Dam domek kotkowi.....

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lut 19, 2007 16:39

zgadza się Agata
swoją nieodpowiedzialnością przyczyniłaś się do śmierci kota
jak mogłas takiego maluszka wypuszczać? 8O :(
przykre, ze nadal jest cała masa tak nieodpowiedzialnych ludzi :(

Fajnie że masz ogród. Zbuduj kotu dużą wolierę, zbuduj porządne ogrodzenie z "pastuchem" na nim, zapewnij kotu bezpieczeństwo.
Ale nie namawiaj innych by kota wypuszczali jak sama swojego zawiodłaś.

Kot nie musi wychodzić i może być w pełni szczęśliwy w mieszkaniu- wie to tu tysiące osób. I będzie tam szczęśliwy nawet 20 lat, a nie kilka miesięcy na ulicy.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 19, 2007 16:41

Oddając kota liczy się by znaleźć mu DOBRY dom, jak najlepszy. A nie wypchnąć do byule kogo kto go chce, byle tylko oddać, byle mieć lepszą
"statystykę" :evil:
To nie jest personalnie, tylko ogólnie do osób które bez gruntownego sprawdzenia oddają kota byle komu, byle tylko miło brzmiał.

Są koty, które muszą wychodzić, ale jest ich na prawdę niewiele.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 19, 2007 16:46

Dorola - a bierzesz pod uwage fakt, ze Twoj kot, kot od Ciebie moze wyladowac pod samochodem?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon lut 19, 2007 16:49

Jana pisze:
Agata_2 pisze:Ja stu procentowo zgadzam się z Dzejką :)
Kota poprostu nie można trzymac w domu i nie wypuszczać.


Nie zrozumiałam chyba - po tragicznej śmierci Twojego kota następnego będziesz wypuszczać z domu czy nie? :roll:


Tak jak Jana, ja też jestem ciekawa: piszesz, że się zgadzasz, że kota nie można nie wypuszczać, potem piszesz "Wiem, że go poprostu zabiłam.. "

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lut 19, 2007 16:51

"Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś".

Znacie ten cytat?

I dotyczy to zarówno kotów, które trzymamy w domach, jak i kotów, które bierzemy na "przechowanie".
Sama mam trzy swoje i jestem "domem tymczasowym". Nie wyobrażam sobie oddać kota byle komu. Ja za te koty jestem odpowiedzialna. I, szczerze powiedziawszy, nóż mi się w kieszeni otwiera, jak czytam o oddawaniu kota w miejsce gdzie za chwilę np. potrąci go samochód albo zatłucze sąsiad gołębiarz.
W głowie mi się to nie mieści.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lut 19, 2007 16:53

Dla entuzjastów wypuszczania kotów
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37353

I nie piszcie potem że nie wiedzieliście.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lut 19, 2007 16:54

I jeszcze ku przestrodze - wątek kota mojej mamy - Gofra.
Mama ma dwa koty - Śliniaka niewychodzącego i Gofra - kiedyś wychodzącego. Bezpieczna okolica itp. Wtedy nie dała się przekonać żeby go nie wypuszczać. Teraz - sądzę że dałaby wiele, żeby cofnąć czas...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53169
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lut 19, 2007 16:59

:( Ja wiem jakie błędy popełniłam... dobrze o tym wiem...

Padło takie jedno pytanie - Czy będę tego nowego kota wypuszczać na dwór...

Po pierwsze - ogród bedzie zabezpieczony na 100 % bo nie dopuszcze aby powtórzył sie ten koszmar
Po drugie - kot będzie wychodził pod moją opieką, a jeżeli będzie nawet to potrzebne- to bedzie wychodził na smyczy
Po trzecie - kot będzie na 100 % domowy
Ostatnio edytowano Pon lut 19, 2007 17:02 przez Agata_2, łącznie edytowano 1 raz

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Pon lut 19, 2007 17:01

Katy pisze: sądzę że dałaby wiele, żeby cofnąć czas...


Ja też dalabym wiele, dalabym wszystko aby cofnąć czas....

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Pon lut 19, 2007 17:11

Zaczne chyba od przyslowiowej D **py strony, ale po

1) Ja nie jestem byle kto !!! (autorce proponuje pomyśleć zanim napisze)
2) Zachowujecie sie jak banda paranoików, prawda jest taka ze kot nawet bedac zabezpieczonym maksymalnie, jak chce wyjsc to znajdzie sposob.
3) To, ze cos stalo sie raz to nie znaczy ze za kazdym, razem ktos przejedzie na mojej ulicy kota
4) Dzieci tez nie do konca zdaja spbie sprawe z tego co robia, czy 15 latka tez bedziecie prowadzac na smyczy? Ponoc 15 latek to dziecko jeszcze.
5) Jakby kazdy tak myslal jak wy to nikt by z domu nie wychodzil w obawie ze spadnie mu niebo na glowe.
6) Traktujecie mnei jak morderczynie, niewiem z jakiego to powodu, przeciez to nie ja przejechalam kota !!! Jak pijany kierowca przejedzie idacego kogos, to jest wina tego kogos, czy kierowcy? Mamy sadzic tego kogos ze nie pomyslal i szedl poboczem mimo iz zna statystyki o pijanych kierowcach ....
7) Nikt nie musi mi z was dawac kota, mialam zwierzeta tyle lat i mam nadal, ciekawe czy wy jestescie tacy idealni.
8) Można kochac zwierzeta, ale trzeba zyc w realnym swiecie gdzie sa ludzie ktorzy popelniaja bledy, i sa zwierzeta, ktore robia tez cos wbrew woli wlasciciela, no niestety dlatego zwierze jest nizej niz czlowiek w ewolucji.
9) Nikt nie poswieci swojego zycia 24h na dobe dla zwierzecia, nie jestem w stanie pilnowac kota 24h, a moze w domu np kot spadnie z polki na ktora wskoczy? Hm... moze to znak zeby kupic sobie namiot i przeprowadzic sie do niego, albo usunac polki z domu :].

Zapewne moj post wyda sie wam ironiczny, ale zastanowcie sie ludzie, i nie robcie ze mnie morderczyni.

Dzejka

 
Posty: 22
Od: Sob lut 17, 2007 15:41
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Post » Pon lut 19, 2007 17:21

Dzejko - zajrzyj do tego wątku.
Beliowen pisze:Dla entuzjastów wypuszczania kotów
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37353

I nie piszcie potem że nie wiedzieliście.


Straciłaś kota. Nie wyciągnęłaś żadnych wniosków. Nie musisz, to nie jest obowiązkowe. Ale jednak proszę, przemyśl to. Na spokojnie.

Nie porównujemy kotów do ludzi, bo tak się nie da. Kota nie nauczysz, że ma uważać na samochody przechodząc przez jezdnię.
A jeśli już musimy porównywać - dwulatka nie zostawisz samego, żeby się bawił przy ulicy, prawda? Bałabyś się o dziecko.
Widząc dziecko na jezdni każdy kierowca zrobi wszystko, żeby nie doszło do wypadku, choć nie zawsze się udaje (i dzieci czasem giną na jezdni). Przed kotem mało który kierowca będzie z całych sił hamować. I nie masz na to żadnego wpływu. Ale masz wpływ na to czy Twój kot na tej jezdni może się znaleźć.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 19, 2007 17:28

Dzejka pisze:Zaczne chyba od przyslowiowej D **py strony, ale po

1) Ja nie jestem byle kto !!! (autorce proponuje pomyśleć zanim napisze)
2) Zachowujecie sie jak banda paranoików, prawda jest taka ze kot nawet bedac zabezpieczonym maksymalnie, jak chce wyjsc to znajdzie sposob.
3) To, ze cos stalo sie raz to nie znaczy ze za kazdym, razem ktos przejedzie na mojej ulicy kota
4) Dzieci tez nie do konca zdaja spbie sprawe z tego co robia, czy 15 latka tez bedziecie prowadzac na smyczy? Ponoc 15 latek to dziecko jeszcze.
5) Jakby kazdy tak myslal jak wy to nikt by z domu nie wychodzil w obawie ze spadnie mu niebo na glowe.
6) Traktujecie mnei jak morderczynie, niewiem z jakiego to powodu, przeciez to nie ja przejechalam kota !!! Jak pijany kierowca przejedzie idacego kogos, to jest wina tego kogos, czy kierowcy? Mamy sadzic tego kogos ze nie pomyslal i szedl poboczem mimo iz zna statystyki o pijanych kierowcach ....
7) Nikt nie musi mi z was dawac kota, mialam zwierzeta tyle lat i mam nadal, ciekawe czy wy jestescie tacy idealni.
8) Można kochac zwierzeta, ale trzeba zyc w realnym swiecie gdzie sa ludzie ktorzy popelniaja bledy, i sa zwierzeta, ktore robia tez cos wbrew woli wlasciciela, no niestety dlatego zwierze jest nizej niz czlowiek w ewolucji.
9) Nikt nie poswieci swojego zycia 24h na dobe dla zwierzecia, nie jestem w stanie pilnowac kota 24h, a moze w domu np kot spadnie z polki na ktora wskoczy? Hm... moze to znak zeby kupic sobie namiot i przeprowadzic sie do niego, albo usunac polki z domu :].

Zapewne moj post wyda sie wam ironiczny, ale zastanowcie sie ludzie, i nie robcie ze mnie morderczyni.


Jeśli mieszkanie, czy dom jest zabezpieczone maksymalnie i uważa się na bezpieczeństwo kota to nie znajdzie sposobu by wyjść.
Jeśli ktoś raz przejechał kota na ulicy obok Twojego domu to znaczy tyle, że (a) ulica jest, (b) jeżdżą nią samochody, (c) kot na nią wychodzi, (d) istnieje więc zagrożenie, że zostanie przejechany.
Dzieci nie do końca zdają sobie sprawę co robią - ok, czy wobec tego puścisz nastolatka na imprezę, na której będzie ćpał, wiedząc o tym?
Owszem - jak pijany kierowca przejedzie kogoś to jest wina pijanego kierowcy, bo to on wziął na siebie odpowiedzialność wsiadając do samochodu po pijanemu. Natomiast jak Ty wypuścisz swoje dziecko (czy kota, sytuacja analogiczna, bo lubisz jak widze porównania do ludzi) na ulicę, po której jeżdżą samochody to Ty będziesz odpowiedzialna nawet jak kierowca będzie trzeźwy.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lut 19, 2007 17:28

Ale sie nakrecilas, z tym wyciaganiem wnioskow, cholera skad wy wiecie co ja zrobilam a co nie? Kto dal wam prawo oceny ludzi, nie znajac ich ? Nieladnie.

Dzejka

 
Posty: 22
Od: Sob lut 17, 2007 15:41
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Post » Pon lut 19, 2007 17:29

Wiemy o Tobie dokladnie to, co nam piszesz.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88380
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 19, 2007 17:33

Hm...
Ostatnio edytowano Pon lut 19, 2007 17:36 przez Dzejka, łącznie edytowano 1 raz

Dzejka

 
Posty: 22
Od: Sob lut 17, 2007 15:41
Lokalizacja: SOSNOWIEC

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 26 gości