dziekuję dziewczyny

tak sie zastanawiam, w jakim domu te kociaki byłyby szczęśliwe
nie ma reguły jeśli chodzi o bezdomniaczki a szczególnie te młode
może przyzwyczaiłyby się do mieszkania z dobrymi kochającymi ich ludźmi
może pokochałyby fotel, kanapę, głaskanie
a może mógłby to być dom wychodzący w bezpiecznej okolicy,
gdzie trzeba by było je najpierw przyzwyczaić do domowników, jedzonka, miejsca
a dopiero potem gdyby domagały sie wychodzenia spróbować wypuszczać
nie wiem jakie są metody, żeby koty trzymały się blisko i wracały do domu i na jedzenie
tutaj wiedzą gdzie jest stołówka chociaż nikt z ludzi ich nie nauczył
nauczyła je ich mama, która nie wiem czy nadal tu mieszka
tak sobie pomyślałam, że poproszę w lecznicy, żeby je głaskali gdy będą jeszcze pod narkozą
żeby poczuły nawet podświadomie jakie to miłe
i przez te 48 godzin w lecznicy żeby przy każdej okazji je choć chwilę pogłaskać
pewnie będą się odsuwać albo prychać a może nawet pacać łapką
ale takie głaskanie nawet w rękawicy to byłby już jakiś dobry początek, żeby je oswoić
nie wiem czy weterynarze będą chcieli tak zrobić, czy będą pamiętać
ale poproszę
mam nadzieję, że wszystkie kociaki uda się po kolei złapać
i że nie będą bardzo dzikie w zamknięciu
wiadomo, że po sterylizacji/kastracji, po narkozie
koty będą zdezorientowane i przestraszone
do tego w klatce ale myślę, że warto spróbować
a gdyby z lecznicy mogły pojechać do domu tymczasowego
to byłaby dla nich wielka szansa na lepsze życie
szansa o której marzę dla nich
i dlatego tak gorąco proszę o pomoc