Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

u nas jest 30 st. C- godz. 20.40

Wracalim wczoraj z kotem-B. 21.30 w temperaturze 30'

Juz dawno z taka radościa nie powitałam klimy w autobusie :roll:

Shira - jesteś hardcorem

U mnie dziś za oknem od strony podwórza(gdzie zawsze było chłodno i jest wilgoć ) jest teraz 31,5
Ale w domu mam chłodno

i chyba nigdzie nie ruszę się :wink:

Od północy, w cieniu 35 st C
od południa 51 st C, ale może więcejtylko termometr się skończył

wróciłżem z targu z 3 kg pomidorów, bakłażanem, cukinią, cebulą i więcej żem nie był w stanie przywieźć tramwajką (bez klimatyzacji of course) z drugiego końca miasta
Myślę, że się położę i tak już zostanę ...

AYO pisze:Shira - jesteś hardcorem

Ale, że czemu?

pozytywka pisze:Myślę, że się położę i tak już zostanę ...

Nie takie to proste :lol:

Mnie ciekawi, czemu zakupy robisz tak daleko?

Ja też mam kawałek, na rowerku żem dzisiaj na wieś się wybrał po pomidorki właśnie, ale tylko dlatego, że nie ma bliżej.....

bo:
- tam jest najwięcej straganów i największy wybór
- ceny takie jak wszędzie
- tam mam najbliżej z i do tramwaju ( teraz to najważniejsze)

w mojej dzielni straszna bieda jarzynowa
wszystko zmienione w badziewną odzież, biżuterię i plastiki
jak już się przepchasz do jarzyn, to albo ceny kosmiczne, albo jakość wątpliwa
a na Starym Kleparzu jest naprawdę duży wybór wszelkiej celulozy

poza tym dziś musiałam podlać kwiatki u Mamuni

pozytywka pisze:Od północy, w cieniu 35 st C
od południa 51 st C, ale może więcejtylko termometr się skończył

wróciłżem z targu z 3 kg pomidorów, bakłażanem, cukinią, cebulą i więcej żem nie był w stanie przywieźć tramwajką (bez klimatyzacji of course) z drugiego końca miasta
Myślę, że się położę i tak już zostanę ...

Wiem, że narzekasz, ale mi się twoja dieta dość podoba

No, poza żytnim makaronem, bo sama jem pełnoziarnisty, ale pszenny. Żytni jest okropny :roll:

a nie mówiłam ...
jak wysuszony i pocięty na paski krowi placek

dieta byłaby git, jakby dodać jakiś nabiał
odpłaczę już te jajka, ale żeby, kurna, sera nie można było, to już naprawdę syfioza gigant :roll:

shira3 pisze:
AYO pisze:Shira - jesteś hardcorem

Ale, że czemu?
pozytywka pisze:Myślę, że się położę i tak już zostanę ...

Nie takie to proste
Mnie ciekawi, czemu zakupy robisz tak daleko?
Ja też mam kawałek, na rowerku żem dzisiaj na wieś się wybrał po pomidorki właśnie, ale tylko dlatego, że nie ma bliżej.....

Temu Siostro :mrgreen:

To przekracza moje pojmowanie :roll:

bo na rowerku przez łąki jest świeżo
środkiem betonowej dżungli by się dziś nie dało

Pozytywko kochana - ja do Shiry.
W temacie tego, że pomykała w weckend na rowerku i nadal to czyni - dla mnie abstrakcja

no a ja ci właśnie odpowiedziałam, że na rowerku przez łąki to sama przyjemność
co innego na środku miejskiej, bezdrzewnej ulicy

Że przez łąki? Na zakupy to niezupełnie.... Ulicą raczej i niespecjalnie zadrzewioną :roll:

Na wycieczki to owszem, polnymi drogami

Rower zawsze należał do moich ulubionych narzędzi rekreacyjnych :mrgreen:

Mam zawsze niezłą zwyżkę energii jak się trochę poruszam :mrgreen:

I jeszcze jedno. Na poważnie będzie. Nie podejrzewałam, że tak mnie będzie cieszyć posiadanie z powrotem dwóch sprawnych nóg. Normalnie w euforii, przetańczyłam noc z piątku na sobotę, pojeździłam autem w sobotę, na rowerze w niedzielę - do wszystkiego potrzebne mi były obie sprawne! I są! Jestem szczęśliwa, po prostu. Aż mnie roznosi. Wiem, pomyślicie, że to głupie ale...gęba mi się cieszy cały czas :ryk:

Z głupiej nogi.....

o nie, kochana
zdrowa noga wcale nie jest głupia!!!
Super, ze masz oba giczoły sprawne i życie znów jest piękne :ok:

Zrób sobie gazpacho :ok:

A jutro coś na ciepło - ratatouille :ok:

Będzie smacznie, odpowiednio do pogody i zgodnie z wymogami diety

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Kto przegląda forum