Bezdomny pers wrócił do właścicieli...

[halbina]

https://plus.google.com/photos/10900015 ... 1902968865

zdjęcia... niestety nie potrafię ich zmniejszać do odpowiednich rozmiarów.

[halbina]

no i tradycyjnie... najpierw wszyscy błagają o dt, a potem - jak już kot go ma - to echo... nawet zdjęcia już nie zmieniają sytuacji...
zaczyna do mnie docierać, że jest kryzys i że kot nie może liczyć na żadne wsparcie... zaczyna do mnie docierać, że mnie także dopada kryzys i że pora się opanować z tym udzielaniem pomocy...

[jo.anna]

halbina tak już jest niestety

ale może by wydarzenie na fb zrobić, że kasa potrzebna na opiekę itp ?

[kordonia]

Część zdjęć po zmniejszeniu:





































I na koniec taką słodyczkę tam wypatrzyłam :

[halbina]

Nie tylko o kasę chodzi, choć w jego przypadku rzeczywiście i o nią...

O! pojawiły się pomniejszone zdjęcia, dziękuję! Kordonia, jak to zrobiłaś?

[jo.anna]

ale super plaskacz

[kordonia]

Nie tylko o kasę chodzi, choć w jego przypadku rzeczywiście i o nią...

O! pojawiły się pomniejszone zdjęcia, dziękuję! Kordonia, jak to zrobiłaś?

Mam zainstalowany w kompie program IrfanView, w nim na górnym pasku jest opcja zmień rozmiar.
Dobry tez jest xnview.
Są darmowe. Do ściągnięcia tutaj:

http://www.xnview.com/en/xnview/#downloads

[halbina]

Ściągnęłam, a jaki rozmiar jest dopuszczalny na miau?

[anulka111]

Chyba 640 na dluzszym boku, tez sciagnelam

[kordonia]

Zwykle wstawiam takie na 500 pikseli na dłuższym boku, i wtedy wyglądają tak, jak teraz te z persiczkiem.

[halbina]

a w tym programie, to każde zdjęcie z osobna trzeba ustawiać?... przejrzałam picasę, nie ma takiej opcji do ustawienia... nosz... ma na stałe ustawioną opcję: najlepsze do udostępniania w Internecie 2400 pikseli... heh... kurcze czemu te programy zawsze są niekompatybilne i nielogiczne... i trzeba korzystać z kilku różnych...

[halbina]

namierzyłam tę opcję w picasie... nazywa się edytor zdjęć i tam można zaprogramować wielkość zdjęcia, ale po prostu przycina zdjęcie do podanego rozmiaru...
i przy okazji obcina to i owo...

[halbina]

Ferdek pojechał dziś rano na kastrację i robienie porządków w paszczy... Kocurek jest przytulaśny, w nocy konkurował o miziaki z resztą pieszczochów... głośno się o głaski upominał... a może o jedzonko?... niestety do kuwety nie trafia za każdym razem... śmierdzi niekastrowanym kocurem... obsikał np. paczki z telekarmy w foliowym opakowaniu, dopiero odkrywam niespodzianki...

[OlaLola]

Halinko, podałam nr do Ciebie i fundacyjnego emaila w sprawie adopcji persika. Pani, która adoptowała ode mnie kota, napisała do mnie, że Jej pracownica szuka persa do adopcji, może akurat się uda. Myślę o nim, nie martw się

Daj znać jak tam po kastracji Furby się czuje.
No i kciuki za kuwetkę

[halbina]

Juruś i Ferdek miały dietę przed i po zabiegu, więc nieszczęśliwe oba... hormony buzują do dwóch tygodni, modlę się, żeby perski odnalazł kuwetę szybciej... może mu silikonowy żwirek nie pasi... na szczęście przyszedł cat's best... no i jedna kuweta pusta...