Ja to wiem, ona też, kot jest innego zdania, do roślinek dostępu nie ma, ale raz uraczył się jej śniadankiem, wtranżolił masło ze szczypiorkiem z kanapek, nic mu nie było, nawet nie wymiotował, a mój Tosiu nie lepszy, muszę mieć czasem oczy dookoła głowy, bo ten z kolei, uwielbia się napić np wody z płynem do kąpieli, albo do naczyń ( Miseczka z codziennie czystą wodą stoi zawsze pełna... Tosiu podchodzi i.... myje w niej łapki...
A właśnie ja go nie umiem oduczyć tego mycia łapek w miseczce, jak postawiłam drugą, to i tak łapki mył i pił z obu czy ktoś z Was ma te fontanny do picia, sprawdza się to??? filtry mogę kupować , trudno, ale słyszałam, że fatalnie się je czyści i myje ( te fontanny znaczy)