
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
genowefa pisze:dagmara-olga pisze:a badań krwi - żeby znać stan ogólny , nerki, wątroba - nie ma?
Czy wyniki morfologii z biochemią coś zmienią w jego sytuacji? Co dadzą nam takie wyniki?
Czy mam zaczerpnąć na takie badania z tych 300 PLN, które zadeklarowali do mnie ludzie na pw? Co to zmieni?
Ten kot ma białaczkę. Ma objawy i test FeLV+. To jest kluczowe. Jak będzie dom, to będzie sens go dalej diagnozować i leczyć.
Ja mam kota FeLV+ (potwierdzone badaniem PCR), bez żadnych objawów, całkowicie zdrowego klinicznie i mającego szansę na wyleczenie. A i tak go NIKT nie chciał. Musiałam zaszczepić moje koty (choć wiadomo, że szczepienie na białaczkę jest niefajne). Przecież nie uśpię zdrowego rocznego kota.
Ja naprawdę nie mam już siły do tego wszystkiego. Mogłabym tak jak niektórzy nie testować kotów i mieć dobry humor, bo przecież pomagam kotkom. No ale skoro już wiem, to testuję.
genowefa pisze:Przepraszam, że moje wpisy w tym wątku są emocjonalne. Ale po raz pierwszy muszę uśpić kota, o którym wiem, że może jeszcze by pożył, gdyby znalazł się dom. To ja będę musiała powiedzieć "Przykro mi, domu nie ma, usypiamy."
Do tej pory podejmowałam decyzję o uśpieniu tylko wtedy, gdy oznaczało ono jedynie skrócenie cierpienia.
genowefa pisze:Czesław ma się dość normalnie jak na kota zamkniętego nagle w klatce. Daje się miziać, ale zastrzyki coraz mniej mu się podobają. Stan zdrowia nie poprawia się, ale też się nie pogarsza.
W przyszłym tygodniu ma być wykastrowany, o ile stan zdrowia na to pozwoli.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 132 gości