Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 30, 2007 12:21

jakbym o swoich bestiach czytała :twisted:
Chude białe jedzie dzisiaj do weta.
Niech mi dadzą na pismie, ze to jego niejedzenie nie jest wynikiem choroby.
Anemonn zrobiła mu zdjecie na którym wyglada jak wzorcowy przykład zagłodzonego kota. Spokojnie mogłoby byc podstawą do oskarżenia mnie o znęcanie sie nad zwierzętami :roll:

Grube czarne je jak prosiątko i dalej tyje.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt mar 30, 2007 12:27

Ja mam jeszcze bardziej skomplikowany problem.

Miluś pochłania ogromne ilości jedzenia i ciągle wygląda jak wieszak. Niby jako kot wychodzący dużo spala, ale czasami znajduję też pawiki jak się napcha suchej karmy.
Białe grube dostaje małe ilości karmy, ale żebrze bardzo skutecznie i nie przepuści nawet kromce chleba.
Szylkretka jest dwuwymiarowa: z profilu wygląda rozłożyście, a z lotu ptaka - jak glista. No ale ona jeszcze rośnie.
Jedna Babcia je normalnie i wygląda nomalnie....

Kropka, daj jakieś fotki!

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt mar 30, 2007 14:21

Oj, dawno was nie było...
Dobrze, że się jakoś kręci. A Kropka niech się nie odchudza!
Czekam na zdjęcia ślicznej parki 8)

U mnie Cyryl cały czas jest taki namolny jak był Dydek - paca łapą, wskakuje na kolana, na oparcie krzesła, trąca łebkiem, depcze mnie w łóżku i mruczy dopominając się o zajęcie jego osobą - trzeba miętosić, głaskać, miziać i klepać po rudym dupsku :twisted:
Niestety jemu to nie przechodzi, a jakby przeciwnie - z wiekiem się nasila :roll:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30784
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt mar 30, 2007 18:01

Ok, to najpierw foteczki, potem odp. :)

Nie wiem co już było, bo część się nie wyświetla, więc postaram się najnowsze... :)

Prasujemy świeżo wyprane sweterki:

Obrazek

Świrujemy:
Obrazek Obrazek

Próba zapakowania 6kg kota do malusiej torebki na aparat fot. - taki pomysł może mieć tylko kot. :lol:
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pt mar 30, 2007 22:35 przez kropka75, łącznie edytowano 1 raz

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 30, 2007 18:13

Dydek to ma pomysły :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30784
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt mar 30, 2007 18:20

Coś się dzieje? Człowiek wyjął jakieś śmieci? Rozłożył kable? Trzeba wykorzystać to miejsce... Niezwłocznie... :lol:

Obrazek Obrazek

Chyba mamy piątkowe przeładowanie serwerów, bo coś opornie idzie ładowanie tych fotek. Spróbujemy wieczorkiem... :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 30, 2007 20:50

Ej, no, wcale nie taka zachudzona ta Kropucha :lol: Wygląda całkiem konkretnie :love:
Dyd jak to Dyd, licho mnie zawsze potrafi omamić - to lśniące gęste futerko w gustowne paseczki :love:
Ech wycałowałby człowiek takie więcej kotka 8)

Sigrid

 
Posty: 6976
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt mar 30, 2007 21:23

Z Kopeczki to wcale nie chudziaszek, i tak rozkosznie spi z tymi łapeczkami, sam miód dziwczyna. Dyduś nie wygląda na te kilogramy ( to nie mozliwe mój Cyryl ma 5 kg. i brzuch jak chłop po piwie) a futerko tez takie błyszczące jakby z oliwy wyszedł. Udały Ci sie te koty.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt mar 30, 2007 22:40

Sigrid pisze:Ej, no, wcale nie taka zachudzona ta Kropucha :lol: Wygląda całkiem konkretnie :love:
Dyd jak to Dyd, licho mnie zawsze potrafi omamić - to lśniące gęste futerko w gustowne paseczki :love:
Ech wycałowałby człowiek takie więcej kotka 8)


Ona tak wygląda z boku, z góry to sznurówka. :roll:
A kotka faktycznie do całowania mamy sporo. :lol:

Iburg pisze:Z Kopeczki to wcale nie chudziaszek, i tak rozkosznie spi z tymi łapeczkami, sam miód dziwczyna. Dyduś nie wygląda na te kilogramy ( to nie mozliwe mój Cyryl ma 5 kg. i brzuch jak chłop po piwie) a futerko tez takie błyszczące jakby z oliwy wyszedł. Udały Ci sie te koty.

Dyd ma to samo co Kropa, tylko w lustrzanym odbiciu. Wygląda na normalnie zbudowanego z boku, a z góry kształt gruszki - mały łepetynek, potem grucha i chuda dupka na koniec. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 30, 2007 22:50

C.d. - mam nadzieję, że się uda...
Obrazek

Moje ulubione z ostatnich dni...
Obrazek Obrazek

I kot w paski... :)
Obrazek

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob mar 31, 2007 21:08

Wawe pisze:Kropko, widzę że jeżeli chodzi o jedzenie to masz podobną sytuację jak ja.
Dwukoci Gang Szylkreci mógłby jeść wszystko i na okrągło (co widać, zwłaszcza po Leni :twisted: ). Lilo natomiast jest rasową anorektyczką i też z TZ-em ganiamy za nią z chrupkami w ręku, starając się przemycić choć trochę. Jeszcze jako tako wchodzi "ludzka", surowa wędzonka (obowiązkowo świeża, bo już taka np. 2-dniowa jest be), ale przecież nie będę karmić kota samą wędzonką. :evil: Muszę znowu zważyć Białego Niejadka, bo boję się że 3,5 kilo to ona już dawno przekroczyła...w dół. :?

I jak Wam wychodzi to ganianie z żarciem? Bo moja się ostentacyjnie odwraca i idzie w cholerę. W nosie ma moje starania. Jak chce to je, a jak nie chce to się głodzi, nawet gdy za nią łażę i wtykam super pyszne amu. :?
Wczoraj wieczorem wepchałam w nią ShinyCat. Udało mi się, bo tej puszki dawno nie było. Czekałam do 23, Dyduś ładnie zasnął, ja do kuchni, puszkę otwieram, sięgam po miskę, odwracam się, a on siedzi i patrzy na mnie... 8O Musiałam dać jej am na meblach, a jego wyciągnąć z kuchni i zajmować, na co oczywiście nie miał ochoty - nienawidzę ją karmić czymś co on uwielbia, a czego mu nie wolno... Serce mnie boli. :cry:

tangerine1 pisze:jakbym o swoich bestiach czytała :twisted:
Chude białe jedzie dzisiaj do weta.
Niech mi dadzą na pismie, ze to jego niejedzenie nie jest wynikiem choroby.
Anemonn zrobiła mu zdjecie na którym wyglada jak wzorcowy przykład zagłodzonego kota. Spokojnie mogłoby byc podstawą do oskarżenia mnie o znęcanie sie nad zwierzętami :roll:

Grube czarne je jak prosiątko i dalej tyje.

Jednak dawno miałyśmy te koty wymienić. :) Przy jednym prosiaku i jednym niejadku to się nie da nic zrobić... :roll:
Za zdrówko chudego białego :ok: trzymamy.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob mar 31, 2007 21:28

nongie pisze:Ja mam jeszcze bardziej skomplikowany problem.

Miluś pochłania ogromne ilości jedzenia i ciągle wygląda jak wieszak. Niby jako kot wychodzący dużo spala, ale czasami znajduję też pawiki jak się napcha suchej karmy.
Białe grube dostaje małe ilości karmy, ale żebrze bardzo skutecznie i nie przepuści nawet kromce chleba.
Szylkretka jest dwuwymiarowa: z profilu wygląda rozłożyście, a z lotu ptaka - jak glista. No ale ona jeszcze rośnie.
Jedna Babcia je normalnie i wygląda nomalnie....

Kropka, daj jakieś fotki!

Twoja szylkretka jak moja Kropka. Patrząc na nią z góry człowiek ma ochotę nakarmić ją siłą. :) Stojąc bokiem wygląda normalnie, a jak się walnie to jak kulka wyglądać potrafi. :)
Miluś widać wszystko wygania. To dobrze, gorzej jakby mu się odkładało tu i tam. :)
Maksio naprawdę zjada ten chleb? 8O Suchy?

Podam Kropie Twoją Lalę za przykład, niech się zołza wstydzi. :D

Kicorek pisze:Oj, dawno was nie było...
Dobrze, że się jakoś kręci. A Kropka niech się nie odchudza!
Czekam na zdjęcia ślicznej parki 8)

U mnie Cyryl cały czas jest taki namolny jak był Dydek - paca łapą, wskakuje na kolana, na oparcie krzesła, trąca łebkiem, depcze mnie w łóżku i mruczy dopominając się o zajęcie jego osobą - trzeba miętosić, głaskać, miziać i klepać po rudym dupsku :twisted:
Niestety jemu to nie przechodzi, a jakby przeciwnie - z wiekiem się nasila :roll:

Gruby ma takie napady, każdego dnia ma jakieś zachciewadło ale w lutym to była masakra już. :roll:
Teraz np. mnie trochę pomęczył, a w końcu wlazł na kolana i leży. Gorzej, że on przybiera jakieś pozycje warmińsko-mazurskie i ja zamiast pisać kota trzymam za doopę co by nie spadła... :)
Aaaa i nie wystarczy mieć na kolanach, trzeba miziać i całować. :roll: A on wtedy zalizuje mnie na śmierć 8O Jakiś czas temu włączyła mu się lizawka i zalizuje nas na amen.

Co rano mam rytuał... Dzwoni budzik, przychodzi Dydek, kładzie się obok mnie i liże moje ręce. Dłonie, przedramiona, ramiona, łokcie, czasem coś sobie przygryzie w ramach gratisu 8O (pewnie pchła 8) ) i dalej liże. Jak dochodzi o zagłębienia łokcia od razu stoję na nogach. :lol: A potem przez godzinę mam wrażenie że mi dziurę wyżarło. :twisted: :twisted:
Czasem gdy włazi na kolana mężowi poznaję to po dochodzącym z pokoju tekście: "nie liż", "gruby nie liż" :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie kwi 01, 2007 20:52

Zaraz gruby... dobrze zbudowany 8)

Śliczne słoneczne zdjęcia. Teraz będzie coraz więcej takich ładnych dni i ładnych fotek :D

U mnie za poranną pobudzikową lizawkę robi Hestia. Na dodatek zołza jeszcze mruczy w duecie z Cyrylem. I jak w takich warunkach wstawać do pracy? :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30784
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie kwi 01, 2007 21:19

Ja wstaję szybko.. Jeż z nadmiaru czułości gryzie i szarpie za włosy..
Słodziak :1luvu: :evil:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 02, 2007 8:46

Kicorek pisze:Zaraz gruby... dobrze zbudowany 8)

Śliczne słoneczne zdjęcia. Teraz będzie coraz więcej takich ładnych dni i ładnych fotek :D

U mnie za poranną pobudzikową lizawkę robi Hestia. Na dodatek zołza jeszcze mruczy w duecie z Cyrylem. I jak w takich warunkach wstawać do pracy? :twisted:

Moja lizawka też mruczy, a wstaję szybko, ból nie pozwoliłby mi spać. :lol:

agacior_ek pisze:Ja wstaję szybko.. Jeż z nadmiaru czułości gryzie i szarpie za włosy..
Słodziak :1luvu: :evil:

:lol: Dyduś z nadmiaru miłości natomiast przytrzymuje lizaną rękę, mocno przytrzymuje... pazurkami. :roll: I przygryza miejsca o innej strukturze np. łokcie. 8O Rozkosz po prostu. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa i 133 gości