» Nie mar 18, 2012 21:41
Re: Desperado szuka DS. Mały Gruby -los jest nieuczciwy.
Okropnie mi przykro z powodu tego, co stało się z Małym Grubym.
Do stada dołączył w grudniu. Czarny kot, jak wszystkie "moje" wolnożyjące,
za wyjątkiem Adolfa, który jest pingwinem. Miał krótkie nóżki, wielką głowę.
Dlatego też ochrzciłam go Mały Gruby, choć miał około roku, półtora.
Gadatliwy, lgnący do człowieka. Gdy go przetyrzymywałam w domu po złapaniu
w zeszłą niedzielę nie bał się zapachów domu, nie bał się transportera, nie bał się
gdy przenosiłam go po schodach. To był domowy kot, wyrzucony.
Na początku nie dogadywał się z Mamusią Maleństwa i Adolfem, ale później
całą trójką mieszkali w budkach, w największe mrozy gdy chodziłam do nich też
w środku dnia z jedzeniem wychodzili razem z domku. Był bliżej z Mamusią
Maleństwa niż z Adolfem, ale go nie gonił. Trochę gonił Kruciaka, ale było coraz lepiej.
Jedyne zdjęcia Małęgo Grubego mam te zrobione koło budek, i gdy już nie żył
Nie chcę ich tutaj umieszczać. Chcę go pamiętać wychodzącego do mnie
z podniesionym ogonem, miauczącego na powitanie, biegnącego do miseczek
i sprawdzającego, czy mokre jest na pewno z sosikiem i czy jest dość suchego, a
po kontroli ocierającego się o moje nogi i domagającego się głaskania i brania na ręce.
Boli mnie strasznie, że już go nie ma. Planowałam zrobić mu zdjęcia i szukać mu domu
poprzez miau. Miałam nadzieję, że uda mu się tak jak Herbatnikowi z Gdańska.
Chciałam szukać domu jemu i Kruciakowi.
Został Kruciak. Obfocę go niedługo i ruszą ogłoszenia.