Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sebriel pisze:sytuacja w TOZ jest dramatyczna!!!!
W tej chwili przebywa u nas masa kociaków.
Słowo masa pasuje tutaj idealnie
ok. 15 sztuk w niewielkiej siedzibie.
Są wśród nich kocięta chore lub z podejrzeniem choroby. Potrzebujemy dla nich Domów Tymczasowych.
Domów tymczasowych ze szczepionymi zwierzętami, lub bez innych kotów
Domów Tymczasowych świadomych, ze zwierzęta które biorą moga być śmiertelnie chore.
Osób o naprawde wielkim sercu, które nam pomogą
sebriel pisze: Błagamy o pomoc...
Na panleukopemię zachorowały jak dotąd 7 kotów- prawdopodobnie chorobę przyniosły koty które wzięliśmy ze schroniska... Jako zdrowe, jak powiedział tamtejszy weterynarz. Już 3 kociaki i jedna dorosła kotka nie żyją... a Trójka kociaków walczy o życie. Dwa kocięta sa podejrzane o chorobę- ponieważ miały bezpośredni kontakt z chorymi kotami.
W każdej chwili może być jeszcze gorzej...
Prosimy o pomoc, koty chore mają aktualnie DT, ale trzeba zająć się tymi które są podejrzane lub zdrowe....
DT zapewniamy karmę, żwirek, wszystko co potrzebne do wychowania kociaka. W razie jakiejkolwiek choroby, zapewniamy darmowe leczenie.
Jednak w tej sytuacji DT mogą być osoby które kotów nie mają.... i, jeżeli kot którego wezmą będzie chory, przez pół roku kotów mieć w domu nie będą...
reddie pisze:Słuchajcie, zadzwoniła do mnie agatka84 zdać relację z łapania kotek na sterylki. 3 kotki złapane. Została czwarta. Trikolorka z tytułu wątku. Agata zauważyła, że kotka karmi, więc jej nie łapała. Po odnalezieniu kociaków okazało się, że są:
a) małe (3 tygodnie, potrafią chodzić, ale jeść samodzielnie nie)
b) lekko dziczejące - rozpierzchły się, jak zobaczyły Agatę
c) śliczne! każdy innego koloru: trikolorka, rudasek, białasek i burasek
d) z początkiem kociego kataru - jeśli tam zostaną dłużej, na bank kk się rozwinie (mieszkają na podwórku, nie mają schronienia, a zaczyna się robić zimno)
Kotka podobno jest straszliwie wyniszczona, wychudzona, czuć każdą kosteczkę, ma brzydką sierść (chodzi o jakość, bo kolor piękny). Ona jest dokarmiana, ale średnim żarciem.
Gdy kotka wykarmi małe i sama dojdzie do siebie i zostanie odkarmiona, zostanie wykastrowana na koszt Kociej Doliny, a następnie wypuszczona (chyba, że znajdzie się chętny dom).
Kociakom chcemy szukać domów, bo są ładne, adopcyjne i słodkie. Chętni sie na pewno znajdą. Ja podejmuję się zrobić im ogłoszenia na stronie fundacji, adopcje.org, alegratce i allegro.
Dlatego pilnie potrzebujemy DT dla tej piątki. Normalnie - błagam o ten DT!
Transport się znajdzie, to nie problem. Tylko miejsc brak. Agata już wzięła 2 czarnuszki stamtąd (z innego miotu, jeden ma problemy neurologiczne...), wszystkie nasze DT zapchane, ja mam w domu panleukopenię. Dramat
Proszę
Igulec pisze:Dostaliśmy info na maila:
"Chciałbym prosić o pomoc w sprawie małego kotka. Kotek został zauważony przez moją narzeczoną na terenie przychodni Intercor na ulicy Powstańców Wielkopolskich (kotek przebywa w krzakach przy ścieżce prowadzącej do przychodni - zaznaczono kolorem czerwonym na mapce okolice kotka). Kotek jest wychudzony i zapewne zmarznięty. Poprzedniego kotka, którego tam znaleźliśmy (kotek bez jednego oka, o którym pisała do Was narzeczona) mogliśmy przygarnąć do siebie i wkrótce znaleźliśmy mu nowy dom. Niestety teraz nie mamy takiej możliwości i nie możemy przygarnąć kotak nawet na pobyt tymczasowy."
Czy ktoś może choć sprawdzić? A najlepiej dać DT...
reddie pisze:Właśnie dostałam na gg wiadomość od Paulany z forum miau - to Jej chłopak napisał w sprawie tego kociaka. Dla przypomnienia - Paulana kiedyś zgłaszała się do nas z prośbą o pomoc w znalezieniu domu tymczasowego dla Hermionki - tutaj był jej wątekviewtopic.php?f=1&t=97581 Potem Paulana zaopiekowała sie tymczasowo Hermionką i znalazła dla niej nowy domek. Mało tego - wspierała Fundację finansowo. Mam nadzieję, że będziemy mogły się odwdzięczyć. Choć z miejscówkami teraz jak wiadomo ciężko
paulana83 pisze:w tym samym miejscu gdzie znalazlam hermionke- kotke z problemem z oczkiem widzialam ponownie podobnego bardzo wychudzonego kotka. podejrzewam ze z nastepnego miotu. Jest mlodziutki i widac wyziebiony. teraz coraz to zimniej. szukam domu zastepczego bo tym razem malucha nie moge wziac do siebie. Prosze cie o pomoc.
Oprócz znalezienia domu tymczasowego dla maluszka trzeba koniecznie zająć się sterylkami kotek, które tam rodzą. Ja się koordynacją tych sterylek postaram zająć, będę potrzebowała tylko fizycznej pomocy tam na miejscu. Dziewczyny, pomyślcie, która z Was dałaby radę pomóc w łapaniu, transporcie i przetrzymaniu 2 dni każdej kotki po zabiegu. Oczywiście najpierw trzeba te kotki zlokalizować.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Discordia, puszatek i 68 gości