Cześć Cioteczki i Koteczki!
Elu, kociaki trochę szaleją, trochę śpią. Słoneczko wzięłam niestety z Cosgana, bo u nas też szaro, buro i ponuro

Co do tylnej części ciała, chciałam zapytać o czyją chodziło - Twoją, czy konia

- ale Gosia rozwiała moje wątpliwości

Ja dotychczas nie odważyłam się jeździć konno, nie ze względu na ból 4 liter, ale z obawy, że koniczek poniesie albo stanie dęba i ja sobie pofrunę na glebę pięknym lotem ślizgowym

Ale same konie bardzo lubię i uważam je za bardzo piękne i mądre zwierzęta

Gohag, zazdroszczę Ci tego winka

Za weselami średnio przepadam, bo nie bardzo mam z kim chodzić, no i problemy ciuchowo-obuwnicze dochodzą. Ale mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić

MaryLux, po powitniu PIK-ów wnioskuję, że gromadka dokazuje

Psiama, cieszę się, że z Rózią w porządku. Wymiziaj całą gromadkę ode mnie

Pysia też była strasznie głodna po sterylce, myślałam że ślinotoku dostanie

No i oczywiście ściągnęła sobie kubraczek, musiałam u weta zakładać, bo w domu zmieniła się w tygrysicę i nie pozwoliła sobie z powrotem założyć. Zresztą, nie cierpiała tego kubraka straszliwie i porwała go prawie w drobny mak. Jeszcze kilka dni dłużej i trzeba by było zakładać nowy

Co do zapachów, to ja stosowałam wodę z octem, jak dotąd. Kiedyś Ptyś mi siknął na kanapę, ale to było przy mnie i od razu poleciałam po papierowy ręcznik. Ile się dało wysuszyłam, a potem przez jakiś czas pryskałam tam właśnie wodą z octem. Natomiast qoopalki to trochę inna para kaloszy.
Sałatkę i rybkę podeślę mailem, jak wlazą do kompa

Mizianki dla wszystkich znajomych Kociaków
