SZCZECIN-POMORZANY, okrutne znęcanie się nad kotami!!??

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 02, 2008 14:48

Witam
Pan Tomasz widział tego kota i nawet dlaniego był to ogromny wstrząs, kot czyje sie juz coraz lepiej około 6/7 razy dziennie ma przemywane rany a najważniejsze to że mimo tak wysokiej temperatury przestały ropieć .Narazie antybiotyk od dzisiaj został odstawiony dupcia obolała zabardzo , czekamy na odbudowę tkanki skórnej. :D i bedzie dobrze .

MRUCZKI

 
Posty: 296
Od: Śro sie 10, 2005 10:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 02, 2008 14:48

Witam
Pan Tomasz widział tego kota i nawet dlaniego był to ogromny wstrząs, kot czyje sie juz coraz lepiej około 6/7 razy dziennie ma przemywane rany a najważniejsze to że mimo tak wysokiej temperatury przestały ropieć .Narazie antybiotyk od dzisiaj został odstawiony dupcia obolała zabardzo , czekamy na odbudowę tkanki skórnej. :D i bedzie dobrze .

MRUCZKI

 
Posty: 296
Od: Śro sie 10, 2005 10:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sie 04, 2008 8:39

Przeczytałam, zmroziło mnie... To jest coś okropnego, ohydnego. Jedyna rzeczywiście w tym pociecha, że zostało to nagłośnione. Nie są to moje okolice, ale jak będzie potrzeba, to jestem chętna do łapanek, a właściwie pomocy, bo tez nie mam w tym doświadczenia. Może jednak dodatkowa para rąk się przyda. Jakby co, piszcie proszę na pw.

No szok normalnie :strach:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sie 04, 2008 8:48

Szok... 8O :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon sie 04, 2008 9:52

Ja moge pomoc w lapaniu (po 17.00), ale potrzebna jest klatka pulapka, nie mam tez niestety mozliwosci na przechowanie kotek po zabiegu.
Ostatnio edytowano Śro sie 13, 2008 7:17 przez e-dita, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sie 04, 2008 11:45

To straszne co czytam,chyba powinnam sie cieszyc ze w mojej oklicy nic takiego sie nie dzieje.Na lapaniu calkiem dzikich kotow trzeba sie znac .Co z tego ,ze przez tydzien mialam klatke lapke ,dokladalam swieze jedzenie etc skoro koty byly tak cwane ,ze omijaly ja lukiem? Malo tego ...kocica pilnowala chyba mlodych zeby do niej nie wlazly .Jedynie zlapal sie...jez:-/ Do lapania dziczkow trzeba specjalisty i tyle.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sie 04, 2008 15:06

czy TOZ zajmuje się sprawą? nie wiem. trzeba zadzwonić. i radia słuchać, bo obiecali wyjaśniać to krok po kroku. czyli do radia też można zadzwonić.

ja mieszkam na pogodnie oficjalnie, ale mam rodziców w mierzynie (10minut drogi) i tam jestem parę razy w tygodniu. tam też mam możliwość przetrzymania kotek po sterylce i w ogólnie potrzebujących czasu, żeby dojść do siebie. ale jak już pisałam - nie mam zielonego pojęcia o łapaniu dziczków.

zaraz napiszę pw do jacka, może zgodzi się pomóc, ale nie wiem jak u niego i kotalizator z czasem, bo oni dużo robią w sprawie kotów.

wiem, że klatkę łapkę można za kaucją (chyba 50zł) wypożyczyć jakby co.

no ja jestem zdruzgotana :/

w tym tygodniu mam czas, od 8.08 do 17.08 mnie nie ma niestety.

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Wto sie 05, 2008 10:33

pan z radia odpisal, ze dzialaja (musze tylko zapytac: JAK?) ale jest problem z osoba, ktora ponoc wie, kto jest glownym oprawca kotow - boi sie zeznawac...


jak wszyscy sie beda wszystkiego bali, to nigdy nikt nic nie zrobi :/

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Wto sie 05, 2008 18:23

służę pomocą w łapaniu i transporcie.
niestety przechować kotków nie mogę.
czas mam póki co nieograniczony
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 05, 2008 20:56

podniosę :(

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 10, 2008 13:45

i jak wygląda sytuacja :?:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 13, 2008 13:57

TOZ podobno był tam na interwencji.
jak wrócę to zadzwonię do nich, zapytam jak to dokładnie wygląda i czy oni mają jakieś pomysły jak tym kotom pomóc.

MRUCZKI, czy macie jakieś nowe wieści?
Obrazek

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

Post » Śro sie 13, 2008 14:50

a gdzie była policja? to jest przestępstwo z urzędu ścigane, policja ma obowiązek patrolować takie miejsce, jeżeli ludzie zgłaszają znęcanie się, groźby karalne itd, a dzielnicowy? trzeba bombardowac policje doniesieniami codziennie, dzielnicowy powinien interweniować jeszcze kupę czasu przed TOZ-em.....szok normalnie....dobrze że w radiu nagłosnili tą sprawę, nie jestem za ślepym odwetem i zemstą ale w tym wypadku chyba zwyrodnialcy zasłużyli na wszystko co najgorsze....totalna patologia ....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro sie 13, 2008 14:57

jak zwykle policja wszystko tłumaczy tym, że nie ma dowodów, świadków itp. do radia zgłosiła się babka, która podobno wie, kto jest tam szefem szajki zwyrodnialców, ale boi się powiedzieć. ludzie twierdzą, że zgłaszali policji, że źle się dzieje, ale brak zainteresowania. dzielnicowy podobno częściej łazi w te rejony, gdzie dręczą zwierzaki...i co z tego?

TOz poucza, że trzeba pomagać kotom wolnożyjącym, zapewniać im pożywienie i schronienie, bo zjedzą nas szczury. tylko to chyba do nikogo nie dociera.

czyli sprawa kręci się w kółko, nic się nie dzieje. koty są półdzikie i przestraszone, nie można ich złapać, żeby zawieźć na sterylki, ludzie odwracają wzrok i dupa. a co się stało to się nie odstanie - te zwierzaki cierpiały i cierpią.
Obrazek

vadliszka

 
Posty: 203
Od: Wto wrz 18, 2007 16:32
Lokalizacja: szczecin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 314 gości