Szylkretki są piękne -152:)

[Caragh]

Nawet mnie nie denerwuj!

Kiedy tak to lubię

Wręcz przeciwnie, Jak nie naprawią, do rana będziemy pływać w wodzie z lodówki.nic nie obraża!
Chcesz się zamienić? Jak nie naprawią, do rana będziemy pływać w wodzie z lodówki.

Z zimna już nawet nie widzisz, że się powtarzasz

[anulka111]

Masz chlodno ,a nie poprawilas obrazka Ale Ci dobrze

[kalair]

Nie chce sie zamienic, sprawdziliscie korki?Jesli to wieksza awaria to szybko usuna za co potrzymam kciuki

Ania, urwał się wielki onar i spadł na kable.. Straż przyjechała, odsunęli, godzinę podebatowali, i wszyscy pojechali.. Oni tego w nocy robić nie będą. Tak że kicha.

[kalair]

Nawet mnie nie denerwuj!

Kiedy tak to lubię

Wręcz przeciwnie, Jak nie naprawią, do rana będziemy pływać w wodzie z lodówki.nic nie obraża!
Chcesz się zamienić? Jak nie naprawią, do rana będziemy pływać w wodzie z lodówki.

Z zimna już nawet nie widzisz, że się powtarzasz

Po co czytasz? To nie do Ciebie!

[kalair]

Masz chlodno ,a nie poprawilas obrazka Ale Ci dobrze

Idżcie się obie utopić.

[kalair]

Dobranoc!

[Caragh]

Po co czytasz? To nie do Ciebie!

Phi, publicznie, więc do wszystkich!

Dobranoc Kretusie

[anulka111]

A to pech z tym konarem, mam nadzieje ,ze nie mieliscie duzo jedzenia w lodowce

[Sihaja]

O. Nowy wątek. I rozmrożona lodówka.... Ale już ok? Naprawili?

[anulka111]

Czesc - u nas 33 stopnie w cieniu

[vip]

Vipkowo przyszło nasikać .
Dzień dobry, Bożenko z Kretulkami .

[MonikaMroz]

to my też sikamy> kuwet Bożenka nie dała więc będzie miała sprzątania

[anulka111]

Teraz juz nie chce wiedziec ,ile jest stopni,mozna zwariowac

[kalair]

Po co czytasz? To nie do Ciebie!

Phi, publicznie, więc do wszystkich!

Dobranoc Kretusie

Pla pla pla! Powiedziała, co wiedziała

[kalair]

A to pech z tym konarem, mam nadzieje ,ze nie mieliscie duzo jedzenia w lodowce

aż tak dużo to nie, ale akurat takie małe zakupki po południu zrobiliśmy..
Oczywiście jak myślałam wszystko rozciapciane, pełno wody, miałam rano sprzątanie. A prąd włączyli ok wpół dziesiątej, przyjechali przed ósmą. Naprawdę wczoraj to mogli jakoś zrobić. Zobaczymy, co będzie jadalne.
A konar spory, leży na ziemi, spadł gdzieś z góry drzewa-nie wiem, jakim cudem. I na kable, i na ogrodzenie z kortów. Całe zniszczone przęsło.
Ale gorąc..