mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Wpisuję się na dwunastej

stronie. Parę dni byłam poza zasięgiem internetu i stąd takie opóźnienie. Właściwie mogłam sobie darować zaznaczanie tego wątku, bo za parę dni znów wyjeżdżam i jak wrócę, to już z pewnością będzie następny

edit
W dodatku się okazało, że to już trzynasta strona

witaj mateosiu :1luvu:

trzynastka czasem jest szczęśliwa

Cześć Basiunia :mrgreen:

Mnie przypadło zaszczytne ostatnie miejsce w przywitaniu się u Ciebie :1luvu:

Ktoś musi być ostatni

Dzieńdoberek Basiu! :1luvu:

Jak tam Basiu ?

)

gorąco

Tulinka zadowolona bo odzyskała kumpelkę do zabawy :lol:

u Was widzę też wszystko w porządku :ok:

U mnie też gorąco, nie mam kociaków tylko zdechlaczki, lezą rozwalone i ożywają wieczorem :lol:

wczoraj odżyły tylko na jedzenie, potem padły nawet na zabawę laserkiem nie mieli chęci :mrgreen:

Cześć Basieńko :1luvu:

niech zgadnę, gorąco u Ciebie :mrgreen:

Nie przypuszczałam,że w pogodzie będe wypatrywac deszcz

Witaj Puszatkowo :1luvu:

Witaj Basiu w chłodny wieczorek :1luvu:

Witaj Basiu:)
Całuski dla futerkowych stffforków :1luvu:

Basiu witaj. :1luvu:

Ukradłam z innego wątku, ale numer, obejrzyj Basiu do końca. :ryk:

http://www.joemonster.org/filmy/54448/Kocia_kacza_mama

mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Kto przegląda forum