Kilka dni temu, Kubusia znalazła na jednej z ruchliwych ulic Opola Violavi. Zawiadomiona o zagubionym kocie CoToMa z Fundacji Azyl Nadziei Pani Ali, pojechała zgarnąć kota. Wkleiła jego zdjęcia w wątku Fundacji:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... &start=750
Patrząc na tego smutnego kota, kojarzyłam go, ale nie wiedziałam który ze schroniskowych kotów mógłby to być. Lucynka skojarzyła. Wojtuś, bo takie dostał imię w Fundacji, to schroniskowy Kubuś
Po "tamtym" Kubusiu nie ma śladu. Kot jest zabiedzony, brudny, przerażony. Jest też, niestety, bardzo chory. Ma ciężką calicivirozę. Ubiegłej nocy krwawił. Znalazłyśmy namiar do kobiety która go rok temu adoptowała ze schroniska. Nie chcielibyście tego słyszeć
Kubuś-Wojtuś zostanie w Fundacji, a ta kobieta nie dostanie więcej kota od nikogo z Opola.
Ale Kubusia musimy intensywnie leczyć, nie możemy pozwolić mu odejść. Dlatego, na leczenie Wojtusia wystawiam dwa wyjątkowej urody kubki z kotkami. Kubki są po prostu miodzio! Mają ok 9 cm wysokości i ok 8,5cm średnicy. Są bardzo "smaczne", słodkie
Najlepiej mają się w komplecie:
Ale, osobno też są niczego sobie
Są do wzięcia od zaraz! Od 5zł za sztukę. Licytujemy do przyszłej środy do 22.50. Ja pakuję i wysyłam, kasa idzie na konto Fundacji Azyl Nadziei, z dopiskiem na Wojtusia.
Pomóżcie nam wyleczyć Wojtusia i przywrócić mu wiarę w człowieka.



