160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 08, 2009 20:37

NOT pisze:P.Izo, a jak mają się obie wysterylizowane ostatnio kicie?
Czy doszły już do siebie, czy jedzą, czy ze zrozumieniem znoszą klatkę?
Przed sterylizacja były tak mocno przestraszone, że nawet nie próbowały walczyć z drzwiczkami w transporterkach, ani nawet nie miauknęły jadąc autem.
Mam nadzieję, że częściowo stres już im minął i każda z nich zapomniała już o poniedziałkowej operacji.
Kicie czują się dobrze. Czarna nie siedzi w klatce bo to kicia ode mnie.Dziś juz nawet sie bawiła tak że o nią sie nie martwie. Jeśli chodzi o Perełke to Weta mowiła ze jak będą jakieś problemy to żeby przyjść za dwa dni na zastrzyk. To drobna kotka i dosć duży ubytek wagi u niej nastąpił.Wiesz plody były małe ale razem z łozyskiem i wodami plodowymi to jednak trochę miejsca zajmuje. Wiec wagowo jest spora rożnica. Wczoraj wieczorem juz ładnie pojadła. Jest dosć spokojna i to nawet bardziej niz przed sterylką. Mam wrazenie ze odczuwa ulgę pomimo tego ze brzusio ja napewno boli. Pozwala mi sie pogłaskać a nawet nadstawia główke. Będzie dobrze. Wczoraj sie o nia bałam bo od rana miała straszne dreszcze.Dzis tez ładnie pojadła.Ma apetyt i nie wyglada na zestresowaną. Ona ma tam święty spokój bo nie pozwalam moim kotom tam wchodzic i jej przeszkadzac. Klatka wcale jej nie przeraża.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 08, 2009 21:34

Dziewczyny lece spac. Raniutko lece na działki z jedzeniem.Nie moge tego ścierpieć że tak się stało.Kurcze zeby tylko lało to dałabym radę ale te grzmoty i błyskawice były nie do przełamamnia dla mnie.Jak na złość teraz jest cicho. :evil:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 09, 2009 0:27

iza71koty pisze:Dziewczyny lece spac. Raniutko lece na działki z jedzeniem.Nie moge tego ścierpieć że tak się stało.Kurcze zeby tylko lało to dałabym radę ale te grzmoty i błyskawice były nie do przełamamnia dla mnie.Jak na złość teraz jest cicho. :evil:


A u mnie nie padało.
Burza przeszła bokiem.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw kwi 09, 2009 0:27

Pani Izo, myślę, że koty ze zrozumieniem przyjęły decyzję o przestawieniu pory karmienia.
Pewnie by wcale nie wyszły skoro wokół padało oraz grzmiało i wszędzie było mokro. Koty zaszyły się w ciepłych, suchych miejscach i na pewno spały w najlepsze.

Zauważyłam, że moje psy panicznie boja się błysków, grzmotów i stają się bardzo niespokojne, gdy burza nadciąga.
Natomiast wyładowania atmosferyczne zupełnie nie robią wrażenia na kotach.
Mało tego, koty patrzą ze zdumieniem na zalęknione suki i wygląda to tak jakby chciały zaimponować im swoim stoickim spokojem.
Obie suki natomiast są zdziwione, że koty nie boją się burzy i że zupełnie ignorują grzmoty.
Zauważyłam, że moje psy wyciszają się nieco obserwując spokojne zachowania kotów.
Dziwny jest widok, gdy po burzy z psich bud wychodzą zgodnie moje 2 suki i niektóre koty.
Ostatnio edytowano Czw kwi 09, 2009 10:21 przez NOT, łącznie edytowano 1 raz

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw kwi 09, 2009 7:48

U mnie też waliło ostro. Po pierwszym grzmocie wyleciałam z kuchni ratować koty, byłam pewna że panika a tu Dominik z mordką przytuloną do siatki w oknie patrzy w niebo jak ładnie się błyska i nawet nie drgnie 8O . Iga zaś leżała na oparciu kanapy i jedynie odwróciła łepek w strone okna żeby na przedstawienie popatrzeć :roll: . Alarmy wyły w samochodach, na 11 piętrze to więcej widac , koty zachwycone :lol: ja zaskoczona mocno wróciłam do kuchni sprzątać. Dzięki NOT mam zapas suchej RC dla alergików na dłuższy czas. Iga też wczoraj dzielnie zajadała rozmoczoną, a Dominik wypił całą wodę którą podlałam suche i dopiero zaczął wcinać :lol: Pozdrawiam!

dominikanna1

 
Posty: 1807
Od: Wto lis 04, 2008 0:21
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 09, 2009 9:55

Dzien dobry p.Izo,

Mam duze zaleglosci w czytaniu i malo czsu (niestety), wiec zapytam czy numer konta sie niezmienil. Pieniazki dla Mesi i Agatki za kwiecien.

Pozdrawiam i zycze Wszystkim na forum i dla naszych futrzanych ulubiencow Zdrowych i Wesolych Swiat. :D

mario65

 
Posty: 105
Od: Wto lis 11, 2008 10:43
Lokalizacja: szczecin

Post » Czw kwi 09, 2009 10:18

mario65 pisze:Dzien dobry p.Izo,

Mam duze zaleglosci w czytaniu i malo czsu (niestety), wiec zapytam czy numer konta sie niezmienil. Pieniazki dla Mesi i Agatki za kwiecien.

Pozdrawiam i zycze Wszystkim na forum i dla naszych futrzanych ulubiencow Zdrowych i Wesolych Swiat. :D
Witam Serdecznie Mario65.Numer jest narazie ten sam.Pozdrawiam Serdecznie i Życzę Spokojnych Zdrowych i Rodzinnych Swiąt. :lol: Pieknie Dziekujemy Ci za Wsparcie :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 09, 2009 10:18

Udanego dnia wszystkim życzę.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw kwi 09, 2009 10:21

Faktycznie NOT masz racje. Koty nie były wczoraj mocno przerazone. Kiedy lało szynkretki schowane siedziały ze mna pod daszkiem. jedna nawet sie zabawiała łapiąc jakies muszki. Ale ja sie kurcze bałam. Wróciłam z dusza na ramieniu do domu.Wiesz że piorun moze zabić? No przesądna nie jestem ale sie boje.....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 09, 2009 11:03

Ja wczoraj w tą burzę wracałam do Szczecina (deszcz dopadł mnie na Wyszyńskiego ale tam na szczęście jest się gdzie schować). W domu okazało się, że mój miły wypuścił jedną kotkę przed burzą i zapomniał :roll: Mało zawału serca nie dostałam wyobrażając sobie - jak pani Iza - co moja biedna kicia przeżyła i jak się musiałą bać a tu kicia sobie wróciła spokojna radosna i sucha jak pieprz - nie wiem gdzie przeczekała deszcz. To fakt - koty nie boją sie burzy. Ciekawe czemu - wszak w sylwestra się chowały...
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 09, 2009 13:37

tzn ja od siebie moge dodac ze kiedys czytalam w jakies madrej ksiazce chyba ze koty maja cosik tam w mozgownicy kotra powiadamia je o nadchodzacej burzy,dlatego kot ma ta wiedze na dlugo przed tym jak trzasnie pierwszy piorun-pewnie tez to mobilizuje go do jakiegos tam zachowania w sensie unikania pewnych miejsc gdzie piorun moglby go uderzyc :roll:

mam tez swoja teze ze po prostu kot wie ze jest malutki a piorun zawsze uderza w najwyzszy punkt,dlatego moze zdawac sobie sprawe ze porazenie raczej mu nie grozi :lol: :lol: :lol:

w przeciwienstwie do psow ktore nie koniecznie boja sie samej burzy ale glosnych hukow jej towarzyszacych :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw kwi 09, 2009 15:15

no to sobie hopsniemy :D

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw kwi 09, 2009 17:57

wiora pisze:tzn ja od siebie moge dodac ze kiedys czytalam w jakies madrej ksiazce chyba ze koty maja cosik tam w mozgownicy kotra powiadamia je o nadchodzacej burzy,dlatego kot ma ta wiedze na dlugo przed tym jak trzasnie pierwszy piorun-pewnie tez to mobilizuje go do jakiegos tam zachowania w sensie unikania pewnych miejsc gdzie piorun moglby go uderzyc :roll:

mam tez swoja teze ze po prostu kot wie ze jest malutki a piorun zawsze uderza w najwyzszy punkt,dlatego moze zdawac sobie sprawe ze porazenie raczej mu nie grozi :lol: :lol: :lol:

w przeciwienstwie do psow ktore nie koniecznie boja sie samej burzy ale glosnych hukow jej towarzyszacych :wink:


Co do psów, to bym polemizowała.
Psy doskonale wiedzą wcześniej, czy nadciąga burza, czy zwykła ulewa.
Kiedy nadciąga burza i jeszcze nie ma błysków ani grzmotów to moje suki staja sie niespokojne, lękliwe i za wszelką cenę próbują wślizgnąć się do domu. Być może wyczuwają ładunki elektryczne wiszące w powietrzu, a być może różnice w ciśnieniu atmosferycznym.
Jedno jest pewne, że doskonale wyczuwają wisząca w powietrzu burzę nawet wtedy, gdy jest tzw. cisza przed burzą.
Deszcz nawet rzęsisty nie robi na nich żadnego wrażenia.
Jestem przekonana, że one którymś ze zmysłow przeczuwają burzę zanim jeszcze usłyszą grzmoty.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw kwi 09, 2009 18:58

Powiem tylko jednym zdaniem, że znaleźli się właściciele "kociaka z drzewa". Ja szukałam ich a oni szukali kota :lol: I okazało się, że to nie taki kociak na jakiego wyglądał na drzewie - to 5 mies. kicia ale bardzo drobnej budowy. Właścicielka oczywiście została pouczona nt wypuszczania, szczególnie kotki :roll:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Czw kwi 09, 2009 19:05

no to mam nadzieje ze teraz beda czeciej ruszac glowa i zastanowia sie zanim kota wypuszcza
dzieki bogu jednak ze sie znalezli
a jak szukali to zanczy ze im zalezy :D to tez dobrze :wink:

NOT tak to wlasnie tez jest zwiazane u kotow z wyczuwaniem zmian elektrycznych w powietrzu
z tym ze z tymi psami chodzilo mi o to ze koty nie boja sie burzy a psy z reguly tak,bo reaguja strachem najbardziej na sile i natezenie hukow a koty maja je z reguly w nosie

moj psio tez bardzo sie bal(teraz juz niestety anie nie widzi anie nie slyszy-kieruje sie juz tylko wechem :cry: )ale pamietam jakie mial ciezkie przezycia z tym zwiazne
a Stefcio moj kocio ukochany to nawet nie reagowal kazda buze mial gleboko w nosie :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 52 gości