nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

Agnieszko a kroplówki podskórne Ty będziesz dawać, tak ?

dobrze, że przynajmniej grzybicy już nie ma

przytul proszę ode mnie słodkiego Dyzia Torcika

Dzisiaj dalam mu w ratach sama ale marudzil strasznie, a jutro z Ania bede dzialac. Co jak co ale wolowina mu wchodzi. Dobre i tyle :roll:

to na pewno nie jest łatwe dać Dyziowi kroplówkę i utrzymać go dłużej bez ruchu
do tego jest upalnie, Dyzio w futrze więc pewnie mu gorąco

dobrze, że gada - pewnie Ci dziękuje

całusy dla Ciebie :1luvu:

i dla Ani

Dzisiejszy Dyzio na dobranoc

Birmie wyglada i smutno

widać zd chorasek. Dyziulku ogarnisj doe raz dwa bo ciotki denerwjjesz i straszysZ

piękny Dyziunio na noc

ale mam wrażenie, że faktycznie widać po oczkach, że nie najlepiej się czuje :cry:

.
Agnieszko bardzo dziękuję i Tobie i Twojej siostrze (przekaż proszę najlepsze życzenie imieninowe

) za troskę i cudowną opiekę nad Dyziuniem. Wiem,że nie łatwo Wam jest i biorąc Dyzia nie spodziewałyście się takiego obrotu sprawy ale dzięki Wam Dyziuniu ma spokój i ciepło.
Z tego widać, ze badania w przypadku kota pnn trzeba robić częściej. Może gdyby wcześniej były zrobione badania ten mocznik nie byłby taki wysoki.
No nic nie ma co gdybać tylko pomóc Dyziowi dojść do równowagi. :1luvu:

. Będzie bo musi być dobrze :kotek:

Dyziu, jak się masz? I Ty, Agnieszko Kochana?

Dyziek wrocil do zywych. Kryzys sprzed 2 dni chyba mija. Dzis o 5 rano znow jak zawsze sie krecil po pokoju bo jyz chcial wyjsc zobaczyc co w mieszkaniu sie dzieje (przez te dwa ciezkie dni tego nie robil i wlasciwie spal do oporu) Teraz juz po sniadaniu, lekach i kroplowce lezy a ja mam czas dla siebie

Moja siostra przyjedzie dopiero w poniedzialek a tu kroplowki trzeba bylo podac i dyzkowi i bombie. Jakos sie udalo. Bombe owinelam w przescieradlo i wystawilam dupala zeby igle wbic....poszlo szybko, tym razem sie nie rzucala, chyba wyczula ze nie ma zartow

A do dyzka zakradlam.sie jak spal...najpierw zeszlo 50ml blizej karku ale potem juz nie chcialo schodzic wiec wbilam sie z boku...troche poburczal przy wbiciu i potem znow mu sie przysnelo. Tuz przy koncu zaczal podejrzewac ze cos jest nie tak i wtedy uciekl. Ale cel 150ml zostal osiagniety

Dyziulku

Dyziu zdrowiej.
Agnieszko, wiem, co to robić samej kroplówki i gratuluję.

Oj Dyziek, napędziłeś stracha.
Baku :1luvu:

Dyziulkowi apetyt wraca

zjadl przed chwila samodzielnie cala saszetke nerkowego hillsa

A to fajnie, zwłaszcza, że upał jest

Super

Mam nadzieję, że zaraz po niedzieli dojdzie paczuszka i suchy Hill's też Dyźkowi posmakuje :ok:

Głaski dla chłopaka i dziewczyn :1luvu:

Super wieści

, Aga

jesteś bardzo dzielna, kurcze i dałaś radę dwóm rozrabiakom podać kroplówki sama? jestem pełna uznania. Cudnie, ze Dyziunio już lepiej i nawet w taki upał ładnie zjada i normalnie funkcjonuje, może najgorsze minęło :kotek:

Oby tak dalej :1luvu:

Wielkie głaski dla futrzastych :1luvu:

nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

Kto przegląda forum