Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Dokładnie! Oby takich więcej było :ok:

no i znów mam mokre oczy :1luvu:

Blekitny.Irys pisze:
tamiss pisze:
Goyka pisze:
mgska pisze:łezka w oku mi się zakręciła

mi też!! fajnie że są jeszcze tacy ludzie na świecie

No!

Az chce się żyć

I ja płaczę z radości :lol:

trzymajmy kciuki i udostępniajmy. Jurandzie też się uda, znajdzie swój kochający domek :ok:

. Ewan pomóż z tym wydarzeniem dla Jurandy PROSZĘ

Juruś w sobote została wyczesana, bo niestety trochę zaniedbała toaletę.
Z początku prężyła się, brzuchol pokazywała. Ale, gdy już była za dużo czesania, zostałam oprychana :roll:

Coś niestety dzieje się z tęczówką w jednym oku, która się zaczerwieniła.

Co słychać u Jurandy, czy moze jakiś domek odazwał się :?:

Kochana dziewczynka tyle już czeka :ok:

Oczko zobaczy Pani Doktor? to bardzo ważne przecież :?:

żaden domek się nie pojawił

Jurasia nadal w schronisku, ale przynajmniej,
jako tako się trzyma, wczoraj troszkę z nią spacerowałam po kociarni,
była bardzo zadowolona, ostrożna, wszystko sprawdzała,
a na koniec z radością weszła do swojej klateczki...

faktycznie jedno oczko jest pomarańczowe,
nie wiem co p. doktor na to, bo wczoraj miały,
tak dużo roboty, tyle kotów się sypie

moja ukochana Księżniczka, pewnie będzie miała
amputowane oczko, bo zrobił się wrzód na rogówce,
kicia cierpi, strasznie to wygląda,
z dnia na dzień tak się stało

Jurasiu za kochający domek :ok:

o Matko Kochana - Księżniczka, co się stało?, może coś dostało się do oczka :?:

Ruru nie da się po konsultacji zabrać Księżniczki do tego lolaklu co był Dyzio :?:

, Ona nie da rady w schronisku, płakać mi się chce jak to czytam :!:

może ogłoszenie na ślepaczkach na gratce, bo na fb nie ma odzewu. Kurcze gdybym nie brała już Dyzia zabrałabym Ją ale nie dam rady

biedne obydwie dziewczynki :cry:

kasia1568 pisze:o Matko Kochana - Księżniczka, co się stało?, może coś dostało się do oczka
Ruru nie da się po konsultacji zabrać Księżniczki do tego lolaklu co był Dyzio , Ona nie da rady w schronisku, płakać mi się chce jak to czytam może ogłoszenie na ślepaczkach na gratce, bo na fb nie ma odzewu. Kurcze gdybym nie brała już Dyzia zabrałabym Ją ale nie dam rady

nie wiadomo co się stało, p. Doktor też nie wie,
uraz, raczej niemożliwy, Kicia cały czas w klateczce, sama jest,
wirus, też raczej tak nie atakuje...

przeniesienie do lokalu nic nie zmieni,
w schronisku ma przynajmniej codzienną opiekę weterynaryjną
jej domu na stałe potrzeba, spokoju
bo się kicia sypie,
tak było pamiętam, też z Lolą, tez kicia z tego wątku,
najpierw poszło jedno oczko, a potem, już w domu, drugie

lekarze nie wiedzieli co to i dlaczego,
mówiło się o autoagresji organizmu

Zaklinam los by te koteńki wreszcie znalazły dom :!:

Obie cudne i obie takie biedne...

Kochani bardzo proszę jeśli możecie podać dalej na fb udostępnijcie Księżniczka bardzo potrzebuje domku zanim będzie za późno https://www.facebook.com/#!/events/1374617012758538/
, może ktoś się znajdzie, kto da Jej domek :kotek:

Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kto przegląda forum