Moja kotka podobnie - mam ją prawie dwa miesiące (ona ma ok 7-8 mcy). Nie łasi się rano aby dać jej jedzenie, jedynie miauczy. Na początku jak była u mnie to wystawienie ręki powodowało "baranka" - nadstawiałą się do głaskania. Teraz o tym żeby przyszła do mnie spać mogę sobie pomarzyć - raz przyszła, ale gdy nieświadoma jej obecności się poruszyłam - poszła. Nie to, że spała kilka razy u współlokatora

Na kolana wchodziła tylko wtedy jak miała rujkę...ogólnie nie jest płochliwa ani agresywna. Wetka określiła że ma bardzo miły charakter - na wizytach jest spokojna i się nie rzuca. Ale żeby była miziasta to na pewno nie...jest jeszcze przed sterylką. Ciekawa jestem czy to się kiedyś zmieni

Jedyne co to grucha do nas - jak przechodzi obok, albo jak się podejdzie do niej jak śpi albo jak się spojrzy w jej stronę. Nie sądziłam że to powiem, ale tęsknię za tym jakim była miziakiem podczas rujki :>