniejszych kociąt, rozmoczymy i zobaczymy co kociaki z nią zrobią :lol:

Zrobiłam zdjęcia, ale wczoraj wieczorem padłam i już nie miałam siły wstawić. :oops:


Mam zaopatrzenie dla dziczków pani Krysi :D Dziękuję Heni, Hanie i Agalenorze za prezenty :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 05, 2007 9:55

Wczoraj wieczorem byłam u kociąt i Zołzy. Zołza dzielnie broni swoich dzieci - dowaliła mi łapą i obsyczała mnie potężnie :( Dzieciaki też charakterne, głównie szylkretka, fukała na mnie jak stara 8O

Już trzy kociaki miały zaklejone oczka, jeden (biało-bury) oba dwa i bardzo mocno :( Długo musiałam odmaczać i myć solą fizjologiczną, żeby się otworzyły :( Te trzy kociaki dostały krople do oczu, dziś znów tam pójdę i sprawdzę jak wygląda sytuacja. Mam nadzieję, że krople wystarczą, że nie trzeba będzie dawać ogólnego antybiotyku.

A wieczorem znowu padłam na pysk i nie przegrałam zdjęć :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 05, 2007 10:36

Jana, podrzucić Ci ten unidox? Tak na wszelki wypadek?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 102 gości