Filippo przechodzi fazę samodzielności i niezależności, chociaż lubi sobie poleżeć blisko mnie zastanawiajac się czy czas na drzemkę czy podgryzankę mojej ręki

.
W nocy budzi co chwilę syna miałkami, chyba najwyższa pora zostawiać go z Minią. Ta dama tez waruje wieczorem pod zamkniętymi drzwiami pomiałkując. Boję się tylko, że te dwa warioty będą nam robić pobódkę kilka razy w nocy

Minia ma zwyczaj spania z nami do oporu , czeka cierpliwie aż się obudzimy. Razem z młodym może barzaszkować robiąc sporo hałasu
Mój niepokój wzbudza nadmierny apetyt Miniuchy...Zawsze zostawiała sporo jedzenia i myslałam, ze wykarmię tym samym dwa koty. Teraz jej ciągle mało, niedługo bedzie jeździła brzuchem po podłodze. Nie wiem czy to mały ją tak zdopingował czy raczej ostatnie chłody ?
Ostatnio edytowano Pt wrz 21, 2007 8:20 przez Aga_, łącznie edytowano 1 raz