Witaminki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 28, 2003 14:02

Wstapilam dzisiaj do weta zeby kupic jakies witaminki dla moich rusalek. :D Powiedzial mi ze jesli kociaki dostaja jedzonko typu Hills, RC czy inne weterynaryjne to nie jest koniecznoscia faszerowanie ich jeszcze jakimis dodatkowymi witaminami, bo te wszystkie diety maja w sobie wysztarczajaca iliosc mineralow i wit. :lol: Nie zaszkodzi-raz na jakis czas, ale nie jest przymusem. Mozna jako "treat". :D

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw sie 28, 2003 14:10

ara masz rację, nie trzeba jeśli wiesz, że dajesz dobrze zbilansowane jedzenie i nie ma wskazań zdrowotnych. Ja niestety muszę dawać kotkowi witaminki, pomimo dobrych karm z zalecenia lekarza i dlatego u niego kupiłam.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw sie 28, 2003 14:13

U mnie panny dostaja, bo Pinky RC nie chce jesc.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 28, 2003 18:06

Moje koty też jedzą RC, ale witaminki kupuję. Lucek nie chce ich jeść, ale Tala wcześniej jadła, więc jej podaję z ręki (inaczej nie chce).
Teraz je Gimpeta - różne witaminki, całuski. Smakują jej dlatego przeważnie po każdym czesaniu je dostaje :)

Gimpet u mnie kosztuje 4.99 (50 g) to są te saszetki :wink:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Czw sie 28, 2003 22:12

Kissa je co prawda RC, ale witaminki dostaje - Gimpeta. I witaminki, i "ciasteczka odkłaczające" są dla niej ogromnym przysmakiem, przepada za nimi. Wystarczy, że powiem "Kissa, chcesz ciasteczko?", a Kissa galopikiem zasuwa do kuchni i wskakuje na stołek, gruchając :D Dostaje je też w ramach "przeprosin" np. za obcinanie pazurków. I co dziwne, nawet w czasach (niedawnych zresztą :lol: ), kiedy była strasznym niejadkiem, ciasteczka zawsze wywabiały ją nawet z największego ukrycia prosto na stołek w kuchni :lol:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 28, 2003 22:36

Ja również podaję witaminki, ale tylko od czasu do czasu bo przy tak dobrych karmach nie należy przesadzać. Mimo to u Ingi zauważyłam tak, jakby ucięte w połowie wąsy (dwa, albo trzy). Czytałam w którymś wątku, że może to być objaw braku jakiegoś składnika, czy witamin. Czy mogę zrobić jej jakieś basania, żeby dowiedzieć się czego dokłodnie jej brakuje? Nie chcę bezmyślnie faszerować jej witaminami, nie wiedząc w czym problem.

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sie 28, 2003 22:58

Eltam jest dobry, bo tabletki sa male i niektore koty dadza sie za nie pociac 8) . No i kupic mozna rowniez prawie w kazdym zoologiku

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 28, 2003 23:00

Moim tez rzucam witaminki na sucha karme.

Pojechalam dzisiaj do weta, zeby zamowic wizyte (kontrola :D ), i kupic nowa paczke Specific, bo to im bardzo podchodzi.
I zalapalam sie na kampanie: po zakupie 9 workow 7,5 kg Specific, dziesiaty otrzymam gratis. Czyli czeka nas szczescie wielkie za jakies 2 lata :lol: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto wrz 02, 2003 22:13

Podaję w okresie wiosenny i jesiennym na wzmocnienie ogranizmów i ładniejsze futerko Lavetę (krople Beaphara). Niestety- nie znam kota, który to lubi. Moje dostają strzykawka do pysiów tuz przed wieczornym mieskiem. Zamiennie zdarzyło mi sie się podawac Biogen- ale to jeszcze gorzej smakuje i nie da sie podac strzykawką :?
Poza tym- w lecie i zimie (gdy nie dostają inny witamin) serwuję (jako przysmaki) ciasteczka i serducha witaminkowe- najbardziej lubią gimpeta, beaphar srednio podchodzi. No i stale pastę odkłaczajacą... :roll: Hmm... sporo tego... :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto wrz 02, 2003 23:29

Jeśli mogę Wam doradzić, to nie kupujcie witamin dla swoich kotów na "sztuki" obojętnie czy Firmy Gimpet czy Sanal.

Jak pomyślimy, to jest to oczywiste, to uzmysłowiła mi kiedyś przemiła znajoma z tego forum, jak przemyślimy dokładniej, to sami wiecie jakie tam się mogą znajdować witaminy, w większości przeterminowane, rozpakowane i ponownie przeznaczone do sprzedania, nie uważam, że tak jest zawsze ale znając naszą rzeczywistość możemy się obawiać, że nasze koty jedzą takie właśnie witaminy.

Dlatego lepiej jest abyśmy kupowali orginalnie pakowane witaminy na których jest data przydatności do spożycia.

Na szybko opiszę Wam pewną sytuację, która spotkała mnie w jednym ze Sklepów Zoologicznych w Poznaniu (dla Poznaniaków - koło Panoramy).

Jechaliśmy w Odwiedziny do znajomych, normą są Suweniry dla kotów znajomych, w tym właśnie sklepie, oprócz suchej karmy, poprosiłam Panią o witaminy (różności) z witamin na sztuki.....staliśmy w kolejce, Dziewczyna przed nami miała Klientów, kasowała, liczyła pieniądze i tak w końcu i ja byłam obsługiwana, policzyła suchą karmę, zabawki i poprosiłam o witaminki......wiecie przeraziłam się, jak ta dziewczyna, bez nałożenia rękawic, nie wiem, zwykłej torebki na ręce, zaczęła mieszać w tych dzbanach z witaminami, rękoma, którymi wydaję, przyjmuje pieniądze i monety :evil:

Oburzyłam się, wkurzyłam, zwróciłam "PANI-Dziewczynie" uwagę, że to nie Kopalnia węgla a Sklep, gdzie powinnam byc pewna, że kupuję, coć co jest dla zwierzaka zdrowe i pewne, Pani- Dziewczyna, oznajmiła mi, że przesadzam, bo to TYLKO sklep dla zwierząt ( znam ten SKLEP, to była tylko pracownica), wtedy się oburzyłam ...ale stwierdziłam ok, jak tak chcesz to nie ma problemu, bardzo wkurzona, poprosiłam dziewczynę aby do każdych witamin dodała po 20 sztuk, liczyła, dodawała, jak skończyła powiedziałam, jej, że płacę, tylko za suchą karmę i zabawki, za witaminy, które są dzielonę jej brudną ręką nie zapłacę, nie zapłaciłam, byłam zdegustowana podejściem co by nie powiedzieć Personelu, młodej dziewczyny, która za grosz nie miała polotu i szacunku do zwierząt.

Poobserwujcie jak to jest u Was, ja może kiedyś na to nie zwróciłam uwagi ale to ważne, może nie uwierzycie od tamtego momentu nie zostawiamy tam swoich pieniędzy, nawet piasek kupuję w innym miejscu.

[/b]

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Śro wrz 03, 2003 8:20

:)ja tam nie kupuje, od kiedy widzialam, jak malej dziewczynce sprzedali papuzke bez nozki mowiac, ze ona ma ja schowana. Sorry, ale to dla mnie niepowazny sklep.
A witaminy kupuje w kartoniku, bo gimpeta moje koty nie lubia :) lubia tylko oryginalnie zapakowane, bo nie sa zwietrzale :) - tak mysle.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 08, 2003 0:33

Kupiłam Kiciastemu małe opakowanie Sanalu dla kociaków - takie różowe serduszka. Zbytnią chęcią do ich jedzenia nie pała, niestety. A mówiąc prawdę i tylko prawdę - pluje nimi :evil:
Udaje mi się przemycić jedno serducho dziennie wkruszone do Animondy, zawinięte w kurczaka itd. Chyba zjada przez pomyłkę. :D
Popróbuję jeszcze, może mi się kocurek do tego przekona, choć do jedzenia rzeczy suchych jest raczej oporny. RC Baby Cat nawet do połowy nie zjedzony, a tu Kitek z kocięctwa wyrasta. Podobny los spotkał inne chrupki typu Junior.
Pożarł za to RC Indoor 8O . W ogóle lubi karmę dla dużych kotów.
A właśnie - czy taka "dorosła" karma nadaje się dla malucha? panowie z zoologicznego twierdzą, że problemu nie ma. Ale wolę się upewnić, czy względy marketingowe nie biorą u rzeczonych panów góry nad troską o zdrowie mojego puchatego przyjaciela.
Nie zaobserwowałam nijakich sensacji po RC Indoor, więc może mu nie zaszkodzi?
Wolałabym, zeby od czasu do czasu jednak suchą karmę jadł.

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 08, 2003 0:51

kotek rosnący powienien jeść karmę dla kociąt, która ma odpowiedni skład dla rozwijającego się organizmu - rosną wewnętrzne narządy, rozwija się kościec to i zapotrzebowanie na poszczególne składniki pożywienia jest inne niż w przypadku dorosłego kota.
Jeśli RC mu nie smakuje - spróbuj Hillsa , albo Iamsa , (w najgorszym przypadku Advance Whiskasa - ale broń Boże tego Whiskasa juniora sklepowego ) kombinuj , pytaj w sklepach o próbki (powinni mieć oryginalnie pakowane próbki )
może coś mu zasmakuje ??
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Pon wrz 08, 2003 8:31

Kupuje im Gimpet (na sztuki - ale po przeczytaniu postu Ariell - zastanowiłam się), do tej pory chętnie jadły oba, ale od jakiegoś czasu Dzika nie chce ich jeść (od początku nie była zwolenniczką witaminek-pastylek), dlatego zastanawiam sie czy sie nie przerzucic na witaminy w proszku, dodawane do mokrego.??
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Pon wrz 08, 2003 8:40

My kupujemy kociastym smakołyki Gimpeta, ale w torebkach, nie an sztuki. Witaminy preferowane są w paście i tak też je dostają, ale z umiarem. Całuski Gimpeta na futro i na zębiszcza są pożerane z widoczną radością przez obydwa.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 39 gości