Małżeństwo się rozeszło. Pani wzięła dzieci i pieska. Panu został śliczny kotek.
Sąsiadka Pana obserwowała uważnie jak Pan zajmuje się kotkiem. Kiedy już była pewna, że opieka jest mierna, postanowiła zabrać kotka. Niestety nie mogła się sama nim zająć, ale doszła do wniosku, że nawet w schronisku będzie kotu lepiej niż u Pana.
I tak w tamtym tygodniu trafił do nas Kubuś. Kubuś jest jednym z najpiękniejszych kotów które do nas trafiły, nie tylko jest śliczny ale jest też superowym miziakiem. Ale jest też niesamowicie nieszczęśliwy i smutny

Nie umie żyć bez człowieka. Każdą wizytę Dużego u siebie w boksie chłonie całym sobą, oddaje się człowiekowi bezgranicznie i całkowicie ufnie.
Kubuś jako kot wyjątkowej urody, wygląda mniej więcej tak:





Piszę "mniej więcej" ponieważ zdjęcia robiłam sama, a Kubuś głównie wspinał sie po mnie, robił ósemki wokół moich nóg i robił wszystko inne bym tylko nie mogła mu zrobić dobrego zdjęcia


Ale mogę go Wam doskonale opisać. Kuba jest calusi biały, jedyna odmienność to bury, gruby ogon wyglądający jakby przeklejony od innego kota oraz dwie małe plamki przy obu uszkach. No i kilka poduszeczek jest czarna

Nic dodać nic ująć - jest zjawiskowej urody i wyjątkowego charakteru.
Przypomnę też, że wychowany jest z dziećmi i z psem.
Cała wizyta u Kuby byłaby cudownym przeżyciem, gdyby nie ostatni widok, jaki przyszło mi ujrzeć:
