160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 13, 2009 11:31

Cieszę się ogromnie że mama Maurycego ma wirt. opiekuna!!!
Obrazek

dominikanna1

 
Posty: 1807
Od: Wto lis 04, 2008 0:21
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 13, 2009 12:34

nie wiem czy dobrze pamietam ale chyba NOT proponowala dla mamy Maurycego imie OLIWKA :?:
mnie sie podoba-no chyba ze mamy juz jakas Oliwke :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 13, 2009 12:55

wiora pisze:nie wiem czy dobrze pamietam ale chyba NOT proponowala dla mamy Maurycego imie OLIWKA :?:
mnie sie podoba-no chyba ze mamy juz jakas Oliwke :lol:
Nowa Opiekunka nazwała koteczke imieniem Miłka.Bardzo Bardzo sie cieszymy i Dziekujemy z Całego Serca. Ogłaszam zatem uroczyście ze od dzisiaj mama Marycego czyli Miłka jest pod Opieką Wirtualną Podświadomości. Dziękujemy Pięknie :lol: :lol: :lol: Bardzo Bardzo się cieszymy!!!!!!!I zapraszamy do Nas :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 13, 2009 13:39

:dance: :dance: :dance2: :dance2:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 13, 2009 14:12

anik81 pisze:Witam ponownie.
Więc niestety miejsca kuwety nie zmieniłam. Niczego nie zmieniałam: ani miejsca kuwety, ani żwirka (żadnych zapachowych), ani żadnych remontów, nowych mebli, nowych domowników, nowych mebli, nic. Wszystko po staremu a Julka zaczęła sikać. Po tych wszystkich rozmowach i przemyśleniach na pewno coś bidulce dolega. Po świętach lecimy jak najszybciej do wetka. Żeby Kota dłużej się nie męczyła. A propos ma pytanie. Otóż za około pół roku będziemy się przeprowadzać do domku jednorodzinnego. Jak przyzwyczajać kota do otoczenia i do wszystkich czyhających na nią zagrożeń? Czy raczej dać sobie spokój i pilnować żeby kot nie wychodził na dwór? Gdzie wiem że bardzo garnie się na dwór.
Pozdrawiam i mokrego Dyngusa. :D


A propo sikania to jeszcze dwie myśli przyszły mi do głowy.
Niektóre koty bardzo źle znoszą samotność, zwłaszcza te które wychowywały się w gromadzie kotów. Dla takich kotów dokocenie jest jedynym lekarstwem.
Duża część wychodzących wcześniej kotów wyjątkowo żle reaguje na zamknięcie w domu. Może dlatego protestuje Julka u Anik81 i Karolina u Wiory? Może poczuły w powietrzu wiosnę i kazdej z nich dusza rwie się do wolności?

Na koniec opowiem, jak wyglądały przenosiny do nowego domu moich 4 kotek. Dodam, że na starym mieszkaniu wszystkie kocice były wychodzące.
Przeprowadzaliśmy się w pierwszych dniach grudnia.
Wszystkie kocice na 3 m-ce wylądowały w ciepłej, widnej, wybiałkowanej piwnicy, gdyż bałam się, ze podczas wnoszenia mebli bądź podczas trwających nadal prac wykończeniowych kocice uciekną lub zostaną przypadkowo wypuszczone na dwór na zatracenie.
Pierwsze dni kotki były wyjątkowo przestraszone, obrażone itd.
Każda zachowywała się inaczej. Jedna z nich była tak wkurzona przeprowadzką, że udawała że mnie nie zna i udawała dziką.
Do jedzenia wychodziła dopiero wtedy, gdy ja opuszczałam ich lokum.
Na początku marca kotki zostały wypuszczone na pokoje i z wielka ciekawością zwiedzały wszystkie zakamarki.
W połowie kwietnia, kiedy było już ciepło i zielono wynosiłam pojedyńczo każdą z kocic na trawnik przed domem.
Każda z nich (jakby się umówiły) zachowywała się tak samo, czyli momentalnie wbiegała na schody i chciała dostać się do domu.
Nie ustępowałam. Brałam ponownie na ręce i sadzałam na trawce.
I tak każdego dnia kilkakrotnie powtarzała się ceremonia.
Po kilku dniach przestały się bać i wtedy wyniosłam wszystkie naraz stojąc w pobliżu. Codziennie to samo i trwało to około tygodnia. Potem zostawały już na trawniku same nie oddalając się jednak od schodów.
Odwagi dodawała im kręcąca się w pobliżu nasza suka, z którą były w dobrej komitywie.
Z dnia na dzień kocice poszerzały swoje terytorium i zostawały na zewnątrz coraz dłużej.
Dodam, że kotki były w wieku 2-8 lat i wcześniej bardzo lubiły przebywać na zewnątrz.
Podsumowując chcę powiedzieć, że moje koty bardzo żle znosiły pierwsze dni w nowym domu. Przede wszystkim były bardzo przestraszone, bo nieznane, wielkie pomieszczenia, nowe sprzęty, świeże zapachy i niepokojące odgłosy wywoływały u nich ogromny stres.
Z obawy o ich bezpieczeństwo podjęłam decyzję o umieszczeniu ich w nieużywanej, czystej 40m. piwnicy.
My nie mieliśmy dla nich wystarcząjąco czasu, bo byliśmy zabiegani, zapracowani i podenerwowani tym, że w tym rozgardiaszu nie mogliśmy znaleźć wielu rzeczy popakowanych w różnych kartonach, torbach itd., a Swięta Bozego Narodzenia były tuz,tuż.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon kwi 13, 2009 14:39

Pani Izo, wet. Joanna jest we wtorek na urlopie.
Przed świetami słyszałam, ze z tego powodu najprawdopodobniej sterylizacji nie bedzie.
Jesli chce Pani zaryzykować, to ja moge przyjechać, ale może byc taka sytuacja, że kocice będą czekać do środy.
A może wysterylizować je we wtorek w Dąbiu, skoro to sprawy pilne?

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon kwi 13, 2009 14:45

Ciężarnej w wysokiej ciaży w Dąbiu mi nie zrobią. Już o tym pisałam na watku że TOZ im za mało płaci i Wetki powiedziały ze nie będa robić za takie pieniadze.Dobra łapię dzisiaj i niech czekają do środy. W nocy Mąż wyjezdża i muszę łapać dziś wieczorem bo potem nie przewiozę klatki pułapki rowerem.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 13, 2009 16:37

Witam wszystkich i strasznie się cieszę z Miłki:) Dawno mnie nie było na miau i widzę, że mam straszne zaległości:)

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon kwi 13, 2009 17:30

podswiadomosc pisze:Witam wszystkich i strasznie się cieszę z Miłki:) Dawno mnie nie było na miau i widzę, że mam straszne zaległości:)



witamy serdecznie :D :D :D :D
Miłka bardzo fajny kot :D umaszczenie mnie po prostu rozwala :lol: :lol: :lol: :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 13, 2009 17:34

NOT napewno poczula wiosne bo to widac tylko wydaje mi sie jednak ze to chyba rujka bo zrobila sie przy tym kapke nerwowa +pomialkiwanie
jesli nie jestetsmy nia zainteresowani to wtedy zaczyna drapac we drzwi wejsciowe i strasznie miauczec :(
mysle ze do konca tygodnia mam nadzieje przyszlego dotrze do mnie feliway mam nadzieje ze choc ciut pomoze a potem do weta na ciachanko :roll:
na dwor wychodze z nia rwegularnie w puszorkach z czego tez nie bardzo jest zadowolona czesie sie jak osika i przelewa sie przez rece ale samej jej nie puszcze narazie do puki nie mam pewnosci c :? y jest wysteryizowana :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 13, 2009 19:35

podswiadomosc pisze:Witam wszystkich i strasznie się cieszę z Miłki:) Dawno mnie nie było na miau i widzę, że mam straszne zaległości:)


Obrazek
Witamy! Witamy!!!

dominikanna1

 
Posty: 1807
Od: Wto lis 04, 2008 0:21
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 13, 2009 20:53

Dominikia a jak sie miewa twoje sikajace cudenko :?: :D

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 13, 2009 21:12

Witam Pani Izo i dziękuję za dobre rady. Dziękuję również że przybliżyła mi Pani dzieje Julki przed trafieniem do nas. To jest straszne co się dzieje z takimi biednymy kotami. A Julka się do tej pory nie zmieniła. Cały czas jest bardzo ufna, przyjacielska i garnie się do wszystkich. Podlatuje od razu do każdej nowej osoby i daje się lubić. Pozdrawiam i załączam świeże fotki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

anik81

 
Posty: 7
Od: Śro lis 05, 2008 8:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 13, 2009 21:41

Zdjęcia super!!!
Moje sikające cudeńko udaje głupka! Siedzę w pokoju i czytam książke, miałcze i kręci się okno podłoga okno podłoga w końcu wchodzi za za kanape, wyrwałam do niego wkładam głowe i pytam podniesionym głosem "a Ty gdzie?" pędem biegł do kuwety!!! Dobrze wiedział co ma robić!!! Oczywiście nie trafił! 1/3 urobku za kuwetą :roll: ręce opadają :lol: :lol: :lol: nawet u czterołapych widać że facet to niedojda a kobitka ma wszystko na miejscu!!!
Obrazek

dominikanna1

 
Posty: 1807
Od: Wto lis 04, 2008 0:21
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 13, 2009 21:50

Pani Izo, widze, ze mimo naszych rozmow telefonicznych Pani wypowiedzi na forum nadal swiadcza o braku zrozumienia realiow dzialania TOZ. Wysylam Pani wiadomosc na PW.

Wiceprezes TOZ o/Szczecin

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 41 gości