Dramat na Kole. Zapraszam do nowego wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 12, 2006 20:44

Ja mam wskaźnik, lekko zdezelowany, ale świecić świeci i doprowadza moje koty do szału :twisted: Mogę pożyczyć.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 20:51

Jana pisze: Kombinujemy wskaźnik laserowy albo cos w tym stylu.


Dobrze, dobrze, może zadziała :ok:

Bo to nie są żadne gady, tylko kosmoludki. Na zdjęciu widać bardzo wyraźnie :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 20:52

dubel
Ostatnio edytowano Wto wrz 12, 2006 20:55 przez smil, łącznie edytowano 1 raz
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 12, 2006 20:55

Świetnie, w piatek będę w Warszawie. Jakby co możemy Was wesprzeć i jeśli się uda od razu zabrać kociaki, via Białobrzeska oczywiście. :)
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto wrz 12, 2006 20:56

Aleba pisze:Ja mam wskaźnik, lekko zdezelowany, ale świecić świeci i doprowadza moje koty do szału :twisted: Mogę pożyczyć.


Tak, tak! Bardzo by się przydał!

Ja mam latareczkę whiskasa, ale to badziewie jest, świeże baterie wystarczają na 20 minut, poza tym światełko dużo gorsze niż ze wskaźnika.

Kociaki zostały tylko dwa, więc są najedzone maminym mlekiem, na głód ich nie weźmiemy, jak się same przekonałyśmy wczoraj. Tuńczyk bardzo im pasuje, ale to za mało. Spróbujemy je wziąć na zabawę.


Aleba - dziękuję za jedzenie dla kotów, w imieniu karmicielki :D I za regularne dostawy tacek :D

Jeszcze galli dziękuję za dostawę suchego dla kotów.

A w wolnej chwili wstawię trochę zdjęć naszych kastratek i reszty towarzystwa. Bardzo się po operacjach poprawiły, nabrały ciała, polepszyła się sierść.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 12, 2006 21:04

Modjeska pisze:Świetnie, w piatek będę w Warszawie. Jakby co możemy Was wesprzeć i jeśli się uda od razu zabrać kociaki, via Białobrzeska oczywiście. :)


No to bomba!

Są dwa śliczne burasy - nie wiem gdzie my tę trikolorkę widziałyśmy :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 12, 2006 21:32

Ostatnio łapałam kociaka z Gosiakiem, leżałam 30 min pod maską samochodu i miauczałam (w różnych tonacjach). I kociak wyszedł wreszcie z silnika (skromnie wspomnę że szukamy dla niego domku http://img59.imageshack.us/my.php?image=p9100043pv2.jpg). :wink:

Mogę pomóc jeśli chcecie, miauczenie i łowy kociakowe mam obcykane :wink: Pracuję na Czorsztyńskiej do 16.00 dajcie znać czy się przydam.

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Wto wrz 12, 2006 21:36

Vinn, dzięki za chęć pomocy :) Na miauczenie złapałyśmy Yankee, trzeciego rudego brata.

Te kociaki są: najedzone (z szóstki zostały dwa, więc bar mleczny mają obfity), tchórzliwe (najodważniejsze się wyłapały) i ostrożne - bo były "świadkami" łapania się rodzeństwa. Dlatego im odpuszczemy na dwa dni.
A łapać je można dopiero ok. 19.00, kiedy ich matka wychodzi na karmienie. Wcześniej nie ma sensu, o czym boleśnie przekonała się galla wczoraj.


BTW, tak z ciekawości - gdzie na Czorsztyńskiej pracujesz?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 13, 2006 0:20

Wczoraj miauczałam solo, potem miauczałyśmy razem i gadziny miały to głęboko w burych nosach :evil: Tam by im można kurcze bolero odtańczyć, a i tak będą siedziały grzecznie w okienku i możne nawet doczekamy się od nich oklasków, ale na pewno nie wyjścia w pobliże klatki :wink:
Ja to bym chciała mieć taką moc jak ta ruda babka z x-menów, to bym je przylewitowała do transporterka bezpośrendio, a tak to musimy kombinowac jak koń pod górkę... :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 0:25

No ale to się dobrze składa, bo oprócz laserka do wabienia kotów mogę Wam do kociego pakietu dorzucić nowy zestaw startowy Whiskasa (dzisiaj odebrany z poczty ;) ) oraz 4 tacki 8)
Także, Galla, czekam na propozycje spotkaniowe ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 1:12

Aleba, Ty produkcję masz tych paczek whiskasowych? :wink:
To może się w piątek umówimy, w dniu łapanki? (dzięki Tobie wcześniej z pracy wychodzę 8) )
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 9:49

Widzisz jak dobrze na Ciebie wpływam? ;)
Może być piątek. Tam gdzie zwykle?

Aaaa i chciałam dodać, że ostatnia porcja suchego przekazana przez Gallę dla kotów z Koła to zdobycz zoomarketowa. Podziękowania należą się Atce, Redaf i tym, którzy szabrowali ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 15:53

A może wołowinka na sznurku? :wink: Przywiązać kawałek wołowiny do sznurka i wciągać go powoli do klatki łapki?

Jana w DAGOMED Pharma

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Śro wrz 13, 2006 18:43

Vinn, one nażarte są, bo stołówka zn imi leży cały dzień i karmi :wink:
Więc z łapaniem na zarcie jest problem...

Aleba - tam gdzie zwykle :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 21:33

Mam problem. :evil: Piwniczna kotka Kizia, którą mozolnie oswajamy od marca rzuciła się dzisiaj na Przecinka. Bardzo nam się to nie podoba bo kocicy udało sie już sterroryzować naszą 13-letnią rezydentkę Kropkę, która mieszka praktycznie poza domem, przychodzi na posiłki i je w pośpiechu nerwowo sie przy tym oglądając. Miałam nadzieję, że sytuacja się powoli unormuje ale to nie wygląda wcale dobrze. Kizia oswoiła się z ludźmi, z kotami zaś nie. :twisted: :twisted:
Zupełnie nie wiem co robić. Przecinek był bardzo zaskoczony i przestraszony.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, puszatek i 59 gości