A zaczynaliśmy tak:
viewtopic.php?f=13&t=92498
Przypominamy nasze skarby, które wciąż czekają na lepszy los.
Gohag pisze: A oto nasi podopieczni
Kotki do adpocji
Dżeta
Kolejna Fruzia????
Urocza, anergiczna czarniutka koteczka po amputacji 1 łapki. Doskonale poradziła sobie ze stratą łapiki i na pewno złamie jakieś serce! Fotka jak sobie przypomnę jak to robić... Na razie na nk:
http://nk.pl/profile/9604697/gallery/album/2/315
KOTKI Z ULICY SŁODOWEJ
Filip - na dniach czeka go kastracja. Czas najwyższy aby znalazł się też domek który roztoczy nad tym pieszczochem swoją opiekę.
Kotki w domach tymczasowych.
Łatka vel Zołza - ja wolę Zołza
Jej maluszki - Bezik i Fruzia zamieszkały na Mazurach. Mama, niestety trochę nieufna, czeka na swój domek. Kotka z dnia na dzień robi postępy w oswajaniu. Oczywiście wysterylizowana. Zanim zaczęłam męczyć ją rożnymi zabiegami leczniczo - upiększającymi była bardziej oswojona, teraz chyba mnie nie lubi, ale myślę, że to spokojnie do odrobienia. Da się pogłaskać, i potraktować np. frontline, jak zajmie się jedzeniem.
viewtopic.php?t=96379
Mysza
Nieśmiała, ale bardzo intrygująca dymna kotka. Ma około roku. Została wysterylizowana. Trzyma dystans do ludzi, ale ciągle obserwuje ich swoimi przenikliwymi oczkami. Spokojnie je z ręki, ale na razie trudno nazwać ją myziakiem - w odpowiednim domu na pewno rozkwitnie. Mysza może i boi się ludzi, potrafi za to gwizdnąć jedzenie spod pyska olbrzymiemu domowemu kocurowi (a on lubi jeść ).
viewtopic.php?t=93788
Obie kotki przyzwyczaiły się do towarzystwa innych kotów i psa (no powiedzmy prawdę - mopsa ) Lubią przebywać blisko ludzi, ale głaskanie to już przesada.
Koty u Mariszy
Cudne kolorowe kocięta.
Przecudne kocięta w niewyobrażalnie pięknej kolorystyce. Z całego rodzeństwa pozostał jeszcze czarno biały chłopczyk - Kleksik. Jest jednocześnie niesamowitym rozrabiaką jak i strasznym "cykorem".
Najbardziej kolorowa kotka wyjechała do Warszawy.
Negra
Noska
Goliard
I wiele, wiele innych:
Kotki w domach stałych
Don Pedro
Milusia
Marcelinek - bis , który w niewyjaśnionych okolicznościach stracił stópkę i przez KK - jedno oczko. Za to obdarzony został podwójną dawką uroku osobistego. Prześliczny burasek bryka na całego u nowych właścicieli.
Eria
Fruzia
Podrzucona swego czasu go gabinetu.
Czarny - Puchatek - wygląda prawie jak norweski leśny. Kocur ok. 1,5 roku, wykastrowany i wylękniony. Bardzo potrzebuje wsparcia kochającego człowieka.
Koteczek znalazł upragnione wsparcie - zamieszkał w Olesku
Księżniczka
Odnalazła już swoich nowych opiekunów w Płocku.
Pinio
Fifi
Florek
Przeuroczy kawaler w przepiękne ciemno-szare - brązowe łatki. Odcień brązu piękny, głęboki, niespotykany. Kociak jest uroczy, choć coraz częściej udaje nieśmiałego. Odnalazł się w nowym domku za miastem.
[
Księżniczka z gabinetu wet - teraz Birka
Mieszka w Warszawie i jest bratnią duszą swojej wspaniałej właścicielki.
Bella - wywalczyła sobie stałe miejsce w sercu i w domu "tymczasowej" opiekunki.
Piękna, bura kotka, która emigrowała do Rudy Śląskiej, ale zawsze gotowa jest wrócić. Tylko Bella nadal czeka na dom stały. Bella jest wyjątkowo łagodna i spokojna kotka. Idealna dla starszej osoby, nie przepada za dziećmi - być może jakiś uraz....
Fredzio Pokochali go ludzie, którzy kiedyś przygarnęli jego brata. Powodzenia!
- kot 2 letni, kastrowany, z dystansem do otoczenia - ale bardzo ujmujący. Doskonały dla osób które potrzebują spokojnego, nie narzucającego się przyjaciela.
Fredzio to bardzo sympatyczny kot, pełen sprzeczności.
Oswojony, a dziki; wścibski i nieśmiały, kontaktowy i niedotykalski.
Fred nie miał szczęścia i nadal mieszka w lecznicy, swobodnie porusza się w obecności człowieka, ale na próbę podejścia reaguje ucieczką. Co nie przeszkadza mu jeść z ręki Obserwuje wszystko co się dzieje w lecznicy, bardzo lubi inne koty, jest wręcz przyjacielski i nie rozumie gdy jakiś na niego prycha. Potrafi siedzieć na biurku w zasięgu ręki, byle nie wyciągniętej w jego kierunku. Gdy weźmie się go na ręce, nie jest zachwycony, ale nie panikuje. Jeśli trafi do domku, oswoi się do reszty, trzeba tylko cierpliwości i stałego kontaktu z człowiekiem.
Idealny byłby domek z innym kotem-miziakiem, żeby miał przykład.
A tak pięknieją nasi byli podopieczni - Pan Klusek:-)
viewtopic.php?f=13&p=6056020#p6056020