Kajtuś odszedł za TM do Frodzia... Żegnajcie Przyjaciele [']

Super, tak trzymaj Frodusiu :ok:

alahari pisze:Jedzonko od Blue (BARF) oraz moja mieszanka mielonego indyka z żółtkiem dobrze podziałała na Frodo - wczoraj był bardziej ruchliwy, nawet złapał mola Mniej się chował, wycofywał. Coś w tym musi być

Mój pies ma chore nerki, był na karmie specjalistycznej, wyniki, stopniowo, się bardzo pogarszały. W pewnym momencie, gdy Kaj się zbuntował i juz nie chciał jeść nerkowego żarcia, postanowiłam przejść na (pół)BARFa (z gotowanym ryżem) i wyliczać Mu dzienną ilość białka, którą może przyjąć. Wyniki badań wrociły prawie do normy. Nowy wet (nowe miejsce zamieszkania) pytał się czy aby na pewno ten pies jest nerkowy :wink:

Oby Frodowi też nowe jedzonko służyło :ok:

czy On jest w stanie w ogóle poruszać języczkiem? Tak sobie myślę, że na samopoczucie chyba dobrze by mu zrobiło, gdyby mógł sobie chociż polizać papki... gdy wokół i zapachy i kolega wcinający pyszności.

:ok:

Aia, on może ruszać językiem, nawet dałam mu do polizania papkę, ale niestety nie za dobrze to zniósł, bo nie może przełykać

Zaraz zaczął pluć i wyciągać łapkami z pyszczka, jakby mu coś przeszkadzało

Z dietą BARF mam o tyle problem, że na razie nie wiem gdzie kupić różnorodne podroby :roll:

Ale jeszcze się zorientuję. Jeśli ktoś jest z Ursynowa, to proszę o podpowiedź

Kazia i Agal barfują. Pewnie będą wiedziały.

Dzięki

Na razie miksuję udko indyka z żółtkiem i wątróbką

Do tego troszkę gęsiego tłuszczu, który dostaliśmy od Blue :1luvu:

Mam pytanie... Czy można kotu obciąć wąsy :?:

Dbanie o higienę Frodka jest strasznie trudne szczególnie przez sierść, do której się wszystko czepia, którą ślini i robią się takie zaschnięte skrzepy (ślina, brudy..). Wąsy służą po prostu do noszenia tego wszystkiego, mycie ich kilka razy na dzień jest trudno wykonalne, a gdy brud przyschnie, to jeszcze stresujące kota i sprawiające mu ból (to zeskrobywanie, ciągnięcie za wąsy ;(). W dodatku wąsy mu się wyginają i przyklejają do pysia, poza tym łamią się.. Uważam, że łatwiej by mu było bez wąsów. Czy mogę mu je przyciąć?

Szkoda by było. Wąsy to dla kota ważny narząd zmysłu, bez niego mógłby się czuć zdezorientowany.

Pamiętam, że gdy miałam podobne problemy, zabezpieczałam kocie futerko cieniutką warstwą wazeliny kosmetycznej: rozprowadzałam ją najpierw na moich palcach, a potem wcierałam w kota.
Dość dobrze sprawdzał się również talk albo puder do sierści. Chyba poprzednik tego:
http://www.krakvet.pl/gimpet-trockenrei ... -3283.html

Muszę zatem spróbować z wazeliną :roll:

Frodusiu

Froduś przesyła pozdrowienia

Innymi słowy melduje się, że jeszcze walczy, razem z pańcią. Łatwo nie jest - gęsta ślina ciągnie się za Frodziem, brzydko pachnie, zakleja wszystko dookoła, a szczególnie kocie futerko, które strasznie ciężko doprowadzić obecnie do ładu. Tym bardziej, że przy stanie Frodo nie chce mu jeszcze dokuczać nadmiernymi zabiegami, a czyszczenia, moczenia Frodo nie znosi

Ślina przeszkadza mu swobodnie oddychać i czasem Frodo podejmuje się ogromnego wysiłku, aby wciągnąć powietrze przez nos. Z uwagi na zwiększone zapotrzebowanie na tlen podczas zabawy czy większego ruchu Frodo nie szaleje, a głównie odpoczywa. Weterynarz nic nie potrafi doradzić

Ale będę jeszcze próbować szukać pomocy i rady. Jeśli ktoś z Was ma jakiś pomysł, co zrobić, aby ślina nie blokowała dróg oddechowych... Staram się ją wyciągnąć z pysia Frodzia, nawijam na husteczkę, ciągnę (jak mówiłam, ona jest gęsta), ale Frodo tego bardzo nie lubi

Froduś

Niestety nie pomogę w sprawie śliny, nigdy się nie spotkałam z taką gęstą żeby ją nawijać na chusteczkę... To na pewno ślina? Może jakiś ropny glut skoro jak piszesz brzydko pachnie?

Śliczny Frodo!

Co do śliny - są leki które jako efekt uboczny mają zmniejszenie produkcji śliny, np. atropina.
Jednak nie wiem czy u Froda można takie coś zastosować, to kot z dość dużymi obciążeniami zdrowotnymi, nie wiem też jak by to było z przewlekłym podawaniem takich rzeczy. Ale jakby się dało?
Spytaj się weta, może akurat.
Widziałam tą ślinę, może utrudniać życie

Broszko, to ślina, jest przejrzysta... A nawijam ją na papierek jak watę cukrową na patyk..
No chyba że coś do niej dołączyło, on ma te tkanki w pyszczku już takie nie bardzo

Miał wycinany guzek, to się może odnawiać.

Na kontrolę z Frodziem idziemy w poniedziałek. Niestety okazało się, że nasz lekarz (chirurg) jest na urlopie i nieprędko wróci, zatem jesteśmy umówieni do innej lekarki w naszej lecznicy, ale też doświadczonej. Słyszałam, że u kotów stosuje się ACC, które rozrzedza wydzielinę. Zobaczymy, co zaleci wetka w przypadku Frodzia, być może to, a może coś innego :roll:

Blue, zapytam ją o tę atropinę czy coś co zmniejszy wydzielanie śliny. Pomolestuję ją troszkę, może będzie miała więcej pomysłów.

Z ACC uważaj, ten środek rozrzedza wydzielinę wszędzie. W zasadzie jest przeznaczony do rozrzedzania śluzu oskrzeli. Być może Frodkowi będzie to przeszkadzać - przecież go nie odkrztusi.

ana pisze:Z ACC uważaj, ten środek rozrzedza wydzielinę wszędzie. W zasadzie jest przeznaczony do rozrzedzania śluzu oskrzeli. Być może Frodkowi będzie to przeszkadzać - przecież go nie odkrztusi.

Wiem, i też nie bardzo ufam temu, nie bardzo wierzę, że pomoże... Ale trochę mało mamy pomysłów, aby Frodziowi ulżyć

Może to co Blue sugeruje.. Zobaczymy co ta wetka powie.

Kajtuś odszedł za TM do Frodzia... Żegnajcie Przyjaciele [']

Kto przegląda forum