PRYMULKA..KRETKA!! :(( nim będzie za późno..sch.Łódź

lezy sobie spokojnie i odpoczywa..
zaraz ruszamy,nie bedzie zadowolony ale nie mamy wyjścia trzeba jechać..

jak on sam zajada i gada i zadowolony
to ja juz jestem tylko dobrej myśli :ok:

smarti jesteś wielka :1luvu:

i wszystkim, wszystkim tu chciałam bardzo podziękować
bo to kotek dzięki forum uratowany
:1luvu:

Jejku, jak dobrze że Erneścik już bezpieczny w kochającym DT, miałeś szczęście chłopaku

smarti - bardzo bym prosila o podanie namiarów kontaktowych (mail, ew. tel.) - Ernest jest przez nas ogłaszany, na razie dopisujemy info, że trafił do dt i potrzebujemy namiarów kontaktowych na dt.

czekam na wieści poweterynaryjne :ok:

no więc..
mój wet powiedział że wymioty zólcią mogą świadczyc o stłuszczeniu watroby i wtedy ewent. Erni musialby jeść karmę wątrobową do końca życia.
ale to bedzie dopiero wiadomo po badaniach krwi które zrobimy jak Erni dojdzie trochę do siebie.
zaraz opisze resztę..moment muszę odejsc..

smarti pisze:no więc..
mój wet powiedział że wymioty zólcią mogą świadczyc o stłuszczeniu watroby i wtedy ewent. Erni musialby jeść karmę wątrobową do końca życia.
ale to bedzie dopiero wiadomo po badaniach krwi które zrobimy jak Erni dojdzie trochę do siebie.
zaraz opisze resztę..moment muszę odejsc..

ehe, mogą też świadczyć o braku treści żołądkowej tym bardziej, że Ernest jakoś specjalnie żarty nie był... :roll:

spokojnie z tym wyrokiem karmowym

no więc dalej.
Ernest, nie to że specjalnie żarty nie był-Ernest jest bardzo osłabiony ,jest jak szkielecik ,jest porządnie odwodniony,właściwie to wet powiedzial ze jest tuż za granicą..ale już po naszej stronie.
Miał temp 36,4,dostał do zyłki glukoze + tzw.kotlecik schabowy czyli jakiś koktail witaminowo mineralno leczniczy,dostał kroplówkę podskórną,dostał zastrzyk przeciwbólowy i dostał nowy,silniejszy antybiotyk.
Jutro powtorka z rozrywki.
Jak sądziłam Erni nie je bo nie może jeść z bólu-podejrzewam że większosc tych kiciów które niby urządzają strajk glodowy w schronie nie je z bólu.
Ból spowodowany nadżerką ,bardzo dużą pod językiem a nadżerka spowodowana katarem.Klasyka.
Przeciwbólowy powinien pozwolić mu jeść i miejmy nadzieję ze chłopak jakoś sie pozbiera.
Jak pisałam może za tydzień zrobimy brakujące badania (swoją drogą co za ...w tym schronie-utoczyć kotu krwi a potem nie raczyć zanieśc do laboratorium

skrajna nieodpowiedzialnosc.

teraz słoneczko odpoczywa-podczas kroplówy prawie cały czas patrzył mi w oczy i obiecaliśmy sobie nawzajem że z tego wyjdzie i będzie jeszcze pięknym i ogromnym , odpasionym kocurrrrem :kotek:

za to by był pięknym, ogromnym, odpasionym kocurem trzymam kciuki :ok:

ach, jak dobrze, że go wzięłaś, smarti :love:

Wyjdzie z tego :ok:

To bardzo mądry kot, on dużo wie, dużo rozumie. Będzie dobrze :ok:

Teraz to już może być tylko lepiej :ok:

Aż boję się pomyśleć co by było gdyby Erni został w schronie... chyba nie byłaby t długa egzystencja bo ile można bez picia, jedzenia... Smarti jesteś wielka :1luvu:

A swoją drogą... zaskakujące jest to, że weterynarz w schronie nie wpadł na nadżerkę... zawsze łatwiej jest stwierdzić pp i uśmiercić kota.
Bąbel wyciągnięty ze schronu również ma ogromne nadżerki i jeszcze nie wiadomo czy zęba nie będzie trzeba usuwać. Skoro to po KK (ja nie miałam wcześniej o tym pojęcia) to powinni brać to pod uwagę.

Erneście kochany... my z Gustawem i moim TŻ-em jesteśmy z Tobą i cieplutko sobie o Tobie p cichutku myślimy :1luvu:

czytam i też trzymam kciuki z Lolinką za zdrowie Ernesta :ok:

czy ja coś przegapiłam z Prymulką ??? czy Prymulka domek znalazła,że z tytułu znikneła ???

smarti pisze:no więc dalej.
Ernest, nie to że specjalnie żarty nie był-Ernest jest bardzo osłabiony ,jest jak szkielecik ,jest porządnie odwodniony,właściwie to wet powiedzial ze jest tuż za granicą..ale już po naszej stronie.
Miał temp 36,4,dostał do zyłki glukoze + tzw.kotlecik schabowy czyli jakiś koktail witaminowo mineralno leczniczy,dostał kroplówkę podskórną,dostał zastrzyk przeciwbólowy i dostał nowy,silniejszy antybiotyk.
Jutro powtorka z rozrywki.
Jak sądziłam Erni nie je bo nie może jeść z bólu-podejrzewam że większosc tych kiciów które niby urządzają strajk glodowy w schronie nie je z bólu.
Ból spowodowany nadżerką ,bardzo dużą pod językiem a nadżerka spowodowana katarem.Klasyka.
Przeciwbólowy powinien pozwolić mu jeść i miejmy nadzieję ze chłopak jakoś sie pozbiera.
Jak pisałam może za tydzień zrobimy brakujące badania (swoją drogą co za ...w tym schronie-utoczyć kotu krwi a potem nie raczyć zanieśc do laboratorium skrajna nieodpowiedzialnosc.

teraz słoneczko odpoczywa-podczas kroplówy prawie cały czas patrzył mi w oczy i obiecaliśmy sobie nawzajem że z tego wyjdzie i będzie jeszcze pięknym i ogromnym , odpasionym kocurrrrem

Smarti uważaj na wątrobę... czy on dostaje coś osłonowego na wątrobę? Koniecznie zapytaj weta o to bo każdy lek przy nadwyrężonej wątrobie jeszcze bardziej pogarsza jej stan. Jeśli nie dostaje leków na wątrobę to każdym innym lekiem pomimo że będzie jadł można mu kompletnie załatwić wątrobę. Już to widziałam w przypadku kilku kotów, dlatego jestem tak upierdliwa w tym względzie. Bo było już kilka razy tak że właśnie przegłodzonego kota leczyli antybiotykami, mocnymi, plus do tego jeszcze jakieś leki a po tygodniu kot dostawał żółtaczki i wątroba siadała. On musi dostać osłonowe coś na wątrobę koniecznie.

on nie ma żadnych tabletek,tylko zastrzyki ..
ale czy może być esentiale wtarte w pysio?

Jus87 pisze:Teraz to już może być tylko lepiej Aż boję się pomyśleć co by było gdyby Erni został w schronie... chyba nie byłaby t długa egzystencja bo ile można bez picia, jedzenia... Smarti jesteś wielka
A swoją drogą... zaskakujące jest to, że weterynarz w schronie nie wpadł na nadżerkę... zawsze łatwiej jest stwierdzić pp i uśmiercić kota.
Bąbel wyciągnięty ze schronu również ma ogromne nadżerki i jeszcze nie wiadomo czy zęba nie będzie trzeba usuwać. Skoro to po KK (ja nie miałam wcześniej o tym pojęcia) to powinni brać to pod uwagę.

Erneście kochany... my z Gustawem i moim TŻ-em jesteśmy z Tobą i cieplutko sobie o Tobie p cichutku myślimy

ja już któryś raz sie z tym spotykam, że kicio niby w depresji a przyczyna jest prozaiczna że aż żal..

PRYMULKA..KRETKA!! :(( nim będzie za późno..sch.Łódź

Kto przegląda forum