Slonko, wydaje mi sie, ze caly czas o tym MOWIMY, tylko czasem jak grochem o sciane...
niestety nie moge podejrzec wszystkich postow Babci na forum, bo wyszukiwarka nie dziala
ale spojrzalam na jej podpis, a tam jest:
"Sprzedaż bransoletek na schroniska:
http://www.toz.pl/_index.php
Kliknięcie na te linki pomogą zwierzętą:
http://pets.care2.com
http://www.theanimalrescuesite.com/cgi- ... DSites.woa"
czyli teoretycznie to jest osoba, ktora wiele wie o sytuacji kotow
po jej podpisie przypuszczam, ze wie, z czym wiaze sie wypuszczanie kotow na zewnatrz bez opieki
a jednak sam tytul watku w tej sytuacji jest dosc bulwersujacy "dlaczego on musial zginac?"
i zadnych przemyslen
od osoby, ktora przynajmniej teoretycznie jakos tam stara sie zwierzetom pomagac
nie wiem, ile Babcia ma lat
ale jej zachowanie niezaleznie od wieku mi nie pasuje do osoby pomagajacej zwierzetom...
ja tez stracilam kotke pod samochodem, chociaz nie wypuszczalam jej swiadomie, uciekla mi w rui (pomimo odpowiedniego zastrzyku hamujacego miala ruje 3 tygodnie po porodzie, wzielam ja ze schroniska)
znam wiec ten bol
wtedy jeszcze w ogole nie znalam sie na kotach
ale chyba nie napisalabym o tym w taki sposob jak Babcia...
ona zaluje, ze umarl i
nie wie, dlaczego tak musialo sie stac
moze nasze odpowiedzi spowoduja, ze zacznie myslec?
